dnia 24.03.2010 07:47
Oj, może być trudno obronić, wszak intruzi natrętni.
Fajny wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 24.03.2010 07:51
wiej mi teraz wietrzyku wspomóż bracie a halnym
to własnym łachem obronię wisienki
słomianą dłonią niczym wstęgą zamacham
zmienię lot szpaka
muszki mam w kapeluszu
może skuszę skrzydlatych
nie wiej teraz wietrzyku wspomóż bracie a ciszą
gwarek właśnie nadleciał on jedyny przyjaciel
na łachmany nie patrzy dobre słowa przynosi
te człowiecze mówione hałasem
wyciszają samotność słomy
pozdr;-) |
dnia 24.03.2010 08:04
Idzi, toć to nasi skrzydlaci bracia, dziękuję za poświęcony czas, pozdrawiam ciepło i serdecznie.
Jacom Jacam, polubiłam te unowocześniania-trendy-modern-top, pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.03.2010 08:06
Szanowną moderację poproszę o zmianę w drugim wersie
"to obronie wisienki" na "to w obronie wisienki", pozdrawiam. |
dnia 24.03.2010 08:21
Poetki :):):) Własnie miałem sie zapytac czy to nie literówka w obronię .ale juz wiem ze mam czytac to w obronie wisniienki:) a wisniówka dobra rzecz, oby tylko szpaki nie wyjadły wisni bo wtedy z nalewki nici. Bardzo mi sie spodobała ta desperacja peelki:)
Dobry wiersz .
Pozdrawiam cieplo slonecznosci zyczę:) |
dnia 24.03.2010 08:41
Jotek, wiśniowa desperatka walczy o swoje, rozumiem ją, a może jego?, pozdrawiam serdecznie i miłego, słonecznego dnia życzę. |
dnia 24.03.2010 08:55
POETKI, ładnie u Ciebie, mnóstwo dobrych "człowieczych słóweczek". Piękny wiersz, na pewno skusisz skrzydlatych :). Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 24.03.2010 09:44
śmiałość może wybaczysz, o, wisienko wiosenna...
niczym wstęgą zamacham moją dłonią słomianą
alternatywą dla moja byłoby? sucha? zgrabna? sama najlepiej wiesz. rytm byłby mniej zmierzwiony. chyba.
[b]łkania moje wyciszą samotności nie czuję[/b]
z tego samego powodu.
pokornie proszę o wybaczenie. nie-gwarek: |
dnia 24.03.2010 09:46
chyba nigdy nie poradzę sobie z sensowna edycją, sorry :) |
dnia 24.03.2010 10:07
acha i najważniejsze:
bardzo obrazowe, ciepłe, naturalne.
lubię takie. i proszę wybaczyć tę nadmiarowość. |
dnia 24.03.2010 10:20
IRGA, to ja dziękuję za twoje słowa, muszka za wisienkę?, pozdrawiam wiosennie i serdecznie.
wiese, dziękuję za trafny komentarz, podumam nad uwagami, wiosennie i ciepluśko pozdrawiam. |
dnia 24.03.2010 11:17
bardzo charakterystyczne pisanie, takie szukające ciepła
nie powiem, bo sympatyczne
pozdrawiam |
dnia 24.03.2010 12:13
magmis, czeka na wiśnióweczkę!, pozdrawiam miło. |
dnia 24.03.2010 12:13
Coż za wydumany tekst, jakas dziwaczna stylizacja, w każdym razie ja tutaj POEZJI nie widzę.
Pozdrawiam |
dnia 24.03.2010 12:21
Feririr, przepraszam za zmarnowane 15 sekund, pozdrawiam i przyjemniejszej w odbiorze literatury życzę. |
dnia 24.03.2010 12:23
Pani Fenrir, przepraszam za pomyłkę w pisowni nicka.. |
dnia 24.03.2010 15:14
Pierwszy raz jako komentujący,nie pierwszy jako czytający.I POEZJI widzący tu mnóstwo,właściwie nic poza nią.Czym Ona jest(nie ma sensu mówić,bo widać każdemu inaczej się objawia).Na lekkie przyczepne,tylko powiem-samotność jest piękna,osamotnienie-może zabić.Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.03.2010 17:31
Piękny, pełen liryzmu wiersz. Opowiadanie stracha na wróble, bardzo przejętego swoimi obowiązkami i takiego ,,po ludzku'' pragnącego towarzystwa. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 25.03.2010 07:24
Bogdan Piątek, za pierwszy ciepło-lityczny komentarz dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Ruth Porter, człowiecze ma myśli, prawda. Popracować trzeba nad wyglądem dłoni jego i opisem samotności. Pozdrawiam równie serdecznie i miłego dnia życzę. |
dnia 25.03.2010 08:45
słomianą dłonią niczym wstęgą zamacham
szpaka zmienię tor lotu , to- szczególnie,
pozdrawiam serdecznie |
dnia 26.03.2010 07:26
bols, dziękuję za pomoc, zmienię 'tor lotu" wiersza, pozdrawiam ciepło i serdecznie. |
dnia 26.03.2010 08:40
na straży wiśniówki (wersja poprawiona)
wiej mi teraz wietrzyku wspomóż bracie a halnym
to w obronie wisienki
własnym łachem zastawię te dobra
dłonią dziarsko zamacham niczym batem wychłostam
szpaka zmienię jadłospis inny wariant przedstawię
muszki mam w kapeluszu
może skuszę skrzydlatych
nie wiej teraz wietrzyku wspomóż bracie a ciszą
gwarek właśnie nadleciał
on jedyny przyjaciel jego słowa wyciszą
na łachmany nie patrzy dobre słowa przynosi
te człowiecze słóweczka choć mówione hałasem
wyciszają me łkania samotności nie czuję
moderację proszę po raz drugi o poprawę drugiego wersu na "to w obronie wisienki", za utrudnienie przepraszam. |
dnia 26.03.2010 09:04
ale, zniknęła słoma, wg mnie szczególnie ważny atrybut.
me w ostatnim wersie- strachy tak nie mówią :), wiem to.
ukłon |
dnia 26.03.2010 18:10
Wiesz?
Lubię Twoje wiersze. |
dnia 27.03.2010 11:09
wiese, lubię słomę, ale co tam, ukłon.
olszyc, podzielam wyborne gusta!, pozdrawiam. |
dnia 29.03.2010 16:24
on jedyny przyjaciel jego słowa wyciszą
na łachmany nie patrzy dobre słowa przynosi- fajne to!
Ogólnie wiersz fajnie zbudowany. Tak jakoś inaczej się czyta.
Pozdrawiam ciepło |
dnia 31.03.2010 08:44
Joanna Danuta Bieleń, bardzo się cieszę z odwiedzin i dziękuję za poświęcony czas. Pozdrawiam ciepło i serdecznie. |