 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Smok mówi prawdę o Słoniu Tomaszu Trąbalskim |
 |
 |
I wszystko, wiem to, przez Tomka żonę,
grubaśną, wielką słonicę Banię.
Wprost uwielbiała grzyby solone
i podpiekane flaczki baranie.
część druga, ostatnia
Szalał za nimi także Pan Tuwim.
Często w gościnę do słoni chadzał.
Pewnego razu do Banii mówi:
Czemu nam Tomasz ciągle przeszkadza,
grzybków nie jada, nie lubi flaków,
trąbę wykrzywia, stale wybrzydza.
Jak wariat marzy wciąż o szpinaku,
to kalarepa, to kukurydza.
Mam tego dosyć, kochana Banio,
tych jego fochów, jego grymasów.
Obmyślę sposób, by całkiem tanio
pozbyć się słonia. Nie tracił czasu.
Zgrabnie napisał, że słoń Trąbalski
ma słabą pamięć, że zapomina,
że się przedstawia jako Bimbalski,
że na swą żonę mówi Janina,
że lubi wodę paskudną z Nilu,
że robi sobie z kolegów żarty,
(Trąbalski nie znał ni Krokodylów,
ni słoni, które grywają w karty).
że z baru wraca późno do żony,
że imion dzieci już nie pamięta.
Tomasz Trąbalski był urażony,
natychmiast udał się do rejenta.
Od niego pobiegł do adwokata.
Nie był u szewca ani u krawca.
I do kowala wcale nie latał.
Słoń chciał, by grubej intrygi sprawca
przez sąd przykładnie był ukarany.
A nasz poeta, przebiegły wielce,
flaczki pożerał uradowany,
dziarsko wiosłując srebrnym widelcem,
który mu Bania z wdziękiem podała.
Pomyślał Julian, stary przechera,
że tak się skończy historia cała.
Trąbalski w środkach już nie przebierał.
Wrócił do domu, rąbnął Tuwima
tą trąbą, którą wspaniale kręcił.
Na Banię łypnął złymi oczyma.
Spytał: naprawdę nie mam pamięci?
Doszła do wniosku głupiutka Bania,
że z poetami ostrożnie trzeba.
A Tuwim zniknął bez pożegnania,
żując ostatki łatwego chleba.
Z rozbitym nosem, z bolącym uchem,
Oczy rumiankiem lekko przemywał.
Bo miał się spotkać z Grzesiem kłamczuchem
Mnie nie dziwiła ta komitywa.
Raz się przegrywa, raz się udaje.
W życiu poety tak często bywa.
Lepiej wymyślać baśniowe kraje.
Już pędzi do mnie lokomotywa.
Wy pamiętacie tylko o jednym:
Tomasz Trąbalski nie miał pamięci.
A ja znam sedno: Tuwim był wredny.
Zakpił ze słonia. Zręcznie przekręcił
prawdę i fakty, bo mu wygodnie
flaczki pożerać było w gościnie.
Teraz zakładam zielone spodnie.
Wyruszam w podróż zanim dzień minie.
Wciągam nowiutkie smocze kalosze
różowy kubrak, żółte skarpety.
A Trąbalskiego zaraz poproszę,
żeby na stacji kupił bilety.
Mógłbym go zabrać, wraz z Ruth Kosmiczną,
do ciepłych krajów, gdzie rośnie szpinak.
Lecz poza Banią, podobno śliczną,
świata nie widzi. IRGA maryna*.
*ważne smocze zaklęcie, taka mantra
Dodane przez wiese
dnia 28.03.2010 07:04 ˇ
26 Komentarzy ·
1583 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 28.03.2010 07:10
aha, Natalię też mógłbym zabrać. i E.T.
i Zorę, i JagodĘ, i Janinę...
eee tam, więcej mógłym zabrać. silny jestem. Poetki z kuchni też. byle tylko nie były nadąsane.
uwagi:
po primo- już było,
po secundo- przyznaję się, ja, smok uroczy,
do abominacji, jaką żywię wobec eufemizmów. a jednak się złamałem. przez wzgląd na Gudrun i Vivian. Tomasz Trąbalski
nie był urażony. a mocno wq....ny. I Tuwima nie rąbnął,
a j.. no nie, nie powiem.
Po tertio- no tak, .., zaaapomniałem...
A zresztą... tertium non datur?
Gdyby ZNOWU Ktoś z WSP z niechęci
albo z szacunku zapragnął zniknąć
z opowieści postacie wspóltworzące entourage, to podpowiadam gotowe rozwiązania:
3/ znika janina :(
...że pewnie pije za dużo wina,...
4/ znika ruth kosmiczna :(
.. Wziąłbym Tomasza w podróż magiczną...
7/ IRGI wyłączyć się nie da. prawo mantry.:)
Howgh! Howgh!
smok Apolinary skreślił te słowa
swoim nadłamanym, różowo-porterowym pazurem. |
dnia 28.03.2010 09:04
O, Wielogłowy, Różowy i Uśmiechnięty! Zdemaskowałeś, opisałeś, naświetliłeś. Czy sprawiło to przesilenie wiosenne, albo, że za moim oknem zamiast słońca jedynie buroszarości, nie wiem: cieszyć się ,czy wprost przeciwnie? Z pewną dozą nieśmiałości szepnę zatem:
piedestał
trafiła baba
na piedestał
wysoki taki
aż pod chmury
i zazdrościli
jej ludziska
że piękny lśniący
i że z góry
popatrzeć można
tu i ówdzie
i za wzór służyć
dla ludzkości
nikt nie pomyślał
że biedaczka
na lęk cierpiała
wysokości
Nadal pozostająca w permanentnym zdumieniu Irga. |
dnia 28.03.2010 09:14
i tym sposobem
gdy cały świat
poznał prawdę
zakrzyknął ze zgrozą
- Ranny Julek, coś ty zrobił!!!
:):):)
pozdrawiam |
dnia 28.03.2010 09:35
Wiese to niepodobna zeby to byla czesc druga ostatnia smoczych opowiesci:) Musi byc i trzecia i czwarta:):):)
Ubawion serdecznie pozdrawiam i czekam na nastepna porcje smoczych wynurzen:):):) |
dnia 28.03.2010 09:43
Widzę,że rymy jak i średniówkę masz opanowaną do perfekcji.A to duża zaleta.Nie mniejsze również poczucie humoru z pisaniem takich wierszy :) |
dnia 28.03.2010 09:44
mam jeden, konkretny zarzut do tego wiersza - siłowe metry;
jak można aż tak się dłużyć/marudzić do nieciekawej/przewidywalnej pointy?
ja wiem, że Trąbalski, to safanduła, ale bez przesaaady.
pozdrówki
:) |
dnia 28.03.2010 11:47
Wiese, masz "gadanego" i poczucie humoru; muszę przyznać, że mnie ubawiłeś :))) Wiersz dobry warsztatowo, ale dłuuugiii, za długi.
Pozdrawiam :) |
dnia 28.03.2010 12:18
O, Smoku Siedmiogłowy - Różowy Apolinary - musi być dalej o smokach...Wierzę, że będzie, bo nikt nie zna się na nich lepiej od Ciebie. I przecież to wstyd, gdyby miały fruwać nad nami
takie nieopisane...
Płetewka. |
dnia 28.03.2010 12:34
IRGA
Tyś wszak mantrą jego, na zawsze obraną...
sterany
lepszy jesteś. ja obnażyłem tylko miałkość poetyckiej duszy.
a Ty? świętości poddajesz aktowi bluźnierczej denudacji.
trzecie miano moje to Antystenes Secundus.
Jotek
mogę do Ciebie z wyznaniem, jak Hannibal na łożu śmierci?
iusiurandum Tibi datum usque ad ultimam diem ita ...
będą smoki, ale nie stadami
Dobromir44
gdyby jeszcze ten gadatliwy smok wiedział, co to średniówka.
ale czasu mam dużo, nauczę się. słowo smoka.
kasiaballou
no, dobra, Kasiu, nie chcesz jechać ze mną w podróż, niemagiczną, za długą, nie za ciekawą. nazwałaś to wierszem. nadmiar łaskawości. to tylko opowieść.
pointa? ja jej w ogóle tu nie widzę. nie umiem wyważać drzwi wcześniej otwartych. Ja tylko opisuję. Kronikarze też bywają potrzebni. ukłon uśmiechnięty, kasiuballou:)
ET
naprawde nie wziąłem go z warsztatu.
Miary długości, czasu, przestrzeni w smoczym
świecie inne wzorce mają.to trochę geometrii
nieeuklidesowej, trochę logiki wielowartościowej,
trochę algebry Boole'a.
a poza tym smoki lubią pogadać. wierzysz mi?
a za tydzień coś dla Ciebie. obiecałem.
nie za długie, nie za krótkie. tak sądzę :) |
dnia 28.03.2010 12:55
tan widelec do flaczków (!) tylko z powodu rymu ? |
dnia 28.03.2010 13:07
mastermoodzie drogi,
no to muszę wyjaśnić osobliwości światów alternatywnych.
w tym świecie flaki podawano na bardzo gęsto.
w tym świecie używano tylko widelców, zupełnie nie dla rymów.
szczęściem dla mnie będzie, jeśli przybliżyłem Cię, o cal choćby, do świata tego, niekiedy dziwnego.
ukłon, pełen szacunku |
dnia 28.03.2010 14:42
Smoku, w takim towarzystwie to piszę się na tę podróż i zabieram ze sobą dużo butelek wina. Musisz tylko obiecać, że jeszcze tu wrócimy:))) Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 28.03.2010 16:45
Cieszę się z zaproszenia do smoczego świata i domagam się wyjaśnienia wierszem jak było naprawdę z okularami Hilarego, co było w trzydziestym wagonie lokomotywy i dlaczego cofnięto licencję ptasiemu radiu. Pozdrawiam. |
dnia 28.03.2010 17:30
mastermood
nieszczęśliwie niewyboldowałem. dlatego wracam,
dopisując słowo. Trąbalski zastał wiosłującego srebrnym
widelcem Tuwima. To jego relacja. Ja sam nigdy nie widziałem
czym w domu słoni jada się flaki. Może faktycznie sprawdzić
powinienem. Mea culpa. Moja łatwowierność. Zresztą słoń, w stanie
pomroczności jasnej afektywnej, mógł źle zidentyfikować sztuciec.
A rymów namnożyłbym do wielce , że ho, ho.
I konsekwentnie-ukłon |
dnia 28.03.2010 17:36
Janina
enchante, jest mi miło niezmiernie. Co do wina:
o upodobaniach smoków-za 2 tygodnie. Ale to nie w charakterze
sugestii. Boże broń. Dla zachowania czystych zasad gnoseologii.
ukłon uśmiechnięty :) |
dnia 28.03.2010 17:44
Zora
Nie powiem, że wiedziałem. Ale przeczuwałem.
Tobie zdradzę sekret. Różowe smoki obdarzone
są prekognicją selektywną. To taki 9 zmysł mojego,
do niedawna, gatunku. Na niektóre Twoje pytania
odpowiem w locie za zgubionym marzeniem. Tylko
o radiu mogę i chcę natychmiast. Rymowanki niegodna
sytuacja. Długie ręce IPN. Ucholi, konfidentów, TW, KO
odkryto baaardzo wielu. Jedyna droga do katharsis. |
dnia 28.03.2010 17:53
Ruth Porter
Czegóż się nie robi dla Dam Malagowych.
Twoje słowo, Pani, jest dla mnie rozkazem.
Miękki jestem jak świeżo zebrany miód spadziowy,
jak wosk spływający ze świecy zapalonej ku czci
i chwale Twojej.
płetewki dwie
kurczę, zapomniałem o wiosełkach dla Zory.
lecę naprawić to karygodne uhybienie. widzisz, Zoro? |
dnia 28.03.2010 17:56
ładny finał na cześć Zory? ha, cha, ha, cha |
dnia 28.03.2010 20:00
No, no - styl jaki lubię):
Bardzo serdecznie pozdrawiam... |
dnia 28.03.2010 20:56
pola45
się ucieszyłem :)
nie łżę, foi
ukłon |
dnia 28.03.2010 21:10
Dobre. Pozdrawiam. |
dnia 28.03.2010 21:52
Kot
byłeś tu, Kocie, w przelocie?
Ach, prawda, tęskniłem do Cię :)
ukłon |
dnia 30.03.2010 14:53
;) smoki zawsze mówią prawdę.
serdecznie :) |
dnia 30.03.2010 22:16
Witaj :) Jestem na tym portalu od kilku godz :) Nie wiem jakie style się tutaj przyjęły ale na kilku innych portalach polubiono moją mroczność :) |
dnia 31.03.2010 07:19
Frantic
ja odbiegam od standardu :)
jestem smokoznawcą-uzurpatorem :)
powodzenia! |
dnia 31.03.2010 07:22
Natalia
samą prawdę i tylko prawdę.
cieszy mnie Twój uśmieszek niepomiernie.
jest taki jak iluzja dla Ciebie.
serdeczniej:) |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|