poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 16.06.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Poezja dla dzieci
slam?
Chimeryki 2
"Na początku było sł...
FRASZKI
Chimeryków c.d.
Limeryki
,, limeryki"
Co to jest poezja?
playlista- niezapomn...
Ostatnio dodane Wiersze
Tak ciepło i Chwytliwy
dokąd
Tam-tam
Paprocie
Niektóre pseudomisty...
Frasobliwy
Ciemność
Ja już tak mam
Świetlik
Wierszówki z relacji
Wiersz - tytuł: Retrospektywa z przesunięciem
Zajęcia. Odsłona I

byłem dzieckiem
gdy na dachu budowanego szpitala spowiadałem obłoki
chodząc po gzymsie nie bałem się że spadnę
tylko że dojrzy mnie Bóg
i wzrokiem z obłoków sprowadzi na ziemię

z góry wszystko było widoczne:
stary szpital
internat na mole
i stadion za laskiem
na którym w zenicie słońce grało na niekorzyść

raz w błocie do kolan zgubiłem buta
potem czasami wyglądało jakbym intelektualnie kulał
a ja tylko miewałem myśli nie do pary

miałem niewiele lat
jak zapatrzyłem się na szeregi szpitalnych witryn
i milczę do dziś
- umieranie ciągnie się
i ciągnie dopóki
za oknami nie wybiją sobie z głów wszystkich świateł

lubiłem czerń
bo mogą się w niej schować byty niekolorowe
niebarwne
nieznaczne
prawdziwie pożółknięte i szare i w żałobie
- ale było też co świętować
kiedyś w piwnicach suka powiła młode
ślepe wychodziły pić z ręki
potem były nieufne - przejrzały że jestem człowiekiem
(jednego udało mi się do mojej rasy przekonać)

jeszcze nie wiedziałem że ludzie rozmnażają się przez nasienie
tylko poeci przez przeczytanie
Miłosz miał swoje Przedmieście
ale i tu do tej pory eksploatują się dziwy

tuż przed szpitalem reanimuję wspomnienia
wewnątrz mogłabyś rodzić mi synów
wciąż nie dowierzam czasowi
całe życie pukam się w głowę
a tam ciągle zajęte


Styczna. Odsłona II

to nie był Wielkanocny poniedziałek
a dzieci dostały lanie
- twarda ręka to posłuch
(na wsi szacunek rzecz święta)

Magdalena wyniosła pranie
by je rozwiesić między drzewami w sadzie
z jabłoni spadł owoc odświeżając grawitację

chłopcy przez łzy głośno przełknęli ślinę
Piotr jeszcze srogo patrzył na synów
ale złagodniał bo czas było iść w pole

Piotr już dawno zrezygnował z pracy konia na roli
ale oczy ma nadal cieniem podkute
i ból co często wchodzi w krzyż
dlatego trudno mu się skłonić do głębszych przemyśleń
- jedynie pochylić:
drzewa szumią
dzwony biją
ludzie umierają
kury bawią się w grzebanie
a on ma niecałe trzydzieści lat

na niebie cienki szew jaskółek
w obejściu pies - rasowy przyjaciel
- odgryzłby nogę ale rzadko tu jakaś postaje

Magdalena lepi uszka
najlepsze wychodzą w ciszy
- na osobności
słychać mlaskanie
rośnie apetyt
rodzi się tęsknota za miastem
tam ktoś na pewno czyta niewłaściwą książkę
kto inny przechodzi na niewłaściwą stronę gazety
a na niewłaściwe tematy ma zdanie
tam kobiety mają rację i szerokie horyzonty
i z pewnością bardzo wysokie obcasy
natomiast mężczyźni potrafią zachować się jak ludzie
- w ogóle to szybciej kończy się czas

tam gdzieś się komuś coś
i właściwie wiadomo tylko że czyjś strącił go wzrok

Dodane przez Papirus dnia 02.05.2010 08:55 ˇ 13 Komentarzy · 783 Czytań · Drukuj
Komentarze
JagodA dnia 02.05.2010 09:02
Ileż perełek.
Bardzo pięknie. Wrócę.
Szady siebr Daniel dnia 02.05.2010 09:14
Jak dla mnie bomba poetycka. Autor zaznaczył już swoją obecność na portalu niejednym dobrym wierszem. Tym razem ślad zostawił we mnie. Za co dzięki Ci. Pozdrawiam serdecznie
Bogdan Piątek dnia 02.05.2010 09:21
Zmuszają dziś wiersze do myślenia.Długi Twój wiersz, ale czyta się. Rację ma JagodA - co wers to perełka.Tymczasem znikam, bo też - "mam oczy cieniem podkute" ( świetne ).
Pozdrawiam Autora i komentujących
IRGA dnia 02.05.2010 09:51
PAPIRUSIE, piękny dyptyk, kunsztownie wypleciony. Moje gratulacje. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga

P.S.
zajrzyj na PW
Black Baron dnia 02.05.2010 09:57
Mnie się podoba chociaż nie czytałem;)
Ewka64 dnia 02.05.2010 11:03
podobają się myśli nie do pary a uszka wychodzą mi cymesik bez chwalenia:)pozdrawiam,Ewa
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 02.05.2010 12:20
Bardzo piękny dyptyk Piotrze, co wers- perełka:a ja tylko miewałem myśli nie do pary:) Zdecydowanie biorę pierwszy, a drugi tez bez zarzutu, jedynie powtórzenia niewłaśiwą,niewłaściwe mogą wytrącać rytm, ale tutaj są na miejscu. Będę wracał ,bo jest do czego, masz rozpoznawalny styl, wysoka frazę, oddech wierszem:)Jestem pod wrażeniem Retrospektywy. Maestria.
Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie:)
Janina dnia 02.05.2010 14:20
Papirusie poniosła mnie ta sprawnie opisana historia, a właściwie kawałek życia, wypełniony ciekawą refleksją. Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
Madoo dnia 02.05.2010 17:27
dobry wiersz :)))
baribal dnia 02.05.2010 17:27
Dobre teksty - mądre.
W pierwszym przyjrzałbym się 21 wersowi, a w drugim siódmemu.
Pozdrawiam ciepło.
Papirus dnia 02.05.2010 21:19
Jagodo, dzięki wielkie .Pozdrawiam
Danielu, bardzo dziękuję za opinię. Kłaniam się
Bogdanie, dziękuję za wizytę. Ukłony
IRGO, raz jeszcze dziękuję :)
Napoleonie, OK ;) fajnie że zajrzałeś
Ewo, dziękuję za komentarz. Umiejętności kulinarne zawsze są pożądane :) .Pozdrawiam
Jarosławie, powtórzenia jak słusznie zauważyłeś dałem celowo ale jeszcze przepatrzę co by można dograć. Dziękuję serdecznie za wizytę i opinię. Kłaniam się nisko :)
Janino, cieszy mnie Twój komentarz. Pozdrawiam :)
Madoo, podziękowania i pozdrowienia ślę :)
Andrzeju dziękuję, że postanowiłeś mnie odwiedzić :) Wersy, które wskazujesz przepatrzę. Dziękuję bardzo, trzymaj się ciepło :)
Maria dnia 03.05.2010 11:45
No i jestem znów w kawałkach, rozsypałam się, trafiłeś prosto w prawdę. Tylko czy tu nie miało być molo, w tym wersieinternat na mole. Tak się zastanawiam, czy molo tak się odmienia jak radio?
Co do reszty - perełka.
Papirus dnia 03.05.2010 16:18
Mario, chodzi o mole, te małe owady które niszczą tkaniny. A dlatego internat na mole, bo przez dłuższy czas stał zupełnie pusty, więc mole pewnie miały w nim zapewne dużo do roboty :) Dopiero od kilku lat znów mieszkają w nim, tym razem mole książkowe, uczniowie okolicznych szkół :)
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67849687 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005