dnia 12.07.2010 09:12
Wiersz szokuje, porusza sumienie. Trzeba pamiętać, ocalić od zapomnienia. Ukłon i podwójny dyg. |
dnia 12.07.2010 09:38
kolejna (piszesz, ostatnia ) odsłona -
nie sposób przejść obojętnie i mam wrażenie, że jeszcze kiedyś wrócisz do tematu, tylko może już w innym klimacie i z innej czasoprzestrzeni. człowieczeństwo i jego oblicza, to przecież temat -amazonka. zatrzymał, jak zawsze. pozdrawiam ciepło :) |
dnia 12.07.2010 09:45
POETKO, miło mi, że taki jest Twój stosunek do tematu, który w tym cyklu poruszyłem. Być może wrócę kiedyś do tego.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 12.07.2010 09:48
KASIU, zupełnie się z Toba zgadzam, to temat rzeka, na razie kończę bez deklaracji, że na zawsze.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 12.07.2010 09:52
Idzi cały cykl jest znakomity ,poradziłes z bardzo trudna materia historiozoficzną. Akord na zakonczenie-mocny,poruszajacy.
Pozdrawiam serdecznie:):) |
dnia 12.07.2010 10:13
Powinno być "na" paciorkach nagie palce. Dobry wiersz - odebrałem go jako manifest antyaborcyjny. Zwraca również uwagę siódemka w tytule. W kabale i chrześcijaństwie jest ona symbolem Śmierci. Ciekawa myśl... Jeśli połączymy tytuł wiersza z kpiarską (również aluzyjną) puentą (ostatnim wersem), wyjdzie nam mniej więcej: "Pierwszy dzień wolności cywilizacji śmierci...". Pozdrawiam. |
dnia 12.07.2010 10:23
JOTKU, dziękuję Ci za śledzenie całości, za komentarze i uwagi, jest mi bardzo miło, ze tak przyjąłeś i oceniłeś całość.
Serdecznie Cię pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 10:27
ŁUKASZU, rzeczywiście wkradła mi się literówka, dziękuję. Całą resztę, swoim zwyczajem, odwróciłeś.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 10:37
Niekoniecznie, Idzi, tak po prostu interpretuję wiersz. Analiza i interpretacja wiersza nie powinna być po myśli Autora. Im więcej różnych interpretacji, tym większa wartość wiersza. Nie może być tak, aby Autor usadzał krytyków na krześle: to dobrze, a tamto źle itp. itd. Przecież wiesz, Idzi, potrafię merytorycznie udowodnić postawioną tezę w interpretacji. Zresztą, Idzi, również dobrze wiesz, że lubię trudną tematykę.:) Jeszcze raz pozdrawiam.:) |
dnia 12.07.2010 10:40
Proszę również o wybaczenie, że nie pogrubiłem. To zwykłe przeoczenie, a nie celowe działanie. |
dnia 12.07.2010 10:43
Idzi - nie obraz się, wiersz jest świetny, jeno tu mi zgrzyta:
Kudłata dłoń zanurzyła się głęboko
cicho osunęła sie na podłogę
Dla mnie to jak z innej bajki, czy wiersza, więc czytam sobie bez tego i jest ok. Mój odczyt, jest mój, więc subiektywny ( a czy może byc inny?)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 12.07.2010 10:49
BOGDANIE, nie obrażam się absolutnie, już wcześniej poprosiłem Moderatora o usunięcie ostatniej linijki. Przedostatnia jest tu ważna.
Dziękuję Ci i serdecznie pozdrawiam licząc na dalsze, krytyczne spojrzenie na moje teksty.
Idzi |
dnia 12.07.2010 11:04
Wiersz został edytowany, poprzednia jego wersja wyglądała następująco:
Wtargnęli w samo południe.
Ze splądrowanych wnętrz zionęło chłodem,
okaleczone ściany świeciły bliznami,
w lepkim powietrzu dogasał zapach
niedawnych lokatorów.
(Od dzisiaj inaczej tu będzie pachnieć).
Siedziała przed kominkiem wtulona w fotel
z podkurczonymi nogami
zaciskając nagie palce ma paciorkach różańca.
Nie odpowiadała na pytania,
gestem cezara wskazała na brzuch.
Pogrzebacz leżał obok kominka,
bagnet na podłodze.
Kudłata dłoń zanurzyła się głęboko,
cicho osunęła się na podłogę.
<i>Pierwszy dzień wolności</i>.
|
dnia 12.07.2010 11:26
Bardzo poruszył i zostanie. Dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 12.07.2010 11:33
No no całkiem to zabawne ;) +++;) |
dnia 12.07.2010 11:49
MODERATOR2
Bardzo dziękuję za korektę i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 11:50
EULALIA, bardzo mi miło, dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 11:52
AGNUS PRUS, dziękuję za wizytę u mnie i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 11:53
MODERATOR2-przepraszam, uciekło mi pogrubienie. |
dnia 12.07.2010 11:54
Widzę, że coś szwankuje pogrubianie tekstu. |
dnia 12.07.2010 12:04
ŁUKASZU, chyba się trochę rozpędziłem, doceniam Twoje zdolności analityczne i nie było moim zamiarem negowanie Twojej interpretacji. Chyba tak tego nie przyjąłeś, jesli jednak, to przepraszam. I juz jest pio sprawie.
Pozdrawiam, Idzi
PS co do pogrubiania, to dzisiaj jest jakiś problem. |
dnia 12.07.2010 12:12
Utwór dotyka. Kłaniam się |
dnia 12.07.2010 12:19
PAPIRUSIE, dziękuję za przeczytanie, miło mi.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 12:50
kurna, ten pogrzebacz
i ta dłoń kudłata
to rekwizyty z piekła.
o piekle pisałeś, Idzi,
od początku
nie jesteś demon, co ?
jag |
dnia 12.07.2010 12:52
Oj dotyka, dotyka. Świetny cykl.
Serdecznie :) |
dnia 12.07.2010 12:55
Idzi, nie przepraszaj... Ma być męska dyskusja, a nie kobieca!:) Pozdrawiam.:) |
dnia 12.07.2010 13:11
WIESE, czasem byłem posądzany o demoniczność, ale przy zupełnie innych okazjach. Rekwizyty plekielne podobnie jak ten okres, który trwał tylko 48 godzin, to było piekło.
Dziękuję Ci za przeczytanie i pozdrawiam, hej!, Idzi |
dnia 12.07.2010 13:13
JAGODO, no to bardzo mi miło, że cały cykl tak oceniasz.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 13:14
ŁUKASZU, jasne.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 13:51
alergia na elegię - pogrzebacz kanara |
dnia 12.07.2010 14:02
GRZEGORZU, słowo harcerza, nie kumam.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 14:11
nie wierzę dzieciom w mundurach..
;) |
dnia 12.07.2010 14:24
Spróbuj ten jeden raz, harcerzem byłem ponad sorok liet tomu nazad.
:)) |
dnia 12.07.2010 14:47
Idzi. jak zwykle, poruszający i ważny wiersz napisałeś. Straszne obrazy. Przerażająca pointa. Ale tak przecież było... Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego, co przeczytałam. Pozdrawiam serdecznie. Irga |
dnia 12.07.2010 14:50
Idzi, cały cykl jest poruszający, a ostatni wiersz cyklu jest odzwierciedleniem realiów. Pozdrawiam:) |
dnia 12.07.2010 14:50
IRGO, dziękuję bardzo i jest mi niezmiernie miło, że moje wiersze trafiają do Ciebie i pozostawiają jakiś ślad.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi |
dnia 12.07.2010 14:52
JERZY A.B. dziękuję za śledzenie cyklu i cieszę się, że poruszył.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 14:54
Fragment prozy, z przewagą opisu, jedynie ostatni wers coś kryje.
JBZ. |
dnia 12.07.2010 14:56
JBZ, no tak mi wyszło to zakończenie, pewnie to sygnał, żeby skończyć, co niniejszym czynię.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 16:27
Poruszający. Idzi, "niestrwne" wydają mi się zwroty: nagie palce i kudłata dłoń...
Pozdrawiam serdecznie znad ciepłego morza :) |
dnia 12.07.2010 16:33
tak mi się zimno zrobiło - pozdrawiam w upalny dzień |
dnia 12.07.2010 17:00
bardzo na tak
tylko podobnie jak Elżbieta Tylenda
te zwroty jakoś kiepskawe
choć pewnie to ma być świadomie zastosowany kontrast i przeciwstawność
nagie-kudłate
pozdrawiam |
dnia 12.07.2010 17:50
ostry, bardzo. prawdziwych hunów można spotkać w każdym ubraniu/przebraniu. nie odżegnuję się od prawdy, ale mdlą mnie takie obrazy,
autora pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.07.2010 20:13
ELZBIETO, dziękuję za wizytę i pozdrowienia znad morza, jutro napiszę do Moderacji o korektę.
Pozdrawiam serdecznie z upalnego świętokrzyskiego, Idzi |
dnia 12.07.2010 20:14
ALUTKO, dlaczego, pewnie z klimą presadziłaś.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 20:15
RABI, dziękuję za sugestie i komentarz, jutro to załatwię.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 12.07.2010 20:17
KROPKU, serdeczne dzięki za wpadnięcie do mnie, cóż, takie życie, choć pieskie.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 15.07.2010 09:28
Porusząjący, bardzo, jestem na tak:)) |
dnia 15.07.2010 09:50
jANINO, dziękuję za wizytę un mnie, komentarz i pozdrawiam, Idzi |
v6.01.7 © 2003-2005
![[www.pajacyk.pl]](/fusion/images/pajacyk.gif)