|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Z prażonego lata |
|
|
Migawki
Czytasz mnie i mierzysz jak temperaturę ciała.
A ja w lesie zbieram deszczówki i widzę
- cienie podchodzą pod drzewa, kładą się
chmury. Nadciąga pełnia. W ciszy świerszczy,
tak można wspiąć się na palcach, dotknąć
drogowskazu drogi mlecznej. Do pokoju
wleciał świetlik, domykam okno. Pachnie
tarcicą, wrastam w sen. Wyrastam.
Invocacion y Danza
Deja vu w chłodnych ścianach, diody
błysk i sznur strun. Paznokcie
krótko przycięte. Odwracam się,
(się z gamy słoność) na drugi brzeg,
strony cień.
Z koncertu Marie Kiyone
Na tle drzeworytów i figur Matki
Japonka śpiewa palcami.
Jakby kołysała nuty,
jakby karmiła piersią dziecko.
I znów tęskno,
nie wiadomo za czym.
Dodane przez otulona
dnia 09.09.2010 17:47 ˇ
24 Komentarzy ·
1723 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 09.09.2010 18:28
zajrzałam tylko na sekundkę i nie mogę się oprzeć inwokacji. też coś ostatnio mnie męczy z tym przechodzeniem :)
Pozdrawiam
/ lulka |
dnia 09.09.2010 18:29
migawki
deszczówki to, rozumiem -grzybki? jak rybki oczne?
Nathalie? wyszłaś z lasu, że czujesz ciszę świerszczy?
czy to s świerszcze leśne? jak rybki oczne?
tak w piątym wersie nic nie tworzy, nawet stopnia? jest zbędne?
ładne
Invocation
Deja vu w chłodnych ścianach? czy w nich coś jest?
coś co można dostrzec?
poznałem gamę słoność- całkiem fajna
dość ładne
Z koncertu
4. wers byłby domknięty w brzmieniu: jakby dziecko piersią karmiła;
nie wiadomo za czym jest chyba nieładne? niewyszukane?
jak ja Cię dawno nie widziałem Nathalie? |
dnia 09.09.2010 18:36
Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 09.09.2010 18:37
Subtelna, wyrafinowana poezja Natalio.Peel szuka odniesień w sobie inspirowany muzyką. A wszystko to zaledwie próba uchwycenia czegoś co płynie w nas jak muzyka, przywołuje skojarzenia, na granicy snu, majaku, jawy. Pięknie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 09.09.2010 18:40
otulona
>zbieram galezie chyba, bo deszczowki to co to?
wody?
deszczowka jako woda
i zbieram? czyli podnosze z ziemi?
moze "lapie deszczowke"
>"drogowskaz drogi mlecznej" -pomyslalbym nad tym, moze wywalil "drogowskaz"
>bez "wyrastam"
druga czesc trasznie niespojna
nie wiem o co chodzi
"sznur strun" - pianino, gitara, skrzypce czy cos innego? jezeli struny sa splecione w sznur to grac sie na tym nie da (chyba, ze nie o gre tu chodzi) i w ogole nie kumam dwoch ostatnich wersow w tej czesci ... trzeba albo zrezygnowac albo dopracowac
najlepsza z calosci
tylko zamienilbym "na tle figur/figury Matki i drzeworytow ..." - to tak nie naruszajac slownictwa w utworze, ale w ten sposob unikniesz dwoch wyrazow z wielkiej litery obok siebie, gdyz czytajac mozna odebrac to jako jakas dziwna jedna nazwe wlasna ...
pomyslowe, ale w rozsypce
moim zdaniem
powodzonka i pozdrowionka
;> |
dnia 09.09.2010 20:00
Wszystkie trzy interesujące. Zatrzymują.
Pozdrawiam |
dnia 09.09.2010 20:14
migawkami widzę wszystkie cząstki wiersza lub jak kto woli wszystkie trzy wiersze. W każdym jest coś nieuchwytnego, jak zamazany obraz w którym nieważne szczegóły ale wrażenie.
pozdrawiam |
dnia 09.09.2010 20:29
Po pierwsze podzielam opinię steranego.
Po drugie
pięknie, zwiewnie, powiewnie, delikatnie
poczułam się otulona, ukołysana muzyką
szczególnie: Z koncertu Marie Kiyone
potem: Invocacion y Danza
i:Migawki
choć nie do końca jestem przekonana czy 3/2 czy 2/3. najbardziej.
serdecznie :) |
dnia 09.09.2010 21:45
A ja bardziej pierwszy, ale i oba pozostale wiersze tez ciekawe, drugi najpierw mnie bardziej zatrzymal, a poponownej lekturze 1:):) Ale i 3 tez jest z motywem muzycznym, jesli to sa autonomiczne migawki z prażonego lata to wszystkie 3 sa bardzo na tak.
Pozdrawiam serdecznie Natalio:) |
dnia 10.09.2010 01:37
wiedziałem, że się będzie podobało
nie mój klimat
nie potrafię nic powiedzieć:-)
druga strofa jedynie mnie zatrzymuje
dla mnie super
pozdrawiam |
dnia 10.09.2010 07:30
a to ładne - pozdrawiam |
dnia 10.09.2010 09:07
Pierwszy chyba najpiękniejszy. Pozostałe też dobre, ale w pamięci zapewne Migawki pozostaną:) |
dnia 10.09.2010 09:52
Z uznaniem...
Wszystkie trzy "migawki" z minionego lata, nie tylko "prażonego", bo chwilami i pełnego "deszczówek", urocze... Migawka naj...
Przy okazji Natalia "urodziła" (!) śliczną metaforkę z "deszcówkami"...
Byłeś "rodi" w lesie w czasie, ale i tuż po deszczu, gdy jeszcze jego krople na listowiu? Wtedy właśnie "zbierasz deszczówki"...
Ale jak znam "otuloną" (poniekąd żałuję, iż jak dotąd tylko z Jej wierszy) mogła ukryć pod nią tysiące innych cudeniek tego świata...
Kłaniam się nisko... |
dnia 10.09.2010 09:54
Przepraszam, literkę "wypiłem" - w czwartym wierszu oczywiście "deszczówkami" |
dnia 10.09.2010 12:16
Mnie najbardziej podobają się "Migawki", a w nich cienie podchodzące pod drzewa i to akurat w momencie gdy peelka jest czytana i mierzona jak temperatura ciała ;) A potem to wrastanie w sen i wyrastanie z niego. I nie tylko z niego... W drugiej kolejności z tego tryptyku wybieram "Z koncertu Marie Kiyone". Tu najbardziej podoba się w wersach od drugiego do czwartego Japonka, która śpiewa palcami. Naprawdę pięknie śpiewa.
Serdeczności :) |
dnia 10.09.2010 18:08
Dla mnie najbardziej pierwsza i trzecia, oczywiście drugiej się nie czepiam, chociaż najbardziej skomplikowana.
Pozdrawiam
:) |
dnia 10.09.2010 19:59
Lulabajko - jak posłuchasz to jeszcze bardziej się nie oprzesz. Wystarczy wpisać w googlach i posłuchać Kaori Mujari.
Pozdrawiam.
Wiese - Migawki to wersja wiersza (chyba z 2006r.) ze starej pp. Ten jest w antologii "Krajobrazy słów", zawsze jednak mozna coś poprawić, chociażby tak. Może tak - to już stopień.
Widzę, że znasz się na grzybkach :). W koncercie - zastanawiałam się nad dwoma ostatnimi wersami, czy wpisać., czy nie zostawić na -
I znów tęskno.Myślę, ze tu nie o ładność chodzi.
Zawsze można zmienić. Dziękuję za obszerny komentarz.
Tomaszu K. - to cieszy autorkę.
Janino - jesli tak odebrałaś, to tylko się zgodzę ;).
Rodi - deszczówki - grzybki. Rosnące po deszczu w okolicach
Gorlic ( tak je tam nazywają). W moich stronach takich nie ma.
Sznur = struna , czyli wiele tak sobie zmetaforowałam.
Posłuchaj i popatrz jak gra Kaori Mujari.
Kiedyś miniatura może się rozwinie.
W trzeciej miniaturze pewnie zastosuję przecinek.
Tak lepiej mi się czyta.
Wojtku jesli tak uważasz, to pewnie tak jest. "Z prażonego lata" cieszy się, że zatrzymało.
Sterany przenikanie obrazów, muzyki, tego co się czuje, jeśli to poczułeś to miniatury zdały egzamin.
Jagodo - niech przenika Cię muzyka, kołysze na zawsze.
Jarku - tak autonomiczne. Pierwszy stary, dwa pozostałe z końca sierpnia tego roku.
Rabi - cieszę się, że przynajmniej coś zatrzymało.
Alutko - dzięki.
Żeglarzu fenicki - oby :)
Mirszalu - Migawki to wersja starego wiersza z 2006r.
Deszczówki to grzybki, ale czytelnik może uwidzieć coś innego,
i tu pokazałeś swoją wizję, piękną. Piękno natury.
Miło. Pozdrawiam.
Nitjerze - myślę, że dlatego Migawki, bo tam jest droga mleczna, a jak wszyscy wiemy pasjonujesz się astronomią.
Śpiewać palcami - Chopen mówil swoim uczniom, że mają
śpiewać palcami. Nuty mają zachodzić na siebie, gra ma być melodyjna, śpiewna. Japonki tak grają, porcelanowe , wrażliwe
- to piękny obraz grająca Japonka. Pozachwycałam się ;).
Bogusiu - druga może się kiedyś "rozpisze", nie jestem z niej do końca zadowolona, to jeszcze nie to, nie pełnia.
Dziękuję za opinie, wpisy, komentarze, podzielenie się swoimi
odczuciami. Pozdrawiam :) |
dnia 10.09.2010 20:14
pokręciłam nazwisko, ma być Kaori Muraji |
dnia 10.09.2010 21:41
Natalio
miało być: "...tysiące innych cudeniek tego świata... może zwykłe grzybki, a może zbierane po deszczu borówki."
Zadzwonił telefon, uleciało. Pomyślałem: Ona to nam pięknie wyjaśni...
Cieszę się. I dziękuję... I pozdrawiam wzajem. |
dnia 10.09.2010 23:48
ech, te telefony :) |
dnia 11.09.2010 08:37
Nie zawiodłem się , pozdrawiam B)) |
dnia 11.09.2010 11:25
W międzyczasie odnalazłam pasujący zapis na youtubie :) bardzo mi odpowiada takie pisanie z odwagą :) zaś ostatni dotyczący koncertu Marie Kiyone faktycznie oddaje ten klimat. musiałam posluchać, żeby docenić wiersz. Pozdrawiam Serdecznie :)
/ lulka |
dnia 12.09.2010 18:21
Kozieński - to dobrze, też pozdrawiam
Lulabajko - mam nadzieję, że w jakimś tam procencie udało mi się klimat utworu oddać, choć jak wspomniałam pewnie się kiedyś rozpisze. Na widoku mam nowe koncerty :) np. francuskiej harfistki. Serdecznie :). |
dnia 12.09.2010 20:13
no wlasnie
nie wiedzialem, ze grzybki to sa
zwracam honor ;>
ale sznura Ci nie przpuszcze ;DDD
struny sa delikatne, dzwieczne, cieniutkie
a sznur oschly, przywoluje na mysl pozegnanie (ptaki odlatujace), smierc (szubienica)
;>
cos tam sobie czasami plumkam, dlatego moze mnie razi taka metafora ;>
poslucham- dzieki za propozycje
pozdrowionka
;> |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|