poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 04.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Wiersz - tytuł: ::: jedna wiosna /bezczelne przyczyny/ zawroty głowy :::
nawet przedpołudnia w sekretnych uliczkach centrum
tam gdzie jestem władcą jadowicie owocowych sorbetów
nie kończą się banalnie
mrużysz oczy i jestem pogodynką dla wodoodpornych

proste popołudnie smakuje po grecku z odrobiną wina
to nie moja wina że śmieszą mnie docinki właścicieli
włoskich jadłodajni pod beztroskim domem uciech
dobiega mnie chichot pieprznych historii przemija
padamy sobie w ramiona zuchwale jak klocki domina
resztę zmysłów odzyskam przy helleńskiej kawie

jestem teraz bezradny jak ślepiec nad ranem
na szczęście grać nie potrafię zgrabnie na harfie
o tym jednak milczysz przykładnie.
Dodane przez milo i ja dnia 28.09.2010 00:27 ˇ 18 Komentarzy · 726 Czytań · Drukuj
Komentarze
Idzi dnia 28.09.2010 07:04
MILO, bardzo dobry wiersz, pięknie poprzeplatane frazy, istny zawrót głowy, in plus, oczywiście.
Pozdrawiam, Idzi
ElminCrudo dnia 28.09.2010 08:17
Nie znalazłam miejsca na własną myśl.
Wszystko jest tak za-dokładnie opisane, jakbym koniecznie musiała wiedzieć jaki, jaka, jakie, i jeśli pojawiają się uliczki to koniecznie:
sekretne uliczki
- a zaraz potem:
jadowicie owocowe sorbety
pogodynka dla wodoopornych
proste popołudnie
włoskie jadłodalnie
beztroski dom uciech
pieprzne historie
helleńska kawa

Nie rozumiem wyrażeń:
- zuchwale jak klocki domino - z wiersza wynika, że klocki mają to do siebie, iż nie padają bezwładnie, a zuchwale - proszę mi napisać coś więcej na temat zuchwałości klocka domina

- bezradny jak ślepiec nad ranem - oczywiście w samo południe ślepiec nie jest już tak bezradny

- proste popołudnie - istnieje takie?

Nie wiem jaką rolę spełnia dwukrotne zaznaczenie obecności: jestem ...- i jestem?

- tam gdzie jestem władcą....
nie kończą się banalnie
mrużysz oczy i jestem pogodynką...

Podoba mi się: "..na szczęście grać nie potrafię..." - właśnie w takim szyku, tak zapisane. Dlaczego przy greckim popołudniu harfa, a nie cytra?
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 28.09.2010 09:02
milo jak zawsze - w swoim stylu:):)
dobry wiersza a kawa po grecku smakowita.
Pozdrawiam:)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 28.09.2010 09:03
Przepraszam za literówkę w "wiersza", oczywiście wiersz:):)
przemek_f dnia 28.09.2010 09:20
[b]elminCrudo/i] - mi tam się podobają zuchwałe kostki domina. Kostki domina nie chwieją się najpierw delikatnie nie wiedząc czy się przewrócić, tylko przewracają się właśnie zuchwale, pod wpływem przemożnej siły, której nic nie jest w stanie zatrzymać.

Trochę natomiast zgrzytają mi włoskie jadłodajnie. Raz że wprowadzają trochę niepewności co do jedności miejsca (Hellada to czy Italia?). Dwa że jadłodajnia to dla mnie takie pospolite słowo kojarzące się z socjalistyczną rzeczywistością (poślednia restauracja dla zorganizowanych wycieczek autokarowych).
ElminCrudo dnia 28.09.2010 10:06
Przemek_f - acha, uważasz zatem, że klocki domina awanturniczo, bezczelnie, butnie, z pełnym zadufaniem i pewnością siebie, zarozumiale, brawurowo, czywiście odważnie i porywczo, wręcz natarczywie rzucają się - o przepraszam - padają sobie w ramiona!
Klockom domina wychodzi to tak samo z siebie - odważnie opuszczają tekturowe więzienie, wyłażą z pudełeczek i bez niczyjej pomocy ustawiają się w szereg, nie byle jaki, a o określonej odlegości od siebie, po czy ten pierwszy dostaje impuls i wszystkie stają się: awanturnicze, bezczelne, butne, brawurowe...
O! - taki Ci to zuchwale dominowy napad.
Żadnej chwiejności, żadnej wątpliwości, że zawzięcie harde kostki domina runą, wszystkie.
I człowiek jak małpa robi dokładnie to samo - widzi kogoś znajomego to ciach, dostaje efektu domina, wymierza odelgłość i rzuca się - w ramiona, w ramiona rzecz jasna, a to powalenie jest przewidziane, nie trzeba się tym przejmować, przejować to się trzeba jedynie tym, czy dobrą padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość. Jak nie, to może się stać rzecz okrutna - paść padnie, ale nie w ramiona, i co gorsza nikogo nie przewróci.
A wtedy całą zuchwałość kolcka diabli wezmą, efektu nie będzie. Bijący rekordy w ustawianiu domina coś o tym wiedzą. To ja tyle na temat odczarowania mniemania o braku zatrzymania - klocków domina. Nie wydaje Ci bujdą na resorach utarte myślenie, że wystarczy przyłożyć minimum siły, by wyróciły wszystkie klocki domina?
Za dużo warunków musi zaistnieć, by tak się stało.
ElminCrudo dnia 28.09.2010 10:10
*) " ...przejmować to się trzeba jedynie tym, czy padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość." - błąd się wkradł - przepraszam, za literówki - jeśli są - też przepraszam -:(
ElminCrudo dnia 28.09.2010 10:13
- *) "...przejować to się trzeba jedynie tym, czy padający, któremu włączył się efekt domina, dobrze ocenił odległość. " - zdarzają mi się drobne błędy i literówki - przepraszam -:(
przemek_f dnia 28.09.2010 10:44
elmin - chodzi mi o to tylko, że można dostrzec zuchwałość klocka domina biorąc pod uwagę punkt widzenia kolejnego klocka, który jest uderzany. Co nie zmienia faktu że uderzany klocek może sam się czuć bezradny jak klocek domina.
ElminCrudo dnia 28.09.2010 12:05
No dobrze. A może wiesz także jaki to zmysł posiadają zuchwałe klocki domina? Możnaby sądzić, że o utratę równowagi chodzi, gdyby nie fakt, że zuchwałe padanie jest chyba padaniem na życzenie, jest kontrolowanym padaniem. Tak ja odbieram zuchwałość, że jest świadoma i zamierzona. Natomiast utrata równowagi kojarzy mi się nie z zuchwałością, a z upadkiem, padaniem przypadkowym, niekontrolowanym, bezwładnym. Działa jakaś siła -następuje upadek, potrącanie wszystkich, wszystkiego co znalazło się na drodze - i wtedy domino, upadanie klocków ma rację bytu - dla mnie, w moim odczuciu. W następnym wersie masz zapis - " resztę zmysłów odzyskam" - zatem ten jeden traci - tego zmysłu nie może kontrolować - mowa o padaniu niejako narzuca skojarzenie upadek niekontrolowany - jak to powiązać z zuchwałością?
milo i ja dnia 28.09.2010 19:45
@ Jarosław:
tak. piszę o tym, co widzę lub czuję. a co do kawy espresso jest lepsze :D
@ Przemek_F:
w wielu miejscach jest tak, że z przyzwoitymi miejscowymi restauracjami sąsiadują szybkodajnie / bary szybkiej obsługi / nie zawsze oferujące zjadliwe produkty. tym razem trafiło na Włochów, a ich kuchnię lubie / w małych ilościach, bo z reguły syta / i czasem się "nacinam"- dlatego teraz w nowych miejscach stawiam na miejscową gastronomię. to działa.
@ ElminCrudo:
zacznę od " jestem " - mój egocentryzm każe mi pisać o osobie najważniejszej
bezradność ślepca w południe? w samo południe? to prawie jak western. musiałbym zapytać osoby zorientowanej. widziałem ją w akcji nad ranem i to utkwiło w pamięci, jako najwyższy stopień bezradności.
proste popołudnie? oczywiście, że są i czasem dają mnóstwo radości- zależy gdzie i z kim.
harfa? bo lubię jej brzmienie i nie potrafię go wydobyć. a cytra mnie nie rusza.
miejsce na własną myśl? na marginesie:D po prostu piszę w sposób, który uzależniony jest od " okoliczności przyrody " i jako autor decyduję o całej jaskrawości detali. dziękuję za dociekliwość. to naprawdę buduje.
ElminCrudo dnia 28.09.2010 20:38
Dziękuję, po wyjaśnieniach jeszcze jaśniej brzmi "...na szczęście grać nie potrafię...", cieszę się, że tak, że taka odpowiedź. Ad. osoby niewidomej - myślę, że natłok hałasu w póżniejszych godzinach wzmaga bezradność.
milo i ja dnia 28.09.2010 20:47
@ElminCrudo:
ale nie ma poczucia pustki, źródła hałasu wbrew obiegowej opinii są jakimiś punktami odniesienia. a nad ranem jest trudniej- widzący również patrzą i dostrzegają inaczej ;) - jest wiele dodatkowych czynników, lecz postanowiłem oprzeć się na własnej zapamiętanej obserwacji.
ElminCrudo dnia 28.09.2010 20:55
Napisałam tylko to, co wiem. Nie będę rozwijać dalej, ale bardzo ucieszyły wyjaśnienia autora, dz. -:)
Madoo dnia 28.09.2010 23:36
:)
IRGA dnia 29.09.2010 06:57
Podoba mi się Twój wiersz. Pozdrawiam. Irga
Sosna dnia 30.09.2010 22:43
Ciebie też:). Wiesz przecież. Podrawiam
Sosna dnia 30.09.2010 22:43
* Pozdrawiam oczywiście
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67187593 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005