|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Miasto marzeń (2) ONE WAY |
|
|
Motto: "Spotkamy się w Chicago,
największym z polskich miast."
Dotarł na miejsce,
dowiadując się po drodze,
że wszystko tu jest na miarę Sears Tower.
W kulersie żarcie,
na stole ucho i soda,
my idziemy spać.
Bezmyślnie, zawieszając wzrok
na górze niedopałków,
wychylił trzy szklanki.
Nie zmrużył oka.
Udawał, że śpi, kiedy oni wstawali.
Zwlókł się z położonego na cegłach materaca
i potykając o plamy na carpecie,
podszedł do okna.
Było szaro.
Płaty brudnej bieli
skutecznie tłamsiły skąpą zieleń.
Po bezlistnych klonach biegały wiewiórki.
Jakże inne. Jakże obce.
Na parapecie usiadł wróbel, prawie swojak.
J. ucieszony jego widokiem chciał porozmawiać,
ale ten nie rozumiał po polsku i odfrunął.
Przycisnął rozpaloną twarz
do wilgotnej szyby.
Biała, prostokątna tablica:
One way.
Dodane przez Idzi
dnia 04.10.2010 06:26 ˇ
35 Komentarzy ·
1428 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 04.10.2010 07:46
PROŚBA DO MODERACJI, bardzo proszę o zmianę czcionki w drugiej strofie W kulersie....idziemy spać na kursywę.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 04.10.2010 11:27
spokojnie opowiadasz, choć emocje mieszkają pod
tkanką;
tłamsiły- brzydkie słowo, w zależności od natężenia
wkładanej emocji mogłoby to być: tłumiły? gasiły? zabijały?
itp
wiewiórki raczej nie biegały, prędzej przebiegały, jeśli są
ważnymi aktorkami tej wizji;
podwojone jakże nadaje prawie emfazy, zniknąłbym je;
No i dwuznaczność przedostatniego dwuwersu; brzmi jakby
to wróbel z tą szyba obcował; można by to poprawić;
hej |
dnia 04.10.2010 11:42
WIESE, celowo użyłem tłamsiły, w znaczenie uniemożliwiały rozwój, te chicagowskie wiewiórki, brzydsze od naszych biegają sobie po drzewach nie robiąć sobie nic z przechodniów. Jakże użyłem celowo dwukrotnie w dwóch równowaznikach dla emfazy własnie. A wróbel już odfrunął, pozostał J.
Dziękuję za szczegółowa analizę, hej, Idzi |
dnia 04.10.2010 12:00
Idzi, znowu czuć nieskrywane emocje. Dla mnie emocje w wierszach są bardzo ważne. Czuję tę bezsilność peela, jego strach, niepewność i żal. Czekam na ciąg dalszy. Pozdrawiam serdecznie. Irga
P.S.
może rzeczywiście w przedostatnim dwuwersie coś podłubać? Może jeszcze raz wstawić J? |
dnia 04.10.2010 12:06
IRGO, dziękuję Ci za empatyczne podejście do Peela, ciąg dalszy będzie. Zastanawiam się nad wstawieniem "J" po raz drugi, choć, po odfrunięciu wróbelka, sytuacja jest chyba klarowna.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Idzi |
dnia 04.10.2010 12:53
Po trzech szklankach nie zmrużył oka, ot widać, że to nasz człowiek.
Ukłon. |
dnia 04.10.2010 12:53
Czcionka w wersach drugiej strofy została zmieniona na italiki.
Pozdrawiam. |
dnia 04.10.2010 13:31
Idzi świetny wiersz Chicagowski, też cos w tym przedostatnim dwuwersie nieco odstaje, ale wybrniesz.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 04.10.2010 13:44
OXI, nie miał prawa po takich przejściach.
Dzięki, Idzi |
dnia 04.10.2010 13:45
MODERATOR4, dziękuję za zmianę i pozdrawiam, Idzi |
dnia 04.10.2010 13:48
JARKU, dziękuję za wizytę, ocenę i pozdrawiam serdecznie. O tym zakończeniu pomyślę.
Ukłony, Idzi |
dnia 04.10.2010 14:23
Po sugerowanym przez Państwa uzupełnieniu przedostatniego dwuwersu będzie tak:
Dotarł na miejsce,
dowiadując się po drodze,
że wszystko tu jest na miarę Sears Tower.
W kulersie żarcie,
na stole ucho i soda,
my idziemy spać.
Bezmyślnie, zawieszając wzrok
na górze niedopałków,
wychylił trzy szklanki.
Nie zmrużył oka.
Udawał, że śpi, kiedy oni wstawali.
Zwlókł się z położonego na cegłach materaca
i potykając o plamy na carpecie,
podszedł do okna.
Było szaro.
Płaty brudnej bieli
skutecznie tłamsiły skąpą zieleń.
Po bezlistnych klonach biegały wiewiórki.
Jakże inne. Jakże obce.
Na parapecie usiadł wróbel, prawie swojak.
J. ucieszony jego widokiem chciał porozmawiać,
ale ten nie rozumiał po polsku i odfrunął.
Zanim położył się ponownie,
przycisnął rozpaloną twarz
do wilgotnej szyby.
Biała, prostokątna tablica:
One way.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, Idzi |
dnia 04.10.2010 14:29
tak trudno w jedną stronę - Idzi działa na wyobraźnię - pozdrawiam |
dnia 04.10.2010 14:41
ALUTKO, w ty momencie, nie miał już wyboru, tylko do przodu, odwrót odcięty.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 04.10.2010 16:23
Bardzo smutny utwor ale wydaje mi sie ze bardzo prawdziwy. Nigdy nie bylem w USA, tego typu historie znam tylko ze "Sluchowiska" , mam nadzieje ze Polacy w USA juz nie zyja w tak zalosnych warunkach jak w latach 80-ych i wczesnych 90-ych. |
dnia 04.10.2010 20:53
only proza, wiersza nie zauważam....
sorry... |
dnia 04.10.2010 23:02
zatrzymuje, zastanawia,
pozdrawiam |
dnia 04.10.2010 23:30
Idzi, przeczytałam z przyjemnością, bardzo mi się podoba. ,,Plamy na carpecie'' - super. Pozdrawiam serdecznie - Ruth. |
dnia 05.10.2010 06:38
PAWEŁ, cieszy mnie, ze tak przyjmujesz ten wiersz.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.10.2010 06:39
KUKOR, only you, but thanks.
Idzi |
dnia 05.10.2010 06:40
BOLS, dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.10.2010 06:41
RUTH, bardzo mi miło, że wiersz Ci sie podoba, dziękuję i sedrcznie pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.10.2010 06:57
OXI, ALUTKA, dziękuję za coś jeszcze, za wnikliwą analizę i dostrzezenie podobieństwa "innego Autora".
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 05.10.2010 09:32
nie jestem dobrym komentatorem, więc nie zabawię się w wyłapywanie niuansów co poprawności tekstu odnośnie formy ( bo tu właściwie tylko o tym by można było...). chciałam tylko zaznaczyć swoją obecność pod wierszem i fakt, że przeczytałam go z zainteresowaniem. ogólnie pozostawia dobre wrażenie. pzdr.V. |
dnia 05.10.2010 10:17
VIDAL, dziękuję za obecność, zainteresowanie, miło mi, że wiersz pozostawił dobre wrazenie.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.10.2010 12:50
To nie jest wiersz. Nieciekawe zapiski pamiętnikowo-blogowe pocięte na wersy.
Pozdrawiam |
dnia 05.10.2010 12:57
WOJTKU, dziękuję, że zajrzałeś.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 05.10.2010 14:59
Czytałam wczoraj, ale nie miałam czasu zagadać :)
- mnie się podoba, ma klimat i to "one way" - świetne takie proste i wymowne.
Pozdrawiam :) |
dnia 05.10.2010 20:19
LULUBAJKO, bardzo mi miło, że odpowiada Ci opisany klimat.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi |
dnia 06.10.2010 00:54
to Chicago?
a ja mialem to w Londynie
teraz juz nie cegly moze, ale wiewiorki dalej szare i jakze obce
i ta tabliczka
one way
nie chce jej wierzyc !
poruszyl...
pozdrawiam |
dnia 06.10.2010 02:42
:) |
dnia 06.10.2010 06:29
RODI, dziękuję za wizytę u mnie, widzę, że te odczucia ktoś ze mną dzieli i to jest miłe.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 06.10.2010 06:30
MADOO, ale dlaczego?
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Idzi |
dnia 06.10.2010 12:00
Jest tu dużo tęsknoty. Za Polską. Tak to odbieram. Gdyby chociaż wróbelek ćwierkał po polsku...byłoby super.
Niestety, Chicago to nie Polska, pomimo, że...
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 06.10.2010 12:19
BLONDYNKO, tak. Gdyby choć wróbelek... Dziękuję za zrozumienie Peela i pozdrawiam serdecznie, Idzi |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|