poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 18.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
zawieszenie broni
Makrokosmos od kuchni
Wyjdź
Szczęście i Krem
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Wiersz - tytuł: Kadry z życia Warszawy
I

Nowy rok budzi się na kacu, ludzie nie znaleźliby różnicy
trzeźwiejąc, kamień na kamieniu i te same szymonowe prace.
Rajd między psim gównem a murem z betonu, którego żółtawy kolor
ma wynagrodzić zasłonięte słońce; małe żółwie ślimaczą się do szkoły,
aby nauczyć się pływać w razie, gdyby kolejne potopy nie miały litości
dla ust, natura nie jest gorsza od człowieka.

II

Podobno mądre społeczeństwo wyróżniają szczupłe brzuchy i tłuste mózgi,
nieważne - dziś zjem pączka, odwiedzę McDonald's, jutro dietetyka.
Podniecał je widok grubych portfeli oraz widoki centrów handlowych,
walentynki to porządne święto, choć miłość gra ostatnie skrzypce,
wyszaleję się do środy, zagoszczę w kościele i obiecam poprawę.

III

Na zewnątrz topnieje śnieg, ale w bloku znajdzie się klient
trzymający kilka gram na stole, buduje ścieżkę do grobu.
Nie ma kraju bez boga, są jedynie bezbożne narody,
tak samo każde osiedle posiada dilera i miłośników marii,
świat nie zawraca, czasami trzeba gonić nawet śmierć.

IV

Gleba pączkuje i jest kwieciście; zające, barany, kurczaki w żołądkach,
rzadziej w sercach, jednym mruczą brzuchy, innym perskie koty.
Kościół głosi ideologię cierpienia za zagubione owce,
żeby zachować równowagę pasterską, wszystko się da
uświęcić - przede wszystkim środki.

V

Żony, kochanki, prostytutki, nastolatki, czasami zakonnice
obchodzą święto poczęcia; pani Kodłowicz śmieje się z Szydłowskiej,
że jej córka puszcza się, nie wiedząc do czego służą leki antykoncepcyjne.
Dzień później odwozi syna do szpitala odwykowego,
menele spod Żabki rechoczą, że u Kodłowiczów szerzy się patologia.

VI

Lato w mieście - skwar, duchota i sobowtóry bohaterów Matrixa,
gdyby chociaż wierzyli w Trinity i Neo, ich świat przestałby istnieć
w kolorach czarno-białych, dni się dłużą od wschodu po zachód.
Sesje na studiach, na okładki wszelkich magazynów, bilboardy Intimissimi,
Calvin Klein, H & M - normalnie życie na ostrej kurwie
jak mawiają chłopaki z blokowisk.

VII

Szydłowska nie przepada za psami, tym bardziej za sąsiadami,
Jordan to dobre psisko, po prostu najchętniej zagryzłby kota Szydłowskiej.
Jestem hydraulikiem, więc przestało być dziwne, że otaczają mnie rury,
w tym zawodzie dowiesz się, że uszy posiadają wszędzie, a echo roznoszą
tak szybko, że po dwóch dniach całe osiedle wiedziało o moim rozwodzie.

VIII

Słońce wyplenia zgiełk z Warszawy, ulice nocami przedłużają chodniki,
spóźnialscy wreszcie znajdą wolną ławkę w kościele; chłopaki wpadły
na pomysł urządzenia grilla pod blokiem - kolenda, kolenda, lubisz to się bawisz.
Kodłowicz jednak nie przepada, podsłuchałem rano jak się skarżyła
na hałas, biedaczka musiała zadzwonić na policję,
więc syn wrócił do domu z mandatem wyklinając społeczniaków.

IX

Wszystko powoli wraca do normy, żyły miasta tętnią od rytmicznych ruchów pojazdów,
zmiennokształtne chmury imigrują, gołębie zbierają się w stada gotowe do odlotu,
a dzieci nie odpuszczą kasztanowcom, dopóki nie zerwą ostatniego owocu.
Grunt trzęsie się od warkotu autobusów ciężkich jak czołgi,
w kanalizacjach to się słyszy i czuje najlepiej, tutaj woda odprowadza
wszelkie tajemnice metropolii.

X

Październik zasiadł w fotelu, deszczowe igły rozszywały ziemię ze wzruszeń,
bohaterowie nowego świata szli odważnie z parasolami, aby zrealizować cel drogi.
Moja droga Alicja ma już pięć lat, ciekawe kiedy będę mógł ją zobaczyć;
niedorosła jesień przypominała ślubowanie wierności przed Bogiem,
zamierzam poprosić o wspólne święta, z niedojrzałości można przekwitnąć.

XI

Urodziłem się jedenastego listopada, rok nie ma znaczenia, ponieważ nie istnieję
w jednej wersji, nie jestem po prostu hydraulikiem, sąsiadem,
czy też rozwiedzionym zgredem, a już na pewno nie poetą.
Egzystencja wiązana z teatralnym przedstawieniem, z samą istotą przeżywania, to błąd;
Sztuką jest słowo, bez określenia istoty przedmiotu pozostaje brak zastosowania i sztuczność,
to co sztuczne staje się nieprawdziwe, mówię - stanowię dzieło sztuki oparte
na dziele sztuki, którym jest ziemia - ze słów stworzona, obdarza mnie życiem.

XII

Widok z okna stał się zimny jak metal, kryształowe gwiazdy zabielają powierzchnie,
puchate bałwany okrywają się cieniem, żeby przypadkiem nie spadła im na głowę aureola.
Rekolekcje proklamowały rodzinę i okazywanie uczuć, złożyłem życzenia Szydłowskiej
i spędziłem Boże Narodzenie z córką i byłą, a może także przyszłą żoną, to było wspaniałe,
nie upiję się na nowy rok - już wiem, na czym polega różnica.
Dodane przez Arkadiusz dnia 10.10.2010 18:36 ˇ 4 Komentarzy · 631 Czytań · Drukuj
Komentarze
otmiada dnia 10.10.2010 18:59
Interesujący fotoplastikon :)
Pozdrawiam
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 10.10.2010 20:20
Bardzo dobry fotoplastikon:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Maryla Stelmach dnia 10.10.2010 21:39
dobry, ale dla mnie przydługawy, może jestem mało cierpliwa.
Arkadiusz dnia 11.10.2010 21:29
cóż bywa, że rok jest długi, a czasami, że jest krótki. Dziękuję za komentarze.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67412254 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005