poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 08.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
"Na początku było sł...
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Usta ustom
Stanisław
Apel albo ćwiczenia ...
Dziecko we mgle
Rzecz o późnym darci...
Koło
Żywopis
Władcy
Wartość
Ewa i wąż (bajka)
Wiersz - tytuł: Mars, Wenus i badanie wzroku
Ze śmiertelnością nie zawsze jest do twarzy
czasem trzeba wyostrzyć wzrok, zamazać usta.
W miejsca między pagórkami wbić bez pośpiechu trzy igły.
Potem nie lepiej, nie gorzej - inaczej
potęga pragnienia robi swoje, uwalnia stare nałogi.
W szaleństwie, w amoku
zapominasz o instrukcji obsługi przeznaczenia.
Tu i teraz, wszechobecny w każdym odrzuconym marzeniu
przestawiasz planety, nadajesz im własne nazwy.
Tulisz bursztyny wyłowione z gęstej kałuży
kobietę pachnącą dębowym pyłem szkolnego biurka.
Za rogiem, w zaułku ciemnego baru
budujesz dom i prawie płodzisz syna.
Pamięć powraca wymiętą fotografią matki, kopniakiem
potrzebą naprawy zgniecionych oprawek.
Z wahaniem żyjesz dalej
pogrubiając datę kontrolnej wizyty.
Dodane przez Oxie dnia 12.10.2010 00:10 ˇ 10 Komentarzy · 899 Czytań · Drukuj
Komentarze
JagodA dnia 12.10.2010 06:57
Może taki zapis?


Ze śmiertelnością nie zawsze jest do twarzy
czasem trzeba wyostrzyć wzrok, zamazać usta.
W miejsca między pagórkami wbić bez pośpiechu trzy igły.
Potem nie lepiej, nie gorzej - inaczej

potęga pragnienia robi swoje, uwalnia stare nałogi.
W szaleństwie, w amoku zapominasz o instrukcji obsługi przeznaczenia.
Tu i teraz, wszechobecny w każdym odrzuconym marzeniu
przestawiasz planety, nadajesz im własne nazwy.

Tulisz bursztyny wyłowione z gęstej kałuży
kobietę pachnącą dębowym pyłem szkolnego biurka.
Za rogiem, w zaułku ciemnego baru
budujesz dom i prawie płodzisz syna.

Pamięć powraca wymiętą fotografią matki, kopniakiem
potrzebą naprawy zgniecionych oprawek.
Z wahaniem żyjesz dalej pogrubiając datę
kontrolnej wizyty.



Bardzo dobry, Oxie.
Szczególnie druga

pozdrawiam :)
Idzi dnia 12.10.2010 07:01
OXIE, bardzo dobry wiersz, jesienną melancholią owładnięta napisałaś piękny wiersz, jeszcze tu wrócę.
Pozdrawiam, Idzi
Grzegorz Ósmy dnia 12.10.2010 07:54
nie dostrzegam..
Oxie dnia 12.10.2010 09:47
Jagoda, w "brudnopisie" zapis był podobny, potem coś dodałam, coś zabrałam. Masz racje, twój zapis jest bardziej czytelny. Ukłon, dyg i dziękuję.

Idzi, jesień, kawa i wena:))
Serdecznie zapraszam. Ukłon niski, dyg i dziękuję.

Grzegorzu, można patrzeć, widzieć lub nie. Można przeczytać, zrozumieć lub nie. Ukłon za ślad.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 12.10.2010 10:08
Oxie zatem za pierwotnym zapisem, bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:):)
Oxie dnia 12.10.2010 11:11
Jarosławie - Jotku, Jagodowy zapis jest idealny, jaki i zmiana szyku w dwóch ostatnich wersach.

Mars, Wenus i badanie wzroku

Ze śmiertelnością nie zawsze jest do twarzy
czasem trzeba wyostrzyć wzrok, zamazać usta.
W miejsca między pagórkami wbić bez pośpiechu trzy igły.
Potem nie lepiej, nie gorzej
- inaczej.

Potęga pragnienia robi swoje, uwalnia stare nałogi.
W szaleństwie, w amoku zapominasz o instrukcji obsługi przeznaczenia.
Tu i teraz, wszechobecny w każdym odrzuconym marzeniu
przestawiasz planety, nadajesz im własne nazwy.

Tulisz bursztyny wyłowione z gęstej kałuży
kobietę pachnącą dębowym pyłem szkolnego biurka.
Za rogiem, w zaułku ciemnego baru
budujesz dom i prawie płodzisz syna.

Pamięć powraca wymiętą fotografią matki
kopniakiem
potrzebą naprawy zgniecionych oprawek.
Z wahaniem żyjesz dalej pogrubiając datę
kontrolnej wizyty.

Ukłon niski
muki dnia 12.10.2010 17:41
... zatrzymał...
pozdr.M.
Maryla Stelmach dnia 12.10.2010 19:14
piękny, zapis jak JagodaA
IRGA dnia 12.10.2010 19:57
Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie. Irga
Oxie dnia 13.10.2010 08:33
muki, :)

marylko stelmach, ukłon.

IRGO, miło mi, pozdrawiam serdecznie.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67232890 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005