| 
 Pomyśleć uśmiech, tylko jak złapać spojrzenie, 
żeby nie zmarzł i rozkwitł w pąkach forsycji? 
Przywieźć naręcza wspomnień, delikatnych jak prymulki 
i wczarować je w mruczące koty, (wirtualne), 
niech się łaszą spokojnie u stóp 
- a potem precz! 
bydlęta w pańskiej sypialni?! 
Słońce, które przebiło się wreszcie 
przez zastępy lodowatych chmur - jak co roku 
zamknąć w kopercie z nieba,  
niech ją rozgrzewa od środka - 
 taki list świeci nawet na dnie skrzynki - 
I przesłać frezje, bo ładne:  
 
na więcej nie było miejsca.           ; 
                       
Dodane przez  annadoraczynska
dnia 02.11.2010 20:31 ˇ
6 Komentarzy ·
857 Czytań ·
  
 
 |