W podzięce za wiatr co liście porywa
I mokrych łąk łany zamarłe osuszy
W podzięce za słońce gdy już nieco rozbłyśnie
I przejrzy się w wodzie. Lecz wciąż ciężko na duszy
W rozpaczy za deszcz, co wytchnienia nie daje
Swym ostatnim potopem krainę zalewa
Tam gdzie chleb nasz powszedni, nasącza łez goryczą
Bo ląd jeszcze nie osuszon, ani ptak nie śpiewa.
I co z nami będzie. Kto arkę zbuduje
Kiedy wszystko pod wodą i połamane wiosła.
Pobiteśmy jak kiedyś...wciąż ku niebu wznosimy
Swe głowy i serca. Bo jeśli to ma być wiosna?
To co nam zostanie na długie wieczory
Gdy słońce się skryje za góry i lasy.
Zalane spichlerze, chmiel z tyczkami utopion
Ani piwa ni ziemniaków nic z gorzałki i kiełbasy.
A zaorane i zasiane, powinności udręka
Co przez pokoleń stulecia jarzmem i ciężarem
Po zamarłym snie zimy, lodach głodzie i chłodzie
Aby słońca promyki - siłą życia... i plonu darem.
Bo gdy robak dojrzewa w urodzajnej glebie
Spulchni wokół ziarenka i korzenie osłucha.
Ptak radośniej zaśpiewa wnet pędraki wygrzebie
Cóż bez ptaka i robaka, gdy ziemia martwa i głucha.
.....................................................................
W podzięce za rzeki, ruczaje i strugi
Coście żyzne mady nanosicie na ziemię.
Do morza precz gnajcie, zostawcie w spokoju
Pola, łąki i lasy, zaoszczędzcie stworzenie.
Bo już robak utopion, z nim nadzieja na jutro
Wszystkie nory, domostwa, stodoły i chlewiki.
Kto nam wiosła wystruga? ten kto pięknie przemawia?
Czy ten co w pocie czoła nie ogląda się za nikim?
Figurki najświętszej panienki pod wodą
Smętarze i groby przodków w cichej legły toni
Kto sterem nam dzisiaj i któż osuszy łez rzeki
Sami sobie okrętem. Znowu nikt nas nie obroni.
W rozpaczy za dzwony ich lamentu muzykę
I syren żałobnych co od trwogi tak bliskie
Jeszcze raz za nieuchronną nawałę goryczy.
W słońcu tylko siła i nadzieje wszystkie.
Dodane przez Tomasz Biazik
dnia 04.11.2010 09:19 ˇ
2 Komentarzy ·
624 Czytań ·
|