| Robiła usta w ciup. Całą podróż zastanawiałam się czy takie "ciup"
 posiada wersję uśmiechniętą.
 "Ja, mi, mnie, mną, ze mną, o mnie"
 Zadzierżawiona przestrzeń dusiła.
 .
 Najszczerszy był konduktor.
 Ten, chociaż nie owijał, od razu przyznał,
 że nie ma pojęcia, a tak w ogóle to on
 kończy zmianę i że szesnaście złoty za bilet.
 
 Trzymałam w ręku tomik poezji. Nie mój.
 Między offsetową okładką a notką biograficzną
 trzydzieści trzy arialem rozpisane fragmenty duszy
 za całe dziesięć zeta i to nie po znajomości.
 
 Pociąg wlókł się. Ogrzewanie przestało działać.
 "Ściupiona" zasnęła. Kolejny raz przeczytałam
 wydrapany na ścianie napis "jeśli musisz - rzygaj".
 
 
Dodane przez błońskaM 
dnia 22.11.2010 10:13 ˇ
8 Komentarzy ·
1726 Czytań ·
   |