poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 20.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
W kapsule
Kiedy jestem za oknem
do trzech razy.. ..s...
Zabawa
Metafora na ławce
Marzenie o niebie w ...
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wiersz - tytuł: dwa centymetry niżej
nie przychodzę. to jest już nie ważne czy tak chcę
czy muszę czesać chropowate chodniki na podłogach
jest pusto, ale i nic nie brakuje. od kiedy wyschło kiwi
nie ma co pchać się z dratwy na sprzączki, świecić
na nosie. snuję się lub czołgam w dwóch językach
schowanych dwadzieścia milimetrów pod piętą

czasem wyglądam jak wędrówka przez schizę w
pieprzenie z samą sobą. zostań więc na ścianie i
nie wracaj nawet żyrandolem. nie warto wypełniać
własnym echem kapilary myśli wyczytanych z naczyń
włosowatych i stany nieważkości dźwięków rozlanych
między tym czego nie powiem, a ciszą słowa pisanego
Dodane przez ElminCrudo dnia 02.05.2007 08:38 ˇ 39 Komentarzy · 1086 Czytań · Drukuj
Komentarze
sierszeń dnia 02.05.2007 08:56
dobre, wróce tu jeszcze po herbacie...
konto usunięte 7 dnia 02.05.2007 09:04
czasem wyglądam jak wędrówka przez schizę w
pieprzenie z samą sobą
...:)) DOBRE...

pozdrawiam
Fenrir dnia 02.05.2007 09:35
Tak, może można znaleźć jakieś frazy, ale generalnie tekst nazbyt "podkręcony" i robi się za dużo i powiedziałbym nawet
gubi się to wszystko , co ważne. Zatem bez wielkiego entuzjazmu. Nie, jeszcze tekst nie jest gotowy, jeszcze trzeba przepatrzeć co i jak. Pozdrawiam.
ElminCrudo dnia 02.05.2007 09:56
Sierszeniu i Basiu -bardzo dziękuję za komentarze-serdecznie pozdrawiam:)))
ElminCrudo dnia 02.05.2007 10:18
Witaj Fenrir:)
Ponieważ zaciekawił mnie sposób skomentowania tekstu(czy to wiersz,czy nie wiersz każdy odpowie sobie sam-zatem tekstu).
Pozwolisz, że o parę rzeczy się jednak dopytam jako autorka:
1)można znaleźć jakieś frazy--jakie znajdujesz ?które byś zostawił ?
2)generalnie tekst nazbyt "pokręcony"---w którym miejscu dla ciebie i dlaczego ?
3)robi się za dużo--czego i co konkretnie powinno być okrojone ?
4) gubi się to wszystko--co jest dla ciebie "wszystko" ? co twoim zdaniem zgubiłam ?
5)trzeba przepatrzeć co i jak---dokładnie co ? dokłanie jak?
Tyle pytań mam do ciebie bowiem z twojego komentarza narazie nie wynika nic, to masa słów wpisanych bardzo ogólnikowo-tak aby nic nie powiedzieć, a jednak coś napisać-czytałam kometarz kilkakrotnie-można go zamieścić pod każdym słowem pisanym.
Zapytam jeszcze tak:
-czy masz jakąś wizję tego co komentujesz?
Bo chyba od takiej należałoby wyjść. Chciałabym bardzo zrozumieć co konkretnie tobie jako czytelnikowi sprawia w tekście -nadmiary, pokręcenia, przegadania, zagubienia, niedoróbki ? Jeśli mam skorzystać w jakiś sposób z szansy jako debiutant są to dla mnie bardzo istotne informacje. Będę czekać na odpowiedź i mam nadzieję, że tych parę szczegółów jakich mi udzielisz pozwoli na poprawienie błędów i uchroni przed nimi w następnych tekstach. Pozdrawiam serdecznie :)))
sierszeń dnia 02.05.2007 10:46
nadal mi się podoba, gęste owszem, ale dlatego ciekawe. Jedynie w tym miejscu sie gubię:
"nie warto wypełniać
własnym echem kapilary myśli wyczytanych z naczyń
włosowatych i stany nieważkości dźwięków rozlanych..."
albo jest niepoprawnie (kogo, czego), albo należy dodać przecinek między echem i kapilary. Chyba cały koniec od "nie warto.." do przemyślenia, mało czytelne i faktycznie "za dużo nut":)) Choć nuty niezłe...Jest dobrze, jak przysiedzisz będzie bardzo dobrze.
piotr kuśmirek dnia 02.05.2007 10:46
jesssu, nie o tej porze. gęsto, bardzo gęsto i do pokreślenia. kawałki fajne (koniec 2 strofy( wymieszane z beznadziejnymi (początek 2 strofy) wyrównać, oby w górę
Fenrir dnia 02.05.2007 11:11
Dziękuję za odpowiedź. Pozwoliłem sobie przedstawić jak ten tekst mnie się ułożył :

nie przychodzę. nie ważne czy tak chcę,
czy muszę czesać chodniki; jest pusto,
ale od kiedy wyschło kiwi, niczego nie brakuje,
po co się pchać z dratwy na sprzączkę, świecić?
- snuję się lub czołgam w dwóch językach,


taka wędrówka przez schizę, w pieprzenie;
po prostu zostań na ścianie i więcej nie wracajmy
do stanów nieważkości, dzwięków między tym czego
nigdy nie powiem, a tym co napisałem.


Oczywiście , może to być jedna z możliwych wersji. Pozdrawiam.
ElminCrudo dnia 02.05.2007 11:12
Piotr-czego gęsto? co do pokreślenia ? jakie kawałki fajne ? też piszesz komentarze w rodzaju "wszystko rozumiem, a nic nie wiem"-masa słów, z których mam się domyślać,że wiesz o czym tekst traktuje,może nie tyle wiesz ile wyczytujesz tu jakąś swoją treść i według niej oceniasz.A kto powiedział, że musisz poczuć o czym traktuje każdy wklejony tu wiersz? kto powiedział,że realia życia, sposób opisywania i myśli masy osób zamieszczających tutaj jesteś w stanie odczuć i ocenić ? Czytam zamieszczane przez ciebie komentarze i tak naprawdę widzę,że tylko wąskiego grona wiersze są ci bliskie znaczeniowo,wiesz o czym piszą i czujesz to-i chyba to jest normalne, nie ma w tym nic złego.Wcale tego nie krytykuję i daleko mi do negacji.Tylko ,że musisz w końcu przyjąć do wiadomości, iż życie nie zaczyna i nie kończy się na wąskich gronach-są realia w jakie nie sięga piotrowa wyobraźnia, bo ich nie zna.Trzeba coś przeżyć,trzeba troszkę pożyć.Każdy to zrobi na miarę siebie.Jeśli mi napiszesz jaką treść znajdujesz,co konkretnie oceniasz - będę w stanie ciąć, dłubać w tekście i wywalać to co brzmi "beznadziejnie".Skończmy z komentarzami nie wnoszącymi nic.Pozdrawiam serdecznie :)))
Fenrir dnia 02.05.2007 11:14
Uciekło mi , przepraszam. Poprawka:

nie przychodzę. nie ważne czy tak chcę,
czy muszę czesać chodniki; jest pusto,
ale od kiedy wyschło kiwi, niczego nie brakuje,
po co się pchać z dratwy na sprzączkę, świecić?
- snuję się lub czołgam w dwóch językach,


taka wędrówka przez schizę, w pieprzenie;
po prostu zostań na ścianie i więcej nie wracajmy
do stanów nieważkości, dzwięków między tym
czego nigdy nie powiem, a tym co napisałem.


Pozdrawiam.
romin dnia 02.05.2007 11:21
Jak dla mnie zbyt bełkotliwe...
sierszeń dnia 02.05.2007 11:43
quasi, nie gorączkuj się:)
nie o to chodzi, żeby ktos Ci dokładnie powiedział co i w jakim miejscu. Jak widać wiel osób zwróciło uwagę na gęstość. Energię trzeba więc skierować na ponowne przejrzenie wiersza, najlepiej po paru dniach i pokombinować od nowa. Wiem, że to trudne, ale wiersz wart jest tego, masz esencję, to dużo. Pozdrawiam:)
ElminCrudo dnia 02.05.2007 11:46
Fenrir- już rozumiem po sposobie zapisu jak odbierasz tekst-to teraz coś od mojej strony-
kiwi-pasta do obuwia, już nie potrzebna-dlaczego?
zejście na podłogę, podłoga jako powierzchnia do życia,
zatem nie przychodzę-i wyboru nie mam,
chodnik to nie tylko ulica-są te dywanowe,
słowo po słowie starałam się utrzymać konsekwecję od początku do końca-jak się dobrze wczytasz sam zobaczysz,że języki mają buty, te już niepotrzebne buty,one mają noski,sprzączki,dratwę-ale dzięki tym słowom, takim obuwniczym można powiedzieć więcej-coś się dopina,coś szyte jest jak dratwą,nie rozumią się i mówią w dwóch innych językach-czyli coś się jednak przy okazji wydarzyło,wydarza dalej-rozczulanie nad sobą dobre jest gdy nikt nie widzi-albo ona ma taki charakter,że nie chce aby on widział jak bardzo zmieniło to jej życie,jak bardzo nie chce go za sobą ciągnąć w świat o jaki by się przy niej potykał-zatem chociaż był jasny jak światło,potrafił życie malować jak slaydy rzucone na ścianę nie chce, a raczej nie czuje siły-nie jest w stanie mu opisać co czuje-jej życie tak czy siak częściowo mieści się w kapilarach,naczyniach włosowatych, blisko pięt-ale tu tak samo jak przy butach słowa mają podwójne znaczenia-w sumie miewa stany nieważkości-odpływa czasem myślami tam gdzie jest sama. Nie lubię ubolewania-stąd dobieram taki szyk i takie słowa.Myślę,że monogość odczytu nie powoduje skreślenia tekstu. Dzięki,za wyjaśnienia-czytam twoją wersję,dumam nad tym o czym traktuje,co innego jest w niej ważne i bardzo ciekawie to ująłeś. Jeszcze raz pozdrawiam :))))
ElminCrudo dnia 02.05.2007 12:24
Sierszeniu-ja bardzo symapatycznie odbieram komentatorów-słowo humoru :)))ale coś rozmijamy się dzisiaj z tym co chciałam napisać i z tym jak to zostaje odebrane-co wcale nie świadczy dobrze o moim pisaniu właśnie-komentator jest odbiorcą i czyta co czyta-jeśli inaczej odbiera niż było zamierzone błąd popełnia piszący--żeby poprawić tekst muszę jednak mieć jasność gdzie-dlaczego czytelnik nie wszedł gładko w taką treść jaką miał tekst przekazać-bo nie wszystko musi człowiek doświadczyć,sporo dowiadujemy się z przekazów.Ciężko jest dokonać poprawy kiedy każdy unika jak ognia napisania "ja tu widzę..."; "odczytuję to jako ..."-w sumie nie chodzi przecież o dokładne zapodanie i obowiązek wczuwania się myśli autora-nie tak ,nie taką drogą-nakreślenie jakiejś wizji tego co się wyczyta daje rozeznanie czy jesteś czy nie jesteś czytelna,na ile i co należałoby ciąć,co zmienić aby odbiorca nie czuł rozgardiaszu.Jak mam komentarz bardzo oszczędny,bardzo ogólnikowy-nie czuję, aby coś wnosił.Myślę,że np z Fenrirem już udaje mi się wyjaśnić to i owo-pokazał mi jasno co chce, aby tekst był czytelny-i wyszło mi na to,że jednak nie do końca niedopowiedzenia służą.Czasem warto coś więcej odsłonić, nie czekać na domysł. To ważna waskazówka. Pozdrówki jeszcze raz :))))
piotr kuśmirek dnia 02.05.2007 14:07
quasi, ale tak na prawde to o co ciebie chodzi, ja tylko o godzinę zapytałem. mój komentarz jest bardzo konkretny, zrobisz co będziesz chciał, ja się z niczego tłumaczyć nie zamierzam, a już na pewno nie z tego jak co czytam, nie zgadzasz się, twoja brocha, ja co myslę napisałem, obiektywnie, a nie przej moje upodobania, gusta i wyobraźnie. ludzie, na poezję patrzy sę obiektywnie czy się to podoba czy nie.
sierszeń dnia 02.05.2007 14:13
"muszę jednak mieć jasność gdzie-dlaczego ..."- przecież Ty nigdy nie będziesz miała jasności! Suma komentarzy pomaga nam trochę, ale nikt przecież nie ma patentu na mądrość. Jeden Ci powie zrób tak a za chwilę inny cos przeciwnego i co zrobisz? Najważniejsze co czujesz w sobie. Tak się mądrzę bo niedawno to zrozumialam i piszę dla siebie.... no prawie:)))Pozdrawiam równie sympatycznie:)
nitjer dnia 02.05.2007 14:49
Wiersz jest ciekawy i zatrzymujący. Potrafiłaś wyrazić dużo w tych dwóch tylko strofach. Jest to tekst w moim odczuciu lepszy i sprawniejszy niż poprzedni Twój. Tym niemniej muszę Ci Lilko powiedzieć, że wersja Fenrira lepiej do mnie trafia. Wycięte są tam wszystkie słabsze i w moim odbiorze fragmenty. Jedynie końcówkę ująłbym nieco inaczej:

po prostu zostań na ścianie i więcej nie wracajmy
do stanów nieważkości, rozdźwięków między tym
czego nigdy nie powiem, a ciszą tego co napisałam.


Pozdrawiam :)
Messalin Nagietka dnia 02.05.2007 15:34
czy to wiersz o cieniu?
MN
ElminCrudo dnia 02.05.2007 15:42
Piotr-litości-obiektywnie?może jeszcze kolektywnie-jest 15:49 ::)))))
ElminCrudo dnia 02.05.2007 15:44
Sierszeńku-i wszystko jasne -:))))))
piotr kuśmirek dnia 02.05.2007 15:46
oczywiście że obiektywnie, litości to jak słysze, że obiektywnie nie można, śmieszyć mnie to już powoli zaczyna, jeśli nie można to po co do cholery są takie portale, po co funkcjonuje coś takiego jak krytyka literacka czy szkolnictwo wyższe.
ElminCrudo dnia 02.05.2007 16:05
Jurku:))
Na początek witaj:)-zgadzam się,że lepiej i bardzo ciekawie Fenrir poprowadził-jednak jest różnica i to spora-przekazuje tym zupełnie inną treść-zupełnie.Ot chciażby ten fragment:
czasem wyglądam jak wędrówka przez schizę w
pieprzenie z samą sobą.
Jurek ja tu mówię o kimś komu dojadło już do żywego,że traci zdolność chodzenia-ma załamki,wygląda to różnie,różnie się objawia,są dla tego kogoś rzeczy do pokonania i cała masa takich jakich nie pokona żeby się wściekł.
taka wędrówka przez schizę, w pieprzenie;
-ten zapis już nie opowiada o tej samej osobie,tutaj piepierze jest dwuznaczne-nie koniecznie oznacza załamkę,samotność pokonywania czegoś.
To dwa bardzo odmienne w temacie teksty-chociaż ogromnie podoba mi się ten Fenrira, jest faktycznie bardzo sprawny i pokazał jak tymi samymi słowami można się posłużyć w dwóch tak odmiennych tematach:)
Nie może być nie wracajmy-bo tam nie ma my-to ona ma stany nieważkości.Tym bardziej tekst do poprawki-niestety cały czas rozmawiam w dwóch językach-z czego jeden jak widzę wciąż jest niezrozumiały dla czytających te wersy.Pozdrawiam,serdecznie :)))
ElminCrudo dnia 02.05.2007 16:09
To się śmiej,co ja na to mogę-tylko mniej górnolotnie, bo żaden z ciebie krytyk literacki przez szkolnictwo wyższe.To wszystko.Jedynie co możesz to niestety subiektywnie-czy może już się coś zmieniło w tej kwestii?
ElminCrudo dnia 02.05.2007 16:10
Nagietek-tak też to można ująć:)))
nitjer dnia 02.05.2007 17:02
Fakt, że pozostawienie samego pieprzenia zmienia w istotny sposób sens wiersza. Tu przyznaję Ci rację. Nie to przecież chciałaś powiedzieć w tym fragmencie. A może w ogóle wypieprzyć "pieprzenie" ? Może wers byłby do zaakceptowania przez Ciebie w takiej postaci:

taka wędrówka przez schizę, w uwieranie podaną sobie liną
po prostu zostań na ścianie i więcej nie wracajmy

Wędrówka przez schizę jest trudna, jak wędrówka po pionowej ścianie. Człowiek rozszczepiony, ale próbuje sobie pomóc. Podana (czy rzucona) lina wydaje mi się tu rekwizytem uzasadnionym. Może jednak tak do końca nadal nie czuję tego tekstu i znajdziesz jescze lepsze frazy do sprawniejszego wyrażenia tego fragmentu ?

Serdeczności raz jeszcze :)
henpust dnia 02.05.2007 17:11
Quasi, zawsze będą jakieś trajektorie semantyczne , które odbiorcę- krytyka odprowadzą daleko od intencji autorskich. Ja np. zapomniałem, że jest pasta kiwi, myślałem zaś o owocu, Dwoisty język i czołganie suflował mi węża. Tylko oczywiście nie bardzo mi się kleiło to diaboliczne rozdwojenie języka, choć od biedy mógłbym mu przypisać pointę ogromnej piękności. Po Twoich autokomentarzach właściwie nic nie mam do roboty. Ale wyszedłem bogatszy, bowiem najlepiej jest się uczyć na własnym błędzie (interpretacyjnym). Wizję (nazwijmy to tak) świat, którą wiersz w wielu presupozycjach podaje (nawet w sposób oczywisty, jak dokazałaś np. te buty) jakoś oswoiłem. Pobywałem na chwilę w słowach Innego i wyniosłem gorzki smak swojej niewiedzy. Pozdrawiam wielce serdecznie. Henryk
ElminCrudo dnia 02.05.2007 18:46
Panie Henryku:)
z całym szacunkiem, ale nie uwierzę w ten "gorzki smak niewiedzy"-uwierzę w nieudolność mojego pisania, w wieczny brak odwagi nazwania rzeczy po imieniu, który powoduje,iż tysiące razy będę łamać głowę nad zapisem, aby pozostać
-- "między tym czego nie powiem, a ciszą słowa pisanego"
chyba to właśnie sprawia, że tak trudno odbiorcom dojść do sedna-przepraszam-jest coś ponad co nie wydobywa się jeszcze z pewnych przestrzeni chociaż się staram.Dziekuję panu za komentarz,pozdrawiam równie serdecznie :)))
ElminCrudo dnia 02.05.2007 18:49
Jurku-święta racja-certolenie jest tak samo trafnym wyrazem-postaram się poprawić wiersz-muszę mieć troszkę czasu na to -dzięki,pozdrawiam ::)))
el-rosa dnia 02.05.2007 22:07
Ojej, ale ci napisali, ja już więcej nie będę narzekać, czasami musimy pogryźc swoje złe dni na drobne kąski aby się dały przełknąć i znów wyłowić przysmaczek.Wiersz poruszył , a o przysmakach może będzie w następnym:)Pozdrówka
sierszeń dnia 02.05.2007 22:33
:)
kron dnia 03.05.2007 11:48
pierwsza wchodzi, ale druga zaśmiecona, że hej. kapilary i naczynia włosowate to przecież jedno :) pozdrawiam
ElminCrudo dnia 03.05.2007 13:27
El-roso dzięki za kometarz-znaczy się wędki w dłoń-:)pozdrówka i serdelki :)))
ElminCrudo dnia 03.05.2007 14:10
Kornie-nie tak-kapilary:naczynia włosowate krwionośne, limfatyczne; bardzo cienkie kanaliki w glebie; rurki laboratoryjne-masz trzy znaczenia z czego tylko jedno odnosi się do naczyń włosowatych-
ale sam zobacz coś jeszcze-weźmy tak banalną rzecz, jak flamaster, pampers i temu podobne(podaruję sobie wymienianie wszelkich tego typu dobrodziejstw dokładnie) -wszędzie masz kapilary-częściej się z nimi spotykasz niż to zauważasz-to raz;
a dwa-ciekawe jest w nich to, że zatrzymują w sobie to co wchłoną wbrew prawu grawitacji-czyli wbrew logice jakoby-a im cieńsza rurka tym siły zatrzymujące w środku wchłoniętą ciecz są większe-sprawia to napięcie powierzchniowe;
trzy-wystarczy niewielka ilość wilgoci-kapilar sobie poradzi-wessie ją;
-a teraz pytanie:
-czy proces myślenia i odczuwania można porównać do gąbki z tysiącami kapilarów ?
-człowiek posiada kapilary w sobie-ukł.krwionośny,ukł.limafatyczny-czy sieć żyłek jako naczynia włosowate dociera(wyłączyć włosy,paznokcie) wszędzie? -tak-
-czy jak powiem wyczytać z naczyń włosowatych to można przyjąć,że z całego siebie ?tak bez reszty i całym sobą ?
To tylko gwoli wyjaśnienia, że nie wydaje mi się zaśmiecone-ale wiem,że nie trafiam w odbiór, że do poprawki -dlatego nie będę bronić samego wiersza-rozumiem co chcesz powiedzieć,rozumiem co przekazała mi spora grupa komentujących.
Dzięki za komentarz -pozdrawiam serdecznie:)))
otulona dnia 03.05.2007 16:15
ciekawie
hmmm może dla czytelnika zbyt gęsto jak podkreślono wyżej
w komentarzach
ale tak lubisz to wiem
może jednak warto nieco go odchudzić, może wtedy więcej zyska
nie dla Ciebie ale dla nas
pozdrawiam
ElminCrudo dnia 03.05.2007 16:57
Witaj Otulciu:)
tak-zdecydowanie do przeróbki-"ochudzanie" w pewnych miejscach i w pewnych "dokarmienie" pomoże temu tekstowi-dla mnie jest jasny-ale w tej postaci jak widać musiałby zalegać w szufladzie-dzięki za słowo,zapraszam częściej -podrawiam ::)))))
emba dnia 04.05.2007 17:33
najpierw pomyślałam: rezygnacja?
jest pusto,

lecz natychmiast się pojawia
ale i nic nie brakuje

nie brakuje więc chyba nie rezygnacja, a jeśli już to spokojna

monolog ze sobą, który czasem rodzi bunt, bo staje się zbyt cichy ciszą dźwięczącą w uszach
stany nieważkości dźwięków rozlanych
między tym czego nie powiem, a ciszą słowa pisanego

samotność, wsłuchanie się w siebie, we własny cień, który wiele ma do powiedzenia, ale zostaje tylko cieniem
tak czytam

(i jeszcze jedna uwaga: prywatna wiedza o peelu nie pozwala na obiektywną ocenę pewnych fragmentów tekstu, mam nadzieję, że peel mi to wybaczy :)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba
zam dnia 06.05.2007 09:10
znakomita koda i początek. srodek taki bardziej na pokaz niz z trescią. ale nie przeraża. pozdrawiam serdecznie. zbigniew.
ElminCrudo dnia 07.05.2007 14:12
Embo-to piękny komentarz, jak zawsze wnikliwe spojrzenie z tą prywatną wiedzą o autorce i z peelką jakiej się domyślasz- i kto jak nie Ty ma wiedzieć,że "jest pusto-ale i nic nie brakuje"narazie nie jest powodem do beznadziejnego widzenia świata. Wybaczam co tylko zechcesz i pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie :)))<L>
ElminCrudo dnia 07.05.2007 14:16
Zam-nic bardziej nie może ucieszyć, niż to co napisałeś-przefiltruję tą "pokazówę",poszukam słów prostszych.Równie serdecznie.Lilka:)))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67044799 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005