|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: kiedy kończy się i zaczyna od zera |
|
|
mam ciebie, katar i dwa posklejane skrzydła,
w głowie dym i obłoki, drobne szkiełka w oczach.
nic nie boli, no chyba, że się o tym myśli.
pod stopami sufit, zimny, więc go nie dotykam.
wiszę, całkiem nisko. jak nietoperz lepka.
i trzyma mnie ciemność, którą się wydycha.
chłodniejsza i cichsza. zasypiam. sny trzeszczą
w zębach, kości są rozparowane, odchodzą i wracają,
razem z przypływem. sól przelewa się w ustach.
tam gdzie nie ma skrzeli, zbiera się woda. jest we mnie
ocean i rybie oczy - wypatrują planktonu, zielone nitki,
kolorowe plamki, jak błyskotki, jak nic
Dodane przez nieza
dnia 05.05.2007 15:19 ˇ
39 Komentarzy ·
1848 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 05.05.2007 15:26
sens chyba usiadł w końcówce, to jak nic - mnie wnerwiło, i bez kropy jeszcze. za dużo "się" się wkradło do tekstu. no chyba jakby z innej bajki - niepotrzebny wtręt. czasem ładnie, czasem nieco wtórnie - więc jak dla mnie nierówno. |
dnia 05.05.2007 15:29
PS. no i tytuł należałoby wymyśleć. |
dnia 05.05.2007 15:31
jak nic niezakropkowane bo odsyła do tytła , qrcze no...podwójny mi się wkleił ale już prosiłam moderację o moderację ...może się uda
nierówno ... a jak może być po retesce, qrde no?
zdrowionka :) |
dnia 05.05.2007 15:35
proszę się tess NIEZAsłaniać ;P |
dnia 05.05.2007 15:45
Dlaczego jak nietoperz lepka? One są lepkie?. Dla mnie za mało konkretnie, są odczucia ale trochę porozklejane. Pokręć się jeszcze przy nim. Pozdrawiam:) |
dnia 05.05.2007 16:01
ciekawie, obrazowo lecz do wyczyszczenia (msz) i uporządkowania
i zbytnia rozbieżność - bo mamy nietoperza, a potem nagle skok
nad wodę
bardzo podobają się fragmenty
"mam ciebie, katar i dwa posklejane skrzydła,
w głowie dym i obłoki, drobne szkiełka w oczach"
"chłodniejsza i cichsza. zasypiam. sny trzeszczą
w zębach, odchodzą , wracają.
:)
pozdrawiam |
dnia 05.05.2007 17:04
podoba się la lepkie nietoperstwo z wersem pod nietoperzem i pierwszy wers bardzo się la podoba :)) |
dnia 05.05.2007 17:27
Mimo pozornego chłodu dużo sugestywnie i przekonująco wyrażonych emocji odnajduję w tym wierszu. Obrazy ich są różnorodne bo też i ludzkie myśli w takich pełnych napięć chwilach w niejednym miejscu i stanie skupienia naraz bywają obecne. Stąd nie razi mnie współobecność nietoperza i rekwizytów wydobytych ze środowiska wodnego. Lepkość nietoperza i mnie bardziej przykleiła do wiersza. Tekst podoba mi się niemal w całości. Pomyślałbym chyba jednak nad przerobieniem końcówki. Najbardziej w moim guście pierwsze pięć wersów i fragment od "sny trzeszczą" po "rybie oczy". Ogólnie zdecydowanie na tak jestem temu ciekawemu wierszowi.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)) |
dnia 05.05.2007 18:21
Podróżniku nieza-słaniam się tess , ja tylko fakty, suche fakty tu przytaczam ;) ale nie myśl że to mnie boli, zresztą wszystko widać w moich komentarzach u owej poetki :)
druga - dla mnie nietoperze są lepkie :) może i pokręcę jeszcze - dzięki
otulko - moim zdaniem - nieza-skromnym, to jeszcze za mała tu rozbieżność i za duży porządek, niedomagam widać
mnie tesh - to samo la-windo pierwszy wers narodził się w takiej chwili... w takich okolicznościach ... że och ! nie powiem ;)
dzięki Jerzyku za wyczerpujący komentarz i obronę nietoperzy ;)one w końcu pod ochroną są :)
ściski i po - zdrowionku dla każdego i dzięki za przydreptanie tu i za ślady :)) |
dnia 05.05.2007 18:25
"sny trzeszczą w zębach, kości są rozparowane, odchodzą i wracają, razem z przypływem. sól przelewa się w ustach" - bardzo ładne i godne uwagi. tak na początek innego tekstu. dobry początek jakiegoś wiersza :) pozdrawiam |
dnia 05.05.2007 18:49
Tytuł mi się nie podoba,ostatni wers też nie,ale pozostałość w jak najlepszym porządku:)"sny trzeszczą w zębach"-ciekawa metafora:)"soł przelewa się w ustach"-ochyda,ale jaka wyrazista:)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 05.05.2007 19:15
widzę że nie jest źle, właściwie wszystko się podoba, tyle że każdemu inny kawałek ;)
i bądź tu mądry i pisz wiersze :P
dzięki za Wasze kolejne słowa :) |
dnia 05.05.2007 19:51
Ps2. nie jestem pewien czy wypatrywać z biernikiem czy z dopełniaczem. na zdrowy rozum niby winien być biernik ale sprawdziłbym to na miejscu autorki ;) |
dnia 05.05.2007 20:15
no i padło to pytanie
bo : wypatruje ryb (no jakby nie było tak musi być w tym przypadku jeśli liczba mnoga)
ale już co do planktonu...to za chiny ludowe nie pasuje mi :
wypatruje planktonu , noooo
litości ! - wołam ;) a tak serio to może ktoś wypowie się jednoznacznie i autorytatywnie - zabiernikować czy zdopełniaczyć ? |
dnia 05.05.2007 20:22
a mi właśnie bardziej dopełniaczowo leży. tak intuicyjnie. jakbym pisał to zaufał bym bardziej intuicji niż temu "zdrowemu rozumowi".
tak czy inaczej: do słownika :P |
dnia 05.05.2007 21:20
nie udało się. czyta się, ale niewiele zostaje w głowie po przeczytaniu. mało "języczków uwagi"... |
dnia 06.05.2007 00:14
SNY łatwiejsze do nauczenia
już wie jak i kiedy. w młodym wieku wiedzę
przyswaja się szybciej i łatwiej oszukać
chociaż nigdy nie wiadomo dlaczego?
to niosło się razem z NOCA, z parnym powietrzem
podkradało się pod okna wtopione w tło.
po co? przecież CIEMNOSC wyjaśniła wszystko,
tylko cierpko-gorzki smak
wykrzywiał ciągle USTA, napinał mięśnie
wtedy przywierała mocniej,
podłoga przestawała płonąć od DOTYKOW, zarastała trawą
jak wczoraj biegła potykając się o świeże kopce.
rdest wężownik ocierał oblepione brudem STOPY
-------
kiedy kończy się i zaczyna od zera
mam ciebie, katar i dwa posklejane skrzydła,
w głowie dym i obłoki, drobne szkiełka w oczach.
nic nie boli, no chyba, że się o tym myśli.
pod STOPAMI sufit, zimny, więc go NIE DOTYKAM.
wiszę, całkiem nisko. jak nietoperz lepka.
i trzyma mnie CIEMNOSC, którą się wydycha.
chłodniejsza i cichsza. zasypiam. SNY trzeszczą
w zębach, kości są rozparowane, odchodzą i wracają,
razem z przypływem. sól przelewa się w USTACH.
tam gdzie nie ma skrzeli, zbiera się woda. jest we mnie
ocean i rybie oczy - wypatrują planktonu, zielone nitki,
kolorowe plamki, jak błyskotki, jak nic
--------
A jeszcze PODLOGA i SUFIT,
BRUD i jak nietopierz LEPKA
etc.
:) |
dnia 06.05.2007 01:35
hmm podoba sie i niepodoba. ma klimat, ma czar, i miejscami mocno dotycha (no chyba ze sie o tym mysli). puenta romieka? rym celowy w srodku? ladny w sumie i marzeniowo sennie pasuje do kolejnych wersow. mieszane mam. serdecznie. |
dnia 06.05.2007 09:05
w pierwszej czastce ostatni wers gadulstwo zbędne. bez tego wersu ładnie by się skleiło w jedność z drugą. taka konsekwencja wyliczanki. i to ostatnie nic też przegadane. ciekawie. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 06.05.2007 09:05
Ale ja nie atakuję nietoperzy, pytałam z czystej ciekawości, po prostu za mało o nich wiem i nie mam pojęcia czy są lepkie czy nie. Chciałam się dowiedzieć czegoś od autorki:) |
dnia 06.05.2007 09:34
Taka maniera: łaczenie kataru i skrzydeł. Wysokiego z niskim. Fizjologii z angeologią. Nie przepadam za schematami, choć czasami im ulegam, lubię, kiedy szybko się zorientuję (ktoś mi wskaże) i przez moment czuję się wolniejsza (w znaczeniu szybsza) nim ponownie zorientuję się w jakim tkwie schemacie (formie;). Ten tekst to dla mnie przykład uwikłania się w schemat, mam nadzieję, że będzie szczebelkiem w drabinie.
Pozdrawiam. |
dnia 06.05.2007 13:49
Zmanierowany, ale kto nie lubi zmanierownych kobiet i zmanierowanych wierszy? Ja lubię :) Pozdrawiam |
dnia 06.05.2007 20:58
Dzięki za kolejne wpisy :) Na razie tyle - ale wrócę i postaram się każdemu odpowiedzieć
po zdrowionka majowe zostawiam :) |
dnia 07.05.2007 05:16
Katar i posklejane skrzydła wydały mi sie do bólu dowcipne, nie wiem, czy taki był zamiar...
Ja połączenie wody i tego co ponad nią odebralam, jako wyrażenie totalnej rozpaczy, nie dosyć, że się powiesil, to jeszcze utopił. I wcale sobie nie kpię. Tak jej źle, ze nie mogąc zniknąć zamyka mocno oczy i stąd te plamki , nitki, nic...
pozdrawiam równie wiosennie:) |
dnia 07.05.2007 20:47
Travel... wyszło mi że jednak z dopełniaczem
moderator number two - dzięki za natychmiastową poprawę
Krzysztofie Ka - no nie byłabym taka wobec tego tekstu bezwzględna, coś tam jednak ze mnie jest, więc absolutnie niemożliwe że całkiem nieudany :P
Czajka - nie czaję że tak powiem po co to było, zawsze to lepiej swoimi słowami napisać ;) a tak serio - jestem powtarzalna i co z tego ? to grzech?
woody - rozumiem Twoje mieszane odczucia, nieraz też tak mam a raczej rzadko, bardzo rzadko jakiś tekst porywa mnie od początku do końca. nie wiem tylko o co Ci z tą puentą chodziło?
zam - miło że ciekawie według Ciebie, mogę się zgodzić co do nicna końcu, ale ostatni wers pierwszej części jest dla mnie
dosyć istotny
druga - zmusiłaś mnie do wertowania wiadomości na temat
tych uroczych stworzeń :) ja pisząc o lepkości - miałam na myśli ich
lekkość i chwytność (tych małych łapek) - tak w połączeniu ;) a teraz wiem na przykład, że niektóre z nietoperzy są prawie całe nagie a często się "myją" - jak koty są czyścioszkami, więc przypuszczam że faktycznie mogą trochę być po takim zabiegu lepkie :)
ameli - wlałaś w me serce nadzieję ;) dzięki w ogóle za wizytę u mnie i Twój komentarz - ciekawy jak zawsze
metys- zmanierowana? ja i ten wiersz? no ale skoro twierdzisz że lubisz tak - wybaczam ;)
sierszeń- to totalna gorączka, majaczenie, odpływ w niebyt lub wyzwolenie jak kto woli
a że zaczyna się śmiesznie? może raczej tragikomicznie jak to w życiu nieraz bywa
dzięki za fajny i arcyciekawy komentarz :)
pozdrawiam wszystkich gorąco z moją gorączką :)) |
dnia 07.05.2007 21:06
nie do końca podoba mi się zapis pierwszej, nie przekonuje
dalej jest dość ciekawie, zwłaszcza w dwóch ostatnich, do tego "jak nic"- nawet, jeśli odsyła do tytułu, to i tak nic nie wnosi, czytam bez tego
całość nawet obrazowa i jakiś klimat ma
ale do dopracowania
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 07.05.2007 23:15
<<Czajka - nie czaję że tak powiem po co to było, zawsze to lepiej swoimi słowami napisać ;) a tak serio - jestem powtarzalna i co z tego ? to grzech?>>
Ciekawa gra slow czajka-czaic. Ale Czajka to nazwisko mojej babci, ktore znaczy po ukrainsku 1) mewka; 2) wielka lodz kozacka r11; wiec ten moj nick nie byl asocjacyjnym. A powtarzalnoscr30; owszem, nie jest grzechem, a dla mnie nawet bardzo pozyteczna, bo znam jezyk polski biernie, przewaznie z ksiazek i szukam na PP jezyk dzisiejszy, sleng wyksztalconej mlodziezyr30; no i banaly. Chetnie jeszcze poczytam Twoje wiersze, jest w nich plastycznosc i wyobraznia.
Pozdrawiam z Kijowa. |
dnia 08.05.2007 06:05
elleno- szkoda że nie wiem, jak miałaby wyglądać ta pierwsza, żeby Cię przekonała. przyznam że nie mam na nią innego pomysłu.
dobra - zgadzam się że być może przedobrzyłam z tym nicem :)
dzięki :)
Czajko - czaić, jarzyć, skumać, załapać, zatrybić -> zrozumieć :) (jest jeszcze wiele młodszych odpowiedników tego słowa, ale one krążą już poza moim zasięgiem, wśród pokolenia mojej córci, trza by ją może zapytać ;))
dziękuję Ci za uchylenie rąbka historii związanej z genealogią tego nazwiska i rozjaśnienie poprzedniego komentarza - wszystko się zgadza i banały też tu są
pozdrawiam serdecznie z zielonego - a jakże, Górnego Śląska :) |
dnia 08.05.2007 11:07
zdrowieć mi tu zaraz, a nos lepiej w chusteczki niż w skrzydła:) |
dnia 08.05.2007 14:04
pierwsze 2 strofy dla mnie -zabieram i bedę wchłaniać podczas wieczorow ciemnych przez skórę
podoba sie
pozdrawiam:)) |
dnia 08.05.2007 20:04
sierszeńko - tak jest ! :))
toniu-
miło mi :)
pozdrawiam :) |
dnia 08.05.2007 21:05
trzy pierwsze wersy zapowiadają coś innego niż dostajemy na koniec, ale podoba sie:)
czajka dał(a) popis
pozdrawiam:)) |
dnia 08.05.2007 22:25
Dziekuje za bliskoznaczniki :) |
dnia 10.05.2007 04:15
cyd - miło Cię widzieć :)
czajka - :)
pozdrowionka dla Was |
dnia 10.05.2007 06:34
Ostatnia strofa bardzo, aż zatrzeszczało w stawach kolanowych:)
Pozdrawiam. |
dnia 10.05.2007 15:32
Hmm no więc trafiłam tu i szukam żeby się do czegoś "przyczepić', trudno się szuka. Wiersz bardzo obrazowy, pobudzający wyobraźnię, pełen ciekawych skojarzeń. Dobry.
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 14.05.2007 06:52
dziękuję Wam :)
i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 15.05.2007 17:38
trzeci wers - banalisko straszne, raczej do usunięcia, szczególnie, że niewiele wnosi; reszta z tej zwrotki też wtórna, ale przynajmniej jest ok jako wstęp do całości ;) aczkolwiek dobre jest "w głowie dym i obłoki". nieprzekonują także "rozparowane kości" - niewiarygodna dość metafora; i zastanawiam się czy nie zrezygnować jednak z "jak nic", otworzyć tekst, szczególnie, że jak słyszę "błyskotki" to samoistnie włącza mi się blask, który nie jest wcale prawdziwy.
a tak, to ciekawe ujęcie, mimo uwag in plus
pozdro :) |
dnia 15.05.2007 20:38
zdaję sobie sprawę z tego, że za dużo i gadam i piszę, nie potrafiąc uchwycić tego co najistotniejsze w kilku słowach, rozpisuję się niepotrzebnie, czasem zmieniam nieoczekiwanie- zaskakując samą siebie- temat, a mój tekst nie płynie tak jak bym tego chciała
no, jednym słowem nie opanowałam jeszcze sztuki panowania nad słowem ;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 14
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|