poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 02.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Cześć Nemeczek
Wiersz - tytuł: zaraz zaraz
po odejściu
zarzucali mu miotanie się

niepotrzebne takie
od ściany do ściany przy tym
zupełnie nie pamiętając ruchów
rozmachanego diabelskiego ogona
na który wskoczył

był w biegu razem
z nie zamierzającym opuścić go
strachem że i na ten ostatni
pociąg się spóźni naprawdę

to z niego wyszukany
(wcale nie w googlach)
bogożerca
primo voto kanibal który

jako ersatz
gryzł już przecież
ziemię

i na tej innej Ziemi
Dodane przez nitjer dnia 04.03.2011 21:55 ˇ 36 Komentarzy · 1395 Czytań · Drukuj
Komentarze
wiese dnia 05.03.2011 01:23
w 2. wersie wyciąłbym się, za-rzucać i miotać daje ciekawy efekt;
obawiam się, że : zupełnie nie pamiętając ruchów może odnosić
się do innego podmiotu;
lepiej : pociąg spóźni się naprawdę

to z niego wydaje się zbędne ?

hej
Arti dnia 05.03.2011 03:42
bardzo dobry wiersz moim zdaniem
dzięki

Pozdr.
konto usunięte 7 dnia 05.03.2011 06:31
Bzdet, a nie wiersz.
wiese dnia 05.03.2011 07:05
trudna sprawa, proszą pana
któż tu znowu bździ od rana?
pewnie znowu niedospana?
Arti dnia 05.03.2011 07:06
Bzdet, a nie wiersz.


e tam :)
nitjer dnia 05.03.2011 07:21
Wiese. Dzięki za interesujące i cenne uwagi techniczne. Przyjmuję je i wedle Twoich wskazówek w wolnej chwili (najprawdopodobniej dziś wieczorem) nieco zmienię ten tekst.

Arti. Cieszy mnie Twoja bardzo pozytywna opinia o tym co tu napisałem.

Pozdrawiam Kolegów.

Pani Barbaro. Pani opinia o tym wierszu nie martwi mnie. Nigdy do jej sądów znaczenia nie przywiązywałem. Tak jest i tym razem.
IRGA dnia 05.03.2011 08:11
Nitjerze, zmyślny wierszyk ;) Biedniuśki ten peel, biedniuśki... Ściany są twarde, można sobie nabić guza. A jeśli do tego nie zdąży wskoczyć do tego ostatniego pociągu...Serdeczności. Irga
P.S.
Nie pogniewasz się, gdy wkleję poniższe? To dla wiesego, u którego wystąpił gwałtowny spadek współczucia dla bliźniego swego; pokaran będzie:

kogo ciągle zawiść zżera
-spać nie może,
bo to gorsze niż cholera.
żal, mój Boże...
nitjer dnia 05.03.2011 08:23
IRGO :) Dziękuję Ci za tak empatyczny i dodatni odbiór.

Serdeczności.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 05.03.2011 08:32
zaraz ,zaraz szerzy się diabelska zaraza:):) lepiej nie nadepnąć na (ogon)odcisk Mefisto. A pociąg ?Czasami trzeba sie spóźnić. Fajny zapis rozterek peela ,tak aby go roz-gryżć!bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie!
Ewa Włodek dnia 05.03.2011 08:45
niestety, na ostatni pociąg nie spóźni się nikt... Wiersz przeczytałam z uwagą, skłonił do zadumy nad nieuchronnością "ostatnich pociągów". Pozdrawiam.
konto usunięte 46 dnia 05.03.2011 08:58
Irgo, gdzie tu widzisz zmyślny wierszyk? Ja tu widzę banał, nie poparty konstruktywnym myśleniem. Po jakim odejściu zarzucali mu miotanie się? Kto zarzucał? Kim są oni? być w biegu, nitjer jeżeli nie martwi Cię opinia kogoś pod wierszem, to po, co go wstawiasz? Dla samych pochlebstw? Twój wiersz nie ma nic z wiersza. Kto to jest bogoźerca? Ten kto je bogów? bez sensu.
IRGA dnia 05.03.2011 09:04
Jezuniu...
konto usunięte 46 dnia 05.03.2011 09:34
Irgo no i po co to? Co chcesz osiągnąć takimi komentarzami?
Arti dnia 05.03.2011 09:52
pani Barbara lubi być na przekór... no i się wydało heh ;)
Arti dnia 05.03.2011 09:54
Tina każdy może mieć swoje zdanie, bywa jednak tak, że zdanie niektórych po pewnym czasie robi się dla większości irytujące... tak też dzieje się z przywołaną przeze mnie panią Basią, o! xD
otulona dnia 05.03.2011 10:06
Ciekawy ten Twój wiersz, choć dla mnie nieco zawiły w słowach. Ostatnio lubię przesłania podane w prostych słowach.
Mówi o ważnych sprawach. jeszcze muszę nad nim pomyśleć.
Człowiek - nowa idea, która chce koniecznie zabić Boga, postawić się na jego miejscu. A przecież już znamy dobrze takie idee z historii - najpierw zabić człowieka - ludobójstwo ( pewna forma kanibalizmu). Gdy jedni chcą pożreć - unicestwić innych ludzi.
I człowie zdobywca kosmosu, jak Obcy.
Można też iść innym tropem. Serdecznie pozdrawiam.
otulona dnia 05.03.2011 10:08
Niestety nie pasuje mi ten - rozmachany diabelski ogon.
Poszukalabym innych słów żeby ująć ten problem.
Elżbieta dnia 05.03.2011 10:42
No, nie wiem, Jurku, mam parę uwag, chociaż pomysł i wykonanie uważam za ciekawe. Bez: rozmachanego diabelskiego ogona, zupełnie nie, i się spóźni/spóźni się. :)
sykomora dnia 05.03.2011 12:34
Przedmówcy (Wiese, Natalia) wskazali juz miejsca, które nieco zgrzytają, więc ja o czymś innym:)

Kolejny wiersz, który staje się obiektem ataku ze względu na to, że mówi o czymś, co jest wspólne, że próbuje pokazac coś więcej niz pępek peela i jego bogate życie wewnętrzne, tak głębokie, że czytelnik dusi się z braku tlenu i w poczuciu interpretacyjnej klęski wraca na powierzchnię, by zaczerpnąć prymitywnego powietrza.

O ludożerstwie peel wspomina:) Można mu zatem wytknąć, że za Różewiczem powtarza:) Jeśli ma się potrzebę wytykania i nie bardzo pojmuje, że literatura jest dialogiem, że pobyt na pustyni często owocuje wizjami, za którymi czyha pustka.

Wiersz o szalństwie wg mnie, o wiecznym podboju, o tym, że zjadanie jest jedną z najczęściej stosowanych metod poznawania i przyswajania. Ze świata zwierząt - poznać, oswoić - znaczy - powąchać, polizać, a najlepiej połknąć, zawrzeć w sobie, do siebie dołączyc, bo jest się przecież jedynym bytem zasługującym na trwanie. Skonsumować Boga - to stać się bogiem, wziąć ze zniszczonego to, co potrzebne, co najcenniejsze. I wszystko w biegu, bo pociąg odjedzie, bo stado się oddali i innym co lepsze kąski się dostaną.

Nie znam się, ale myślę naiwnie, że skoro tekst tyle skojarzeń wywołał i refleksji sprowadził, to chyba bzdetem nie jest:)
Oxie dnia 05.03.2011 12:36
Odszedł ktoś, kogo się wszyscy bali. Nie ma go w niebie, nie ma go w piekle. Diabeł na ziemi, odtrącony przez ludzi, odtrącony przez bogów.
Czyżby przedświąteczna przestroga?
konto usunięte 58 dnia 05.03.2011 20:49
mnie się kojarzy z filmem Popiół i diament oraz z Cybulskim, wielcy sami siebie w końcu zjadają i przypuszczam, że nie trafiłem, ale tak czytam ( podstawiam sobie) i jak wracam co jakiś czas na górę do tekstu, to jestem coraz bardziej przekonany do mojego widzenia, by nie być gołosłownym:
j
ako ersatz
gryzł już przecież
ziemię

i na tej innej Ziemi

, ta właściwa ziemia (walka o Polskę) w realiach komunizmu (inna Ziemia)

pozdrawiam
konto usunięte 58 dnia 05.03.2011 20:51
ups

j - poza kadrem; przepraszam
nitjer dnia 05.03.2011 21:45
Jarku, Pani Ewo :) Miło mi, że tekst Was zainteresował, wywołał głębsze refleksje. Dziękuję za podzielenie się nimi.

Natalio :) Masz sporo racji z tym zawikłaniem przesłania. Też zazwyczaj wolę wyrażać to prościej. Bywamy jednak czasem pod dojmującą presją konstruowania wieloznaczności. Mnie akurat taka presja przy pisaniu tego wiersza dopadła. I nie pozwoliła - na tę przynajmniej chwilę - napisać prościej. Ten tekst jest odzwierciedleniem gwałtowności najrozmaitszych idei i tych rodzących się i tych zaszczepianych w ludzkich głowach i w sprzyjających warunkach rozprzestrzeniających się przerażająco błyskawicznie. Wydaje mi się, że ten "ogon" powinien jednak pozostać. To jego ruchy manipulują peelem, powodują jego wpadanie ze skrajności w skrajność. Uczepienie się go akurat w chwili jego rozmachania przez zdesperowanego (pewnie szukającego ratunku na oślep) peela powoduje, że obserwatorzy tej sceny widzą to wszystko właśnie w postaci efektu miotania się - właśnie od ściany do ściany. Ale o tym jak szatańska mogła być i była prawdziwa przyczyna tak rozpaczliwych ruchów i ogólnego położenia nikt z obserwujących tak od razu nie kojarzy, nie pamięta lub woli nie pamiętać. Z tych wszystkich względów - choć być może jestem w błędzie - upieram się przy pozostawieniu "ogona" i to właśnie tego "diabelskiego".

Elu :) Rozumiem Twój sceptycyzm i proszę poszerzenie tych kilku krytycznych uwag. Fajnie, że pomysł uznajesz za niezły, a i wykonanie za nie aż tak najgorsze :) Może co do "ogona" przekonają Cię moje słowa skierowane do Natalii? Ale jeśli nawet nie - rzecz jasna - nie będę z tego powodu mniej pogodny :)

Beato :) Twoja opinia jest dla mnie szczególnie ważna. I mocno satysfakcjonuje mnie, że nie jesteś na "nie" mojemu wierszowi. Wczułaś się mocno w to, co napisałem, a poszukiwania interpretacyjnych ścieżek - mimo, że uznałaś je za daremne - zaowocowały niezwykle interesującymi - zapewne nie tylko dla mnie - Twoimi przemyśleniami. My, ludzie istotnie bywamy w pełnym tego słowa znaczeniu szaleńcami owładniętymi przerażającymi ideami, wizjami, marzeniami, dążeniami. I nawet takie dość jeszcze niewinne nawet objawy naszego początkującego obłędu, pierwsze ślady niepokojącego kierunku w którym zaczynamy podążać - gdy nie umkną czujnej uwadze innych, owocują (zapisanymi w tym tekście kursywą) stwierdzeniami bogożerca, kanibal itp. Choć często takie słowa bywają przedwczesne gdy skryte dążenia pozostają długo niewykryte przemieniają się w realną jednak i pełną grozy rzeczywistość.

Oxie :) Tak czasem odchodzą stąd budzący powszechny strach dyktatorzy, jak i ludzie, którzy mimo bardzo podobnych predyspozycji do żadnej realnej władzy nad innymi nie doszli. Czy to przestroga? Do pewnego stopnia na pewno tak. Obserwując współczesność odnoszę wrażenie, że żyjemy w coraz bardziej niebezpiecznych czasach. Ostre kryzysy, skrajne niesprawiedliwości, wojny, rewolucje. A do tego wszystkiego w każdym z nas drzemią - a sprowokowane potrafią na dobre obudzić się i działać - bardzo ciemne, destrukcyjne moce. No i rozwój nauki oraz techniki zdaje się je - na niektórych przynajmniej odcinkach - potęgować.

Leszku. Muszę przyznać, że nie inspirowałem się tym akurat filmem. Ukazany w "Popiole i diamencie" fragment najnowszej historii Polski istotnie pasuje do użytych tu przeze mnie słów. Cieszę się, że podzieliłeś się swoim widzeniem tego tekstu.

Dziękuję Wam za zaglądnięcie do mojego wiersza i poczynienie tak ważnych dla mnie i ciekawych uwag.

Serdeczności dla wszystkich.
nitjer dnia 05.03.2011 21:53
Pani Tino. Skoro tak negatywnie widzi Pani ten tekst mówi się trudno. Może kiedyś jakiś inny mój zainteresuje bardziej? Ale powiem otwarcie, że nie zamierzam specjalnie zabiegać o Pani akceptację dla mojego sposobu wyrażania myśli :) Co do komentarzy p. Barbary uważam je po prostu za w zdecydowanej większości formułowane z niemerytorycznych pobudek. Jestem na tym portalu od 2005 r. i wiele konfliktowych sytuacji z udziałem Pani Mazurkiewicz było mi dane oglądać. Z przebiegu konfliktów jakie miała choćby w ostatnich latach z Panami: Rozenfeldem, Bieleckim, a także ze sporą ilością innych osób można rozeznać się bez trudu w intencjach i celach jakie przyświecają (oraz emocjach jakie nieodłącznie towarzyszą) Pani Barbarze w momentach formułowania swoich opinii. Są to komentarze bardzo przewidywalne i jeśli Pani Barbara ma do kogoś o coś jakiś żal zawsze formułuje komentarze skrajnie negatywne choćby wiersz wydawał się zdecydowanej większości czytelników całkiem do rzeczy. Trudno więc takie opinie traktować poważnie i się nimi na serio przejmować :) Zaznaczam iż napisałem szerzej o sposobie komentowania Pani BM tylko dlatego aby wyczerpująco wyjaśnić Pani, Tino dlaczego opinii p. BM nie jestem w stanie traktować serio. Deklaruję przy tym iż nie zamierzam wdawać się z nikim w personalne połajanki, prowadzić wojen etc. To po prostu głupie i żałosne. Szkoda na to czasu - zarówno własnego, jak i czasu mojego adwersarza.
Pani Tino, nie jestem zainteresowany wyłącznie pochwałami choć potrafię się cieszyć gdy wiersz nie najgorzej trafia do wielu czytelników. Dziękuję wtedy, ślę i odwzajemniam serdeczności. Zdaję sobie jednak sprawę, ze nie piszę doskonale i że niejeden mój twór może się wielu osobom jawić jako pełen usterek i niedoskonałości.
Najbardziej cenię komentarze w równej mierze krytyczne co konstruktywne - zawierające np. sugestie co zmienić, a co bez zmian pozostawić. Nie zawsze się z nimi zgadzam, ale jestem w pełni otwarty na ewentualne i konieczne zmiany.
Taki mam stosunek do uwag osób czytających moje teksty. Uważam, że jest na tyle wyważony i podyktowany zdrowym rozsądkiem iż nie muszę go korygować pod wpływem nawet najbardziej negatywnych, agresywnych czy krzykliwych osądów.
Janina dnia 05.03.2011 22:12
Nitjerze, czytałam Twój wiersz zanim ustosunkowałeś się do komentarzy. Odniosłam go raczej do jednostki, miotania się peela, którego ktoś ( tytuł) próbuje zatrzymać. Tym bardziej interesująco mi się teraz jawi, w aspekcie Twoich przybliżeń.
Janina dnia 05.03.2011 22:15
Uciekło mi: uważam wiersz za bardzo ciekawy i ze wszech miar zasługuje na zatrzymanie się. Podoba mi się również ciekawy komentarz Sykomory. Pozdrawiam serdecznie.
sykomora dnia 05.03.2011 22:21
Ej Nitjerze, chybasmy się niezrozumieli, to o braku tlenu - nie dotyczyło twojego wiersza:)
nitjer dnia 05.03.2011 23:00
Janino :) Bardzo dziękuję Ci za dłuższe zatrzymanie się i napisanie kilku ważnych dla mnie zdań o swoich - i tych pierwszych i tych późniejszych - wrażeniach.

Sykomoro :) Myślę, że skoro tlenu w tym tekście najwyraźniej jednak nie brakuje, to naszemu pełnemu zrozumieniu i o drugi oddech przy nim trudno nie będzie ;)

Pozdrawiam Was ciepło :))
gammel grise dnia 05.03.2011 23:04
Oh Lord, please don't let me be misunderstood.
Zapis nieco zgrzyta, ale mnie niepomiernie cieszy, że brak zrozumienia tak bardzo doskwiera grafomanom; kiedy miernoty zajmują arbitralne stanowisko, raduje się serce moje, a jednocześnie z entuzjazmem masochisty czuję ten kij w mrowisku, tę rękę między drzwiami, a mój ból nie jest mniejszy od cierpienia członków ZLP (Oddział Rzeszowski - gdyby ktoś miał wątpliwości).
nitjer dnia 05.03.2011 23:17
Jarku :) Podzielam w pełni radość Twojego serca przyczynami takowymi spowodowaną :) Dzięki wielkie za zajrzenie.

Pozdrawiam serdecznie.

P.S. Jeśli nie sprawiłoby Tobie kłopotu podanie swojej recepty na mniej w Twoim odczuciu zgrzytający tu zapis to chętnie bym się z nim zapoznał.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 06.03.2011 09:24
Nie da się ukryć, że nie brakuje wierszowi hermetyczności. Dlatego nie będę się wypowiadać "za" czy "przeciw". Proponuję tylko wyrzucić ruchów albo rozmachanego. Autor najlepiej będzie wiedział co z tym zrobić. Gdybym to ja miała decydować, pozbyłabym się ruchów. Rozmachany daje obrazowość i wiemy o jakie ruchy chodzi. Pozdrawiam
nitjer dnia 06.03.2011 10:15
Bogusiu :) Masz rację, że jeśli wyrzucić to raczej "ruchów". Dzięki za zajrzenie i cenną sugestię.

Pozdrawiam ciepło :)
nitjer dnia 06.03.2011 10:49
Kierując się Waszymi dotychczasowymi sugestiami nieco modyfikuję niektóre fragmenty tego tekstu:


zaraz zaraz

po odejściu
zarzucali mu miotanie

niepotrzebne takie
od ściany do ściany przy tym
zupełnie nie pamiętając
rozmachanego diabelskiego ogona
na który wskoczył

był w biegu razem
z nie zamierzającym opuścić go
strachem że i na ten ostatni
pociąg spóźni się naprawdę

wyszukany (wcale nie w googlach)
bogożerca primo voto
kanibal który

jako ersatz
gryzł już przecież
ziemię

i na tej innej Ziemi
ALUTKA dnia 07.03.2011 01:36
ZARAZ - to taka wielka (widać po zarazie) bakteria :)
przeczytałam - jest wiersz - jest ogromne rozedrganie -
rzucało mną po ścianach - kiedy diabelski ogon zaczynał wywijać -
Myślę, że Pani która krytykowała Twój wiersz - przyczyniła się pozytywnie - popularność zyskujesz - obojętnie czy źle czy dobrze mówią - ale mówi się
a każdy dostanie to, na co zasłużył

wcześniej czy później
dobrze piszesz
pozdrowczyk
nitjer dnia 07.03.2011 12:42
ALUTKO :) Wczytałaś się mocno i wniknęłaś głęboko w to, co tu napisałem. Miło mi, że lubisz mnie czytać i uważasz, że piszę nie najgorzej. A do tych, którzy mnie krytykują - nawet gdy mi się wydaje, że przesadnie - urazy nie czuję :) Dzięki wielkie za zajrzenie tu do mnie.

Pozdrawiam Cię ciepło :)
Idzi dnia 07.03.2011 13:42
A ja, nie wiem który już raz, przykładam do wiersza lusterko i nie mogę głośno odczytać tego, co widzę. "Niech zstąpi ....i odnowi oblicze....Ziemi". Nic na to nie mogę poradzić, to widzę.
Pozdrawiam, Idzi
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67170596 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005