(sens istnienia każdej jednostki ludzkiej)
Jesteśmy jak fale oceanu,
uderzające z hukiem o niewzruszone skały.
Rozbijając jedynie własne,
coraz to bardziej spochmurniałe czoła,
mieszamy miałki piasek
na brzegach zabarwionych niebem oceanów.
Odpływając, jednak unieśmy kąciki ust.
Zamieńmy grymas wściekłego bólu i niemocy
w prometejski uśmiech.
Przecież mamy udział w kształtowaniu granic.
Ktoś - kiedyś, idąc ku dziś nieznanemu,
zaznaczy śladami pokoleń,
uformowane, także i naszą bezmyślną pracą,
cyple i półwyspy.
I zanurzy się po czubek głowy w odmętach,
niezrozumiałego do dziś jeszcze,
- czystego błękitu
Dodane przez Kristoforus
dnia 26.03.2011 23:00 ˇ
1 Komentarzy ·
709 Czytań ·
|