mówili że chyba połknęła kij
bo bardziej prosty mógł być tylko Długi
wywołany znienacka do odpowiedzi
spóźniona panna przygotowana na wszystko
zawsze elegancka niczym wieczne pióro
trzymała nogi razem
nie rozdwajała się jak naciskana stalówka
sztywne spojrzenie okulary
i kok na ciężkiej od wsuwek głowie
spotkałem ją wczoraj przed deszczem
usiadła na ławce w parku
skulona trzymała kurczowo papierową torebkę
pozostała zamyślona aż przestał padać
po powrocie zostawiłem w przedpokoju
mokry złożony parasol
wciąż nie może się otrząsnąć
|