poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 20.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
Ostatnio dodane Wiersze
W kapsule
Kiedy jestem za oknem
do trzech razy.. ..s...
Zabawa
Metafora na ławce
Marzenie o niebie w ...
Co widziały i co sły...
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wiersz - tytuł: wielkie halo
z Marysią zbieraliśmy jabłka.
leżały w sadzie wśród żółtych i rdzawych liści.
przez ciemnożółte skórki łatwo było pomylić
odmianę Rubin z pomarańczą.
nam to było na rękę. wtedy,
a na ten czas mieliśmy po, niespełna, sześć lat,
Marysia chwyciła mnie za rękę w okolicy nadgarstka,
drugą ręką wepchnęła pół owocu do ust.
- zjedz. przywiozłam je z daleka. nie mogą się zmarnować.

tego lata pojechaliśmy żukiem do Bełżca. wujek milczał
za kierownicą. spokój na twarzy Marysi nie koił niepokoju
we mnie. odkąd tylko powiedziano, że jedziemy tam,
gdzie śpi pradziadek, czułem się jak worek wypchany trocinami.

mówili, że to obóz, a ja widziałem tylko ogrodzenie i pole za nim.
staliśmy chwilę przy kamieniach z napisem:

Tu, w tym transporcie
ja, Ewa,
z synem moim Ablem.
Jeśli zobaczycie mojego starszego
-syna człowieczego, Kaina,
to mu powiedzcie, że ja
*

dziś zadzwoniła do mnie siostrzenica Anna. pytała o samopoczucie
i o to, czy zainstaluje jej simsy. Anna twierdzi, że jest dorosła,
bo chodzi do gimnazjum.
-Aniu, słyszałaś o komorze gazowej?
-Wielkie halo, wujku. Teraz mamy nową zabawę. Bawimy się w film.
sala samobójców.





---------------------------------------------------
*Dan Pagis "Napisane ołówkiem w zaplombowanym wagonie towarowym"
Dodane przez Szady siebr Daniel dnia 07.09.2011 21:52 ˇ 21 Komentarzy · 2326 Czytań · Drukuj
Komentarze
wiese dnia 07.09.2011 23:32
też wolałbym nie słyszeć o komorze gazowej,
starcza wiedza niedetaliczna, chyba?

Danielu, dlaczego tak chętnie tworzysz ekwilibrystyczne konstrukcje?
natenczas to mógł wojski, wy to robiliście wtedy,
a przecinki zamykające niespełna są zbędne;
ręka w okolicy nadgarstka to :
a/ dłoń
b/ łokieć
c/ ramię
d/ goleń
niepotrzebne skreślić :)
wujek milczał za kierownicą- czy to milczenie coś oznacza?
no, gdyby usnął, to rozumiem

trochę dobrze, trochę źle, jak w bajce
fajnie, że się pokazałeś

hey
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 08.09.2011 06:40
Porusza do głębi. Wstrząsający gorzki historiozoficzny wiersz. Nowa odsłona - bardzo na tak.
Pozdrawiam ,jestem pod wielkim wrażeniem.
IRGA dnia 08.09.2011 06:41
Danielu, jak to dobrze, że wróciłeś. Podoba mi się Twój wiersz. O ważnych sprawach należy mówić, nie wolno zapomnieć. Kim będziemy bez korzeni, bez pamięci.? Pozdrawiam ciepło. Irga.
P.S.
Wiese wspomniał o drobiazgach- zawsze je można "wygładzić".
Szady siebr Daniel dnia 08.09.2011 06:50
wiese, zablokowałem się z tym tekstem nieco, stąd wklejka. Masz rację. Dziękuję Ci za uwagi. wujka za kierownicą wprowadziłem w celu sprecyzowania, że to nie peel, ani Maryśka prowadziła żuka. Jak mówiłem, zablokowałem się:) Na Ciebie można zawsze liczyć. Kłaniam się.

wielkie halo

z Marysią zbieraliśmy jabłka.
leżały w sadzie wśród żółtych i rdzawych liści.
przez ciemnożółte skórki łatwo było pomylić
odmianę Rubin z pomarańczą.
nam to było na rękę.
wtedy mieliśmy po niespełna sześć lat,
Marysia chwyciła mnie za nadgarstek,
drugą ręką wepchnęła pół owocu do ust.
- zjedz. przywiozłam je z daleka. nie mogą się zmarnować.

tego lata pojechaliśmy żukiem do Bełżca.
spokój na twarzy Marysi nie koił niepokoju
we mnie. odkąd tylko powiedziano, że jedziemy tam,
gdzie śpi pradziadek, czułem się jak worek wypchany trocinami.

mówili, że to obóz, a ja widziałem tylko ogrodzenie i pole za nim.
staliśmy chwilę przy kamieniach z napisem:

Tu, w tym transporcie
ja, Ewa,
z synem moim Ablem.
Jeśli zobaczycie mojego starszego
-syna człowieczego, Kaina,
to mu powiedzcie, że ja
*

dziś zadzwoniła do mnie siostrzenica Anna. pytała o samopoczucie
i o to, czy zainstaluje jej simsy. Anna twierdzi, że jest dorosła,
bo chodzi do gimnazjum.
-Aniu, słyszałaś o komorze gazowej?
-Wielkie halo, wujku. Teraz mamy nową zabawę. Bawimy się w film.
sala samobójców.





---------------------------------------------------
*Dan Pagis "Napisane ołówkiem w zaplombowanym wagonie towarowym"
Szady siebr Daniel dnia 08.09.2011 06:51
Jarku, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ciepło

IRGO, wiese jest nieoceniony w swoich ocenach:) Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie
Idzi dnia 08.09.2011 06:54
Witaj Danielu po dłuższej nieobecności, świetnym wierszem wracasz. Temat rzeka, jakże ciekawie przez Ciebie zilustrowany.
Końcówka powala.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
mercedes_ka dnia 08.09.2011 09:10
Danielu, wiesz, największe wrażenie na mnie robi końcówka Twojego wiersza, w której podkreśliłeś, że bardzo młode pokolenie inaczej patrzy na historię i właśnie dlatego tego tematu nigdy dosyć, a zwłaszcza podanego w tak ciekawy sposób jak to Ty zrobiłeś w swoim wierszu.
Zaskoczyłeś mnie pozytywnie.
ładnie pozdrawiam :)
Fart dnia 08.09.2011 11:39
Oj, zatrzymał mnie Twój wiersz, dawno tak długo nie stałam, i to nie za sprawą tematu a jego podania. Bez moralizatorskiego zacięcia a zmusza do zastanowienia, no i ukazuje tyle.

wiese chyba zacznę namiętnie czytać Twoje komentarze pod wierszami - przykład z kierowcą :))))))))).
pozdrawiam panów serdecznie
Papirus dnia 08.09.2011 12:35
Wiersz trzyma za grzdyka. Pozdrowienia
Ewa Włodek dnia 08.09.2011 13:18
przeszłość - teraźniejszość - a między nimi - przepaść... Twój wiersz - muska historię i skłana do refleksji nad tym, jak się dziś nieraz podchodzi do niej, i do życia...Poczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam, ewa
rena dnia 08.09.2011 13:44
no i biorę wersję pod kreską.
resztę znasz..

r.
konto usunięte 35 dnia 08.09.2011 16:54
Według mnie wersja druga lepsza.

B.
sykomora dnia 08.09.2011 18:38
Oj, szarpnęło, pewnie za sprawą dystansu, oszczędności
w peelowej wizji, dobry tekst
kasiaballou dnia 08.09.2011 19:11
dobry.
Szady siebr Daniel dnia 08.09.2011 19:33
Idzi,dzięki siebrze za miły komentarz. Zdrawiam serdecznie

mercedes-ko, jestem dość mocno zdystansowany do tego tekstu i zaskakuje mnie jego przyjęcie. Dziękuję za komentarz. Zdrawiam ciepło

Fart, dziękuję Ci za postój. Budujące jest to, co piszesz. Pozdrawiam równie serdecznie

Papirusie, napisać "miło mi" byłoby chyba nieadekwatnie. Dziękuję zatem i odpozdrawiam

Ewo, dziękuję za przychylne spojrzenie, a przede wszystkim refleksję. Kłaniam się i pozdrawiam

rena, bierz. Oddaję. Dziękuję za komentarz. Zdrawiam

bernadetko, dziękuję za wyrażenie opinii. Skromnie ją podzielam. Pozdrawiam

sykomoro, dziękuję za zauważenie. Pozdrawiam serdecznie

kasiaballou, dziękuję. Kłaniam się
Bożena dnia 08.09.2011 22:19
Danielu, może to bliżej prozy poetyckiej, ale bardzo ciekawie poprowadziłeś przez tak trudny temat. Jabłko - kuszenie, lub symbol sytości.
Tam, surowy ziemniak był rarytasem...jeśli się trafił...
Zaskoczyłeś mnie bardzo pozytywnie. Tak sposobem zapisu,
jak niebanalnym prowadzeniem akcji i szybkim jej zwrotom.
Wyszło ci to nad wyraz ciekawie. To bardzo trudny temat,
poetycko- sprostałeś. Brawo! Cieszę się, że nie mam czego się czepić.

Serdecznie.

Wujek mi nie przeszkadza, im więcej osób odwiedza takie miejsca, tym lepiej dla ich pamięci.
Szady siebr Daniel dnia 09.09.2011 19:38
Bożeno, bardzo dziękuję za tak obszerny komentarz. Twoje słowa sprawiły mi dużą przyjemność. Pozdrawiam serdecznie
Elżbieta dnia 09.09.2011 19:54
Ważny temat i ciekawie poprowadzona narracja /mam na myśli poprawioną wersję/. Dobry pomysł z tym dialogiem pokoleniowym w zakończeniu. Poruszył mnie Twój wiersz, Danielu.
Pozdrawiam ciepło.
Szady siebr Daniel dnia 09.09.2011 20:39
Elu, dziękuję za przeczytanie i komentarz. Miło mi. Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 10.09.2011 17:52
Danielu, to bardzo dobry wiersz. Jeżeli mogę, to jedna malutka uwaga i jedno pytanie. Usunęłabym w drugim wersie wyraz: żółtych, by uniknąć powtórzenia ( a samo rdzawe ukierunkowuje na pogorzelisko). Pytanie dotyczy zaś wersu: przywiozłam je z daleka....
Jabłka? Przecież one spadły z drzewa. To mnie intryguje. Odpowiedz mi proszę. Pozdrawiam najserdeczniej i też się cieszę, że nareszcie wkleiłeś.
Szady siebr Daniel dnia 11.09.2011 22:06
Janeczko, dziękuję za uwagę. Przemyślę to. Jeśli chodzi o pytanie, to tak, chodzi o jabłka. Zastanawiałem się, czy to będzie czytelne. Stąd opis o podobieństwie jabłek do pomarańczy. Dzieci udawały, że jabłka to pomarańcze, tak egzotyczne dla tamtych czasów. Karmiły się więc jabłkami, bawiąc się, imaginując sobie, że to cytrusy właśnie.
Pozdrawiam ciepło
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67045047 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005