Z lekka zaspana ze snu zerwana, snułam się w sennych marzeniach, w podmuchu wiosennym pachnącym i sennym, płynęłam w przestworzach od gór aż do morza, z wysoka w zachwycie patrzyłam na życie, wciąż nie nasycona, słyszałam szum lasu śpiew ptaków w koronach, szukając dla siebie natchnienia, wiedziona tęsknotą i lśniąca jak złoto, płynęłam ,płynęłam mgłą otulona, słyszałam na jawie jak rosa na trawie, fanfarą akordów zbudzona, wiedziona tęsknotą, jak lekiem na życie wciąż, wciąż nie nasycona.
Dodane przez wiesiu51
dnia 06.02.2012 16:34 ˇ
5 Komentarzy ·
500 Czytań ·
|