 |
dnia 13.02.2012 00:15
O, Ewuniu! Czujesz się już jak Piłat? Mże tamydlana lalka to po prostu bańka mydlana? Znów zaziwiasz różnorodnością! Pozdrowieńka najmilsze z uśmiechami serdecfznymi! |
dnia 13.02.2012 00:19
Ewo, to kolejna Twoja odsłona. zmuszasz do myślenia. pozdrawiam. |
dnia 13.02.2012 00:29
Szkoda słów!
Mydlisz, ale co najwyżej oczy. :( |
dnia 13.02.2012 07:08
Jak mydlana - to pęknie szybciej ;) I to w zbliżeniu - tuż przed samym nosem. Za który wodzić próbuje ;)
Pozdrawiam. |
dnia 13.02.2012 08:41
lechkidzor:
ja nie, ale niektórzy czasem się zachowują jak Piłat. I wtedy pęka bańka mydlana...Dziekuję Ci za wizytkę i za uwagę i za mile slowo. I pozdrowieńka ciepłe dołaczam, Ewa
gajaa:
dziękuję Ci, Gajo, najpiekniej, że jesteś, a to, że się zamyśliłaś nad mini - to dla niej wielka pochwała. Pozdrawiam Cię najserdeczniej, i ciepłe uśmiechy dołączam, Ewa
Spoks:
oczy - to już coś...A że wywołuje irytację - to już reakcja. Czyli - nie jest źle, bo najgorsza jest obojętność, choć też jest formą oceny. Dla mnie każde zdanie Czytelnika jest ważne, liczy się i jest brane pod uwagę. Dziękuję pięknie za poczytanie, czas i ocenę. Pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem, Ewa
nitjer:
tak odebrałeś? Ciekawie, choć miałam nieco inny zamysł, ale Twoja interpretacja - owszem, owszem...Cieszę się z niej i z Twojej obecności u siebie, dziękuję Ci za refleksję i z ciepłe słowo. I moc ciepłych pozdrowień posyłam, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 13.02.2012 08:46
ta przestrzeń...między pożądaniem a tęczą....tak krwawo zabudowana jak dla mnie zbyt mocna;(
tym bardziej wiele promiennych usmiechów wysyłam ;))))))))))))))))))))))M |
dnia 13.02.2012 09:23
U la la:) Człek się napalił, umył ręce, a tu pstryk, bajeczka zgasła:), serdeczności ślę. |
dnia 13.02.2012 09:35
może przesadzę, ale to kieruje mnie w taką refleksję - dziewczyna-lalka, mieniąca sie tęczą, ale pusta...
(jak "licentia poetica", może i również "licentia lettorica"? |
dnia 13.02.2012 12:32
Szalenie ciekawa miniatura, Pani Ewo.
'mieniące się tęczą nic' - w związkach uczuciowych jest niestety grubym przekleństwem mojego pokolenia. I osobiście uważam mieniące się nic za straszną obrzydliwość. |
dnia 13.02.2012 12:38
bombonierka:
ta przestrzeń może nie jest całkiem krwawa, ale obolała - na pewno...Pięknie Ci dziekuję, Gosiu, za chwilkę poświeconą miniaturce i za refleksję. A uśmiechy - odwzajemniam w trójnasób i samo ciepło dołączam, Ewa
Bogdan Piątek:
nie tyle się człowiek płci męskiej napalił, ile człowiek płci żeńskiej naiwnie wierzył, że jest dla tej drugiej strony kimś więcej, niż zabawką, a w trudnej chwili doświadczył odrzucenia i zdał sobie sprawę ze swojej roli i miejsa w relacji. No, i zgasła bajeczka, rację masz, Bogdanie, jak to z bajeczkami zwykle bywa...Ślicznie Ci dziękuję, żeś wstąpił, rzucił okiem i powiedział słówko. I moc serdeczności ciepłych posyłam, uśmiechy też, Ewa
mastermood:
no, może i faktycznie nasuwać się i taka interpretacja ...A ta wieloznaczność odbiorów i liczba "licentiarum lettoricarum" mówi mi, że "licentia poetica" zbyt hermetyczna, za mało klarowna, a może tylko jest w niej za mało konkretu. Mam w sumie nad czym pomyśleć. Dziękuję pięknie za czas dla miniaturki, za refleksję i za konstruktywną uwagę. Pozdrawiam ciepło, z serdecznością i uśmiechem, Ewa |
dnia 13.02.2012 12:46
achillea:
witam ciepło i bardzo się ciesze z odwiedzin, zapraszam częściej, będzie mi miło. Wolę Ewo, jeśli można, bo się jakby młodsza czuję...A to "mieniące się tęczą nic" w zestawieniu z obrzydliwością - ogólnie - owszem, jeśli właśnie ta tęczowa lalka kogoś ukrzywdzi. Natomiast tu chodziło o sytuację odwrotną - to ukrzywdzono zwyczajną dziewczynę, którą akurat niesłusznie potraktowano jak owoż tęczowe nic...I jako takie się poczuła, a więc - paskudnie. Bardzo pięknie dziękuję, Achilleo, za odwiedziny, za chwilę dla miniaturki i za serdeczne słowo. Wszystkiego najmilszego, z ciepłem i uśmechami, Ewa |
dnia 13.02.2012 17:25
takie do mnie zrozumienie naszło, to malowane po wierzchu, to wielkie nic duchowo, ot wydmuszka, taki manekin z wystawy, a może nie tak. Serdeczności posyłam, a i ukłon piękny |
dnia 13.02.2012 17:52
Ja to widzę tak:
Zrobione na bóstwa, śliczne i mądre r11; bo mądrą mamy młodzież r11; składają podania o pracę do brzuchatych i wypoczętych starszych panów, którzy poślinić to owszem, ale dać pracę to już nie, bo to za duży wysiłek. I odchodzą takie "nic" z kwitkiem.
Przyjdzie czas, r11; mam nadzieję - że "nic" będą miały okazję się odwdzięczyć i to z nawiązką.
Dziękuję za temat do refleksji, pozdrawiam. |
dnia 13.02.2012 17:55
Przepraszam!
Tam gdzie r11 powinien być myślnik. Ciągle zapominam, że ten edytor ma już swoje lata :))) |
dnia 14.02.2012 10:43
RokGemino:
oj, nie tak - przynajmniej mój zamysł był całkiem, całkiem inny, ale - wychodzi - wybrałam niewłaściwe sposób, by go przedstawić...Cuuudnie Ci dziękuję za odwiedziny i za czas i za mile słowo, cieszę się i całą masę serdeczności z uśmiechem posyłam, Ewa
Jacek Madynia:
blisko, Jacku, bardzo blisko...Choć nie o pracę, tym razem...
A że wierszyk Cię skłonił do refleksji - to tylko mu się cieszyć...I ja się bardzo cieszę, że wstąpiłeś do mnie na chwilkę-dwie, że ofiarowałeś miniaturce czas i powiedziałeś Swoje zdanie, dobre i mądre. Pozdrawiam Cię najcieplej, moc uśmiechnętych serdeczności dołączam, Ewa |
dnia 16.02.2012 15:59
ja to tylko cyzeluję kurwatury, Ewo :)
hey |
dnia 16.02.2012 19:29
wiese:
tylko czyń to ostrożnie, wszak szczególnie teraz, jak ślisko, łatwo takiej kurwatury czy inszego zakrętu nie złapać, i klops...Pięknościowo Ci dziękuję, ześ wpadł, oczkiem rzucił i myśl zostawił do uśmiechu. Cieszę się, i pozdroweczki z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 19.02.2012 09:22
Ewa :):):)
Czy to mydlane czy szmaciane
zawsze lalkami pozostaną
wszystko zależy od facetów
gdyż każda chce być tą kochaną
:):):) Mało słów a dużo treści :):):) Pozdrawiam Jacek:):) |
dnia 19.02.2012 20:07
ooo, Jacku, ileż Ty masz racji! I najpiękniej Ci dziękuję za obecność, za poczytanie i za taki piękny komentarz, który sprawił mi najprawdziwszą przyjemność. Pozdrowieńka najcieplejsze posyłam do Ciebie, dygam wdzięcznie i uśmiechy dołączam...
Ewa |
|
 |