Jak grochem o ścianę... [wołanie]
zaklęciami rzucać o tę bramę.
Zamknięty niczym sezam
stara się powiedzieć
o tym, że tęskni i brak mu inwencji
by zebrać wszystko do kupy.
Nie chce żyć samotny i struty.
Bystry jak rwąca rzeka
przypuszcza, że i tak
nikt na niego nie czeka.
Już swoje nagrzeszył,
jeszcze nie tak dawno
był z Nią...
lecz tę miłość powiesił.
Udusił ją...
Czy może jeszcze lekko wzdycha
czekając na kojący haust
emocji, słów, przebaczeń... oddycha.
Sznur się powoli pruje,
skrupulatnie się strzępi
swoje wie, swoje knuje.
Gdyby miał zabić
zrobiłby to, rzekł... nie żałuję
zaś odwrotny skutek inicjuje.
Fundamentów nie zburzył,
zachwiał jedynie
...wciąż buduje.
Dodane przez staszekk
dnia 29.02.2012 21:55 ˇ
6 Komentarzy ·
513 Czytań ·
|