poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 29.03.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Chimeryków c.d.
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
poezja,org
Ostatnio dodane Wiersze
O przedświątecznym m...
mam urodziny !!
Oko
Marina z wlewek
Na początku
Przebudził się
Miniaturki na wesoło
kino objazdowe
do siebie
wielki post, wczesna...
Wiersz - tytuł: Zabliźnienie
nie dotykaj blizny, bo ubrudzisz palce
włosy, usta, oczy nie nawykłe jeszcze
wejdą łatwo w mięso nie zamknięte skórą
blizna jest jak medal, zdobyty przez dreszcze

bólu, smaku rdzy, chwilowego krzyku
blizna jest jak dotyk, pusty dół po zębach
naciek, wylew żółci, nie dotykaj blizny
boję się, że skazisz, zepsujesz, zapomnisz

zerwiesz mimochodem, jak jutrzejszą kartkę
palce wejdą w mięso, ubrudzą się ciepłem,
rdzą, myślą, zaśniedziałym bólem

gardła. zapach między nami przyrasta do ciała
pleśnieje od wewnątrz, od słowa, od głowy
obudzona blizna znów otworzy ranę

Łódź 23.05.2007
Dodane przez Wierszofan dnia 29.05.2007 00:02 ˇ 50 Komentarzy · 1503 Czytań · Drukuj
Komentarze
struggle within dnia 29.05.2007 00:18
taki wiersz trzeba sobie cicho czytać na głos i dopiero go czuć. misie podoba i to b.
Piotr Paschke dnia 29.05.2007 05:50
Niezły sonet. Pozdrawiam - PP
Traveller dnia 29.05.2007 07:52
nic tu nie zatrzymuje. wtórne a mnie jeszcze ta "fizyczność" języka odrzuca.
nieza dnia 29.05.2007 08:49
Mnie też ciut przemęczyło to ufizycznienie w każdym niemal słowie, ale
ogólnie czyta się i jest to moim zdaniem całkiem udany wiersz.
Pozdrawiam :)
Ryszard Sziler - Modraszek dnia 29.05.2007 09:04
nie dotykaj blizny, bo ubrudzisz palce(...)wejdą łatwo w mięso nie zamknięte skórą- po co ta nielogiczność, skoro blizna to ZAGOJONA rana, ślad zaledwie po...? Resztę pomijam.Pozdrawiam, jak tu w zwyczaju:)
Wierszofan dnia 29.05.2007 09:06
Witam,
Miały być wprawdzie dziś "Wróble" jako kontynuacja cyklu, ale stwierdziłem, że poczekają sobie spokojnie do następnego tygodnia i umieściłem ten wiersz. Chciałem zwrócić uwagę Czytelników na konkurs zorganizowany przez Reteskę (informacje na forum), myślę, że naprawdę wielu jest na PP nieźle piszących i warto spróbować.
Traveller - fizyczność języka jest zamierzona. Daje większy kontrast, ważniejszej - metaforycznej warstwie wiersza (jak zwykle u mnie międzyludzko vide ostatnia strofa)
struggle within - starałem się napisać to tak, by uzyskać dużą dynamikę odbioru. Ja czytam ten wiersz SZYBKO. Pozdrawiam
Jacom Jacam dnia 29.05.2007 09:12
Dla mnie (...) zapach między nami przyrasta do ciała
pleśnieje od wewnątrz, od słowa, od głowy
obudzona blizna znów otworzy ranę

pozdr;-)
nieza dnia 29.05.2007 09:19
wróbel w garści czy inna l7;m0;'l0;m4;k2;, byle l7;m0;'l0;m4;k2; ;)
to się na pewno będzie baaardzo podobać
nieza dnia 29.05.2007 09:20
ptica było a nie te znaczki - nie mam tu tych literek :(
Zbyszek63 dnia 29.05.2007 09:30
jestem na Tak
piotr kuśmirek dnia 29.05.2007 09:43
nie, zbyt fizyczne, zdecydowanie wyliczankowe, przez to że wers logicznie ukłąda się w zdanie czyta się jak katarynka, kombinuj dziewczyno :P
piotr kuśmirek dnia 29.05.2007 09:43
ale zaczyna się bardzo obiecującym wersem
Wierszofan dnia 29.05.2007 10:00
Modraszek
Opozycja rana:blizna konotuje bardzo interesujące ścieżki skojarzeniowe. Rana jest początkiem blizny, jej nagłosem, pierwiastkiem pierwotnym. Blizna nie istnieje bez rany, jest jej zakończeniem, następstwem, pochodną. Rana jest pierwotna, blizna wtórna. Rana mokra, poszarpana, otwarta r11; blizna spokojnie gładka, zamknięta. Obydwie formy nierozerwalne ze sobą. Jak pierwiastek męski i żeński jak Ying i Yang. Kobieta-Mężczyzna.
Ale jednocześnie rozorana blizna budzi ranę. Staje się początkiem. Coś wtórnego, zamkniętego, spokojnego - budzi niepokój, krew, skazę. Pozorna nieuchronność cyklu. Pozorna, bo ktoś musi dotknąć, rozorać. Rana zawsze zamieni się w bliznę. Blizna bez dotyku nie stanie się raną. Fascynująca pozorność przemian.
Wierszofan dnia 29.05.2007 10:06
Piotrze -
Hahahahhaha a popatrz, formę pożyczyłem z "Kubka" ;) (bez sekstyny ale zawsze :) Nawet myślałem, że mnie zahaczysz o plagiatorstwo. Toż to całe fragmenty bardzo bliskie. Przeczytaj razem.
Wierszofan dnia 29.05.2007 10:09
Zbyszku - hm.... zaskoczyłeś mnie. Dziękuję. Ale możesz napisać dlaczego właśnie Ty na tak? Pozdrawiam.
niebo_nad_fasolą dnia 29.05.2007 10:18
nieapetyczny to tekst.
piotr kuśmirek dnia 29.05.2007 11:06
widzę :) skojarzenie rytmiczne miałem
Wierszofan dnia 29.05.2007 11:08
Niebo_nad_fasolą:
No cóż... Oczywiście mogłem wkleić przepis na budyń. Tylko po co? Pozdrawiam.
Wierszofan dnia 29.05.2007 11:18
Piotrze
Niezo
Jacomie
Co myślicie o samej poetyce i metaforze blizny (vide: moja odpowiedź Modraszkowi)?
struggle within dnia 29.05.2007 11:19
Wierszofanie, dawaj nieco mniej wskazówek do swoich utworów, żeby każdy miał szansę podumać nad rozlicznymi skojarzeniami rana vs. blizna;)
Wierszofan dnia 29.05.2007 11:37
struggle ok. Dziękuję, wiesz, ja to się tak jakoś wkurzam, i usiedzieć nie mogę ale ok. Dziękuję Ci.
Jacom Jacam dnia 29.05.2007 11:50
Nie dotykaj blizny, w otwartej ubrudzisz palce

można by tak ale to zmienia trochę sens całości
Blizna jest zawsze otwarta podskórnie jako przypomnienie
nieza dnia 29.05.2007 12:26
blizny są moim zdaniem bardzo wdzięcznym tematem w poezji. są metaforą pojemną: bolesną, przykrą i co ważne, dotykającą każdego
i dającą nadzieję, zagojoną pozostałością po bólu, śladem po... interesujący jest Twój komentarz, szczególnie porównanie do
Ying i Yang. I w sumie też się z tym zgadzam. Dla mnie blizna niesie w swoim przekazie dużo więcej niż poprzedzająca ją, lub na nowo rozdrapana, rana. Bo oprócz tego co wymieniłam wyżej, ma zakodowany w sobie niepokój, jest stanem przejściowym, zakłóceniem ciągłości żywych tkanek.
no to sobie trochu popisałam ;)
agata zuzanna dnia 29.05.2007 14:32
lubię ten rytm. miejscami naprawdę fajne wolty uskuteczniasz.
jak zwykle, kiedy mam powyżej uszu skóry, blizn, krzyku, rdzy i całej fizykalno-wdzierającej się reszty trafia się coś co ją mniej lub bardziej broni. taki los. człowiek chciałby być konsekwentny a nie umie.
reteska dnia 29.05.2007 14:42
boląco.
Wierszofan dnia 29.05.2007 15:43
Nieza - ładnie. :)

Terelko - toż ja jak Rejtan, własną piersią - (wcale nie wątłą;), nadstawiam, żeby Ci publikę do konkursiku nagonić a Ty mnie od bolącego wyzywasz? Nie masz sprawiedliwości na świecie, nie masz....
Wierszofan dnia 29.05.2007 15:48
Agato Zuzannko - :)
li_an dnia 29.05.2007 15:54
ja biorę tylko'mitochondrium' bym wkleił a nie mimochodem to w konwencji języka) wyliczanki troszkę myślę do skondensowania i czyta się git. (jak dla mnie)
pozdrawiam
rabi dnia 29.05.2007 16:16
Całkiem niezłe, choć trochę bym przerobił. Poczytam sobie jeszcze:-)
Pozdrawiam
nitjer dnia 29.05.2007 16:18
Wiersz interesujący. Zatrzymujący. Bolesny. Podoba się dość mocno. Wyjaśnienia odautorskie jeszcze bardziej mnie do niego przekonały. Ale najbardziej przekonał wers:


'blizna jest jak medal, zdobyty przez dreszcze'


Pozdrawiam.
Wierszofan dnia 29.05.2007 19:12
Rabi - podaj propozycję.

Nitjer - czujesz tę pozorność przemiany? Widzisz jak uniwersalnie wylewa się na związek dwojga ludzi? Kto pierwszy wyciągnie pazury... Podrapie. Powoła się na dawno zapomnianą kłótnię? Ja też lubie ten wiersz :)
otulona dnia 29.05.2007 19:24
hmm kłótnia akurat mi nie przyszła na myśl, może dlatego, że zawsze unikam- wolę milczeć.

Ale pozory niewątpiwe w wierszu są. Na samym początku raczej odczytywałam jako bolesny, a teraz jako okrutny.
A może ;))) to taki - upiór w operze. maska i dwulicowość i gra.

pozdrawiam
otulona dnia 29.05.2007 19:25
oczywiście przed drugim' i 'przecinek.:)
hermine dnia 29.05.2007 19:45
no coś to takie, jakiś, nie takie...
hermine dnia 29.05.2007 19:47
sorry wielkie, pomyliły mi się wiersze. Ten komentarz powyżej nie do Twojego miał być.

Poprawka zatem: dobre i przemyślane. Podoba się :)
nitjer dnia 29.05.2007 20:18
Czuję tę bardzo prawdopodobną, niemal całkowicie pewną, nie tyle pozorność, co nietrwałość przemiany. Aby wyeliminować taką ewentualność, blizny musiałyby, jak najszybciej, całkowicie znikać. Z miejsc zranienia. Z oczu. I z pamięci. A tak przecież nie jest. Zostają tam wszędzie niestety. Przypominają i prowokują do zerwania kartki. Najgorsze jest to, że owe kartki, tak jak z kalendarza, w wielu związkach - zrywa się codziennie :( Samo życie w Twoim wierszu. Nie zawsze ono pociągająco wygląda. I miałeś prawo przedstawić je w taki właśnie obolały i fizjologiczny sposób.
"Rana zawsze zamieni się w bliznę. Blizna bez dotyku nie stanie się raną." - słuszne spostrzeżenie, trafna myśl stała się tu świetnym pomysłem na wiersz. Czy go polubię tak mocno, jak Ty tego jeszcze nie wiem. Ale wracać do tego tekstu będę bo w moim odczuciu na pewno na to zasługuje. Ciekawią mnie Twoje wiersze. Poprzednie też czytałem z niemałym zainteresowaniem :)
steppenwolf dnia 29.05.2007 20:27
niby fajno. ale trochę się kręcisz w kółko. a czemu nie pójść dalej?
tonia_a dnia 29.05.2007 21:05
podoba mi sie ten fragment co jacom

blizna jest w kazdym i rzeczy tez
pozdrawiam
Wierszofan dnia 29.05.2007 22:20
Nitjer - Wiesz, bardzo fajnie złowiłeś tę nieścieralność blizny - kłótni. Cięszę się, że odbieramy na takich samych autostradach semantyki. Dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam.
Wierszofan dnia 29.05.2007 22:22
hermine -
odp.1. Dzięki za odwiedziny.
odp.2 - Dziękuję za miły komentarz ;)
Pozdrawiam.
Wierszofan dnia 29.05.2007 22:27
Holden -
Rafał (Wierszofil) mądrze kiedyś zacytował Różewicza - Poezja jest sztuką skrótu. Nie ma sensu dalej. Zasygnalizowałem. Zostawiłem drzwi. Dalej wchodzisz na własną odpowiedzialność. Tak myślę.
Pozdrawiam.

Tonia-a. :)
nitjer dnia 29.05.2007 23:17
Najwyraźniej nie tylko ja, a spora liczba osób lubi poruszać się po tej właśnie autostradzie semantyki. Ilość komentarzy pod tym wierszem obiektywnie ukazuje duże nim zainteresowanie. Następny wiersz - przeczuwam - wywoła jeszcze większe. Czego Ci życzę :)

Pozdrawiam również.
la-winda dnia 29.05.2007 23:18
bardzo cholernie mi się podoba : )
bardzo.
czółkiem w ziem. serio
ellena dnia 01.06.2007 23:39
nie dotykaj blizny, bo ubrudzisz palce
włosy, usta, oczy nie nawykłe jeszcze
wejdą łatwo w mięso nie zamknięte skórą

palce wejdą w mięso, ubrudzą się ciepłem,
rdzą, myślą, zaśniedziałym bólem

zapach między nami przyrasta do ciała
pleśnieje od wewnątrz, od słowa, od głowy
obudzona blizna znów otworzy ranę

to najbardziej
w środku, w pewnym momencie, już za bardzo wyliczankowo, ale końcówka już świetna
całościowo przemawia
pozdrawiam ciepło:)
ellena
martom dnia 02.06.2007 21:14
Juz nie pamiętam kto i co pisał o bliznach. Wiem jedno: są takie, które tylko dotknąć, a znowu zamieniają się w ranę. I nie ma na to rady. Nawet, gdyby człowiek chciał zapomnieć i starał się przed samym sobą skłamać, że nie było rany i nawet o tym nikomu nie wspomina, to i tak czasami jedno głupie słowo przywołuje wspomnienia, o których tak bardzo, tak bardzo chciałoby sie nie pamiętać. Tak jak teraz.
emba dnia 04.06.2007 19:31
Fizyczny do bólu, wręcz fizjologiczny. A przecież to tylko słowa i ich znaczenia. Tak czytam. Rozumiem, chyba i dosłowność wiersza i to, co kamufluje. Nie jest to mój ulubiony Twój wiersz, ale muszę przyznać, że zostawia ślad.
Rzeczywiście taka obudzona blizna.

zapraszam
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba
reteska dnia 04.06.2007 21:42
czy Ty przypadkiem nie masz zapchanej skrzynki odbiorczej na pw? hm??
reteska dnia 05.06.2007 14:55
znaczy, masz skrzynkę odbiorczą zapełnioną wiadomościami przysłanymi (może być ich maksymalnie 20) i NIC do Ciebie nie dociera... zróbże porządek! :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 05.06.2007 23:12
Pomysł ciekawy, pierwszy wers świetny, ale reszta zdradza warsztatowe braki. Jeszcze nie całkiem panujesz nad słowem. Ponosi Cię gadulstwo, rozwadniasz wypowiedź. To wiersz do rzetelnej przeróbki, bo myślę, że warto. Pozdrawiam!
już nie roztrzepana dnia 07.06.2007 22:52
Na codzień borykam się z takimi własnie fizycznymi aspektami życia.Te problemy nie są jednak największymi..ogromny ból duszy...tak to widzę.A kawałek ''boję się, że skazisz, zepsujesz, zapomnisz

zerwiesz mimochodem, jak jutrzejszą kartkę'' są jak meritum sprawy.To dotkneło ogromnie.To jest mistrzostwo.Zawoalowanie uczuć.Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 11
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 436
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: atramentowapanna

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

66817507 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005