Scenę rozgrzano
piekła płomieniem
bo sztukę grano
zwaną istnieniem
kurtyna w górę
krzyk przerażenia
różową skórę
wypchano z cienia
by czasem chłostać
karmić nadzieją
formować postać
losu koleją
w budce suflera
drzemie sumienie
kwestia uwiera
kusi spełnienie
a rekwizyty
blaskiem ułudy
wskrzeszają mity
maskując brudy
mroku kurtyna
skóra w brytfannie
pokaz zaczyna
klakier w sutannie
krytyk na tronie
w najwyższej loży
podnosząc dłonie
jak je ułoży?
Dodane przez Iwan
dnia 11.03.2012 14:00 ˇ
12 Komentarzy ·
654 Czytań ·
|