| 
 Pewnego dnia niebo i ziemia pocałują mnie w usta 
otwarte jakbym miał coś powiedzieć, ale ostatecznie przecież  
przemilczałem ćwiartowanie ludzi, ciała spalone  
bez szansy na zmartwychwstanie 
przed dniem sądu, a raczej rozprawy, w budynku  
w którym niegdyś mieściło się niemieckie gimnazjum 
Stanę się cieślą o prawdziwym fachu, 
z ręką wyćwiczoną od procy i samogwałtu 
o oczach matowych jak witryny sklepów jubilerskich 
takim,  jakich widywałem na Czarnym Lądzie 
i innych placach zabaw z dala od Centrum  
 
potem 
huczący tramwaj krwi 
wykolei się między wyspami półkul 
Rzeka podzieli mnie na wschód i zachód 
kawałek tynku odpadnie od kopniętej mocno piłki 
 
w końcu wszyscy zasiądą do nakrytych stołów  
myśląc o rozmnażaniu i ostatniej letniej wyprzedaży 
 
czyjąś uwagę przyciągnie widokówka 
przyczepiona magnesem do drzwi lodówki 
nadesłana z kraju, gdzie żałobnicy ubierają się na biało 
jakby śmierć miała poczucie humoru 
 
 
Dodane przez  patron
dnia 20.03.2012 20:56 ˇ
4 Komentarzy ·
707 Czytań ·
  
 
 |