 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Oszołomienie |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 07.05.2012 05:57
W ciemności jest tyle życia i piękna, nie tylko strach i śmierć ....Pozdrawiam Monika |
dnia 07.05.2012 06:21
Niech namiętność i to mocne wino tańczą w żyłach, póki ciemność płonie,
na pohybel uporczywym widmom, co nas więżą w lodowatych dłoniach.
czytając Twoje wiersze zastanawiam się czym się zajmujesz na co dzień i ile sobie liczysz wiosenek, bo w wierszach Twoich sciera się mała niezbyt opanowana i radosna dziewczynka z bardzo dorosłą i niezwykle stateczną oraz ustylizowaną kobietą.
asad
ps. pamiętam Twój awatar z innych portali , ale wtedy mniej zwracałem uwagę na Twoją psychikę wplątaną w to co piszesz |
dnia 07.05.2012 06:46
Ewcia - u Ciebie zawsze aż kipi od emocji, uniesień i dźwięków. Szkoda, że już po długim weekendzie, bo poddałabym się nastrojowi:-) |
dnia 07.05.2012 06:48
helutta:
lubię ciemność, Moniko, wole niż swiatło, nawet jako dziecko nogdy się nie bałam ciemnych pokoi ani nocy. Ciemnośc - łagodzi obraz, wyostrza dźwięk, intensyfikuje myśl...A strach i śmierć - są wszędzie...Pięknie Ci dziękuję za wizytkę, za chwilę dla wierszyka i za mądre słowa...Pozdrawiam z uśmiechami, Ewa
asad:
och, Asadzie, jestem bardzo leciwą niewiastą, ale czy stateczną? No, może bywam czasami, tak dla zrównoważenia tej dziewczynki, która - w ramach dwoistości natury ludzkiej - ciągle jest i nieraz "konfliktuje" się z poważną "ciotką"...A na co dzień - cóż, dziennikarką w stanie spoczynku jestem...Zaś awatar - jak awatar, na ścianie mam o wiele lepszą maskę wenecką, prawdziwe dzieło sztuki rękodzielniczej...Ale że Ty sobie zadałes trud zastanowienia nię nad Ewą we wszystkich jej maskach? No, no...Dziękuję Ci najpiękniej za poczytanie i za refleksję i mnóstwo uśmiechów matrony i dygnięć dziewczynki posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 07.05.2012 06:50
dzunga:
aaa, to cieszę cię Ewcia, że jakoś są widoczne w słowach, tak jak były odczuwalne - że się tak wyrażę - pozawerbalnie...Miło, że choć trochę frajdy Ci dały. Cieszę się, że jesteś, dziękuję za wizytkę i słówko serdeczne i mnóstwo ciepła posyłam z uśmiechem, Ewa |
dnia 07.05.2012 06:51
Ewo dla mnie bajecznie. Po prostu. Z serdecznościami na nowy tydzień i uśmiechami :)))))))))))) |
dnia 07.05.2012 07:12
ja też dziennikarzyłem przez kilka dobrych lat - ale to nie był mój podstawowy zawód :) |
dnia 07.05.2012 07:55
Potrafisz swoja spostrzegawczością wyrazić ekspresję tego co ujrzałaś i czujesz. Ubrałaś przestrzeń w cudowne ciuszki :) i wzbogaciłaś je zapachem ziemi , kwiatami. A później szał przeżycia :):) Cała Ty :):)
Pozdrawiam i uśmiech przesyłam Jacek :):) |
dnia 07.05.2012 11:40
a ja myślę, że w tym wierszu ciemność bujnie miesza się z błyskami klejnotów i ognistymi emocjami. Słusznie zauważa asad, że u ciebie współistnieje młoda dziewczyna z kobietą bardzo dojrzałą. Bo ja przez długi czas,sugerując się informacją, że piszesz od niedawna, myślałem, że jesteś młodą osobą, choć nieraz dziwiłem się skąd u kogoś młodego tyle erudycji i wnikliwości, zarówno w twoich komentarzach jak i wierszach. Nasza rozmowa telefoniczna wyjaśniła mi wiele, wiem teraz, że jako polonistka i dziennikarka oraz osoba z znacznym bagażem doświadczeń życiowych masz duże zaplecze intelektualne i nabytą z czasem mądrość. Wszystko to wnosisz na ten portal, choć jesteś też niezrównanie skromna. Ale co do rozważań na temat wieku myślę, że masz w sobie sporo młodzieńczości i dzięki temu ciągle stać cię na rozwój.Dzięki takiej pokorze, którą ty w sobie masz, możemy być studentami całe życie.I jako rzekła dzunga twoje wiersze kipią: blaskiem i cieniami, kolorami,obrazami. Są jak tygiel, w którym przygotowywana jest jakaś nowa jakość. Będę śledził twoje wiersze na tym portalu, o ile tylko będzie chciało mi się chodzić do bibliotek i kawiarenek, bo niezwykle ciekawi mnie kierunek w którym zmierzasz.Pozdrawiam serdecznie z biblioteki w mojej rodzinnej wsi. |
dnia 07.05.2012 13:05
a dla mnie nadmiar zmysłowych efektów, prawdziwa wielozmysłowa stymulacja, wielość określeń być może ma dać efekt oszołomienia, właśnie taka jestem, ale utrudnia przekaz,
namiętność i mocne wino tańczące w żyłach zawsze i wszędzie,
bardzo wiosenne hey na koniec, z uśmiechem |
dnia 07.05.2012 14:42
Oszołomem chiba nie jestem, ale Twoim wierszem oszołomiłem się z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.05.2012 15:47
trochę spróbuję Ci zburzyć :
ambra i werbena, a zatem jaki ?
pytam, bo na logikę są to zapachy ziemi, nie jeden zapach ?
się skrzą, mi lepiej brzmi : skrzą się
sokiem ścieka grono - o ile naturalny jest frazeologizm:
ziemia krwią spłynęła, o tyle Twoja fraza brzmi nienaturalnie, po co ?
nienaturalne jest też, tak czuję, zmilknie ; do tego która
odnosi się tutaj - nie mam wątpliwości- do pieśni, a nie do nocy,
noc ew. zmilknąć mogłaby, pieśń- w żadnym wypadku, może zatem:
która ścichnie ?
no nie lubię ,kurna, zaimka co użytego w charakterze spójnika :(
hey |
dnia 07.05.2012 16:33
Bardzo plastycznie jak artysta rzemieślnik przemówiłaś Ewo, dlatego poddałam się oszołomieniu:) Podoba się. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.05.2012 17:13
maciejowy:
ooo, Maśku, a mnie jest miło, po prostu, że jesteś, że rzuciłeś okiem na wierszyk i powiedziałeś serdeczne słowo. Dziękuje Ci najpiękniej i mnóóóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
asad:
aaa, to witam, Panie Kolego, miło mi jest wielce...Z uśmiechami, Ewa
jaceksenior:
ach, Jacku, tak czasem cos "zobaczę" po swojemu, a później próbuję to opisać - także po swojemu...Jakże się cieszę, że Ci się spodobało, dziękuje Ci slicznie za odwiedziny, za lekturę i za serdeczne słowa. I bez liku uśmiechów posyłam, z ciepłem, Ewa
Roman Rzucidło:
ano, własnie, Romanie - te klejnoty, pachnidła i inne rekwizyty - to celowy zabieg. Wierszyk jest bowiem czwartym - Lato - z cyklu o czterech porach roku, utrzymanych właśnie w konwencji "skarbca". Stąd te błyski, migotania i inne inności. A że są tu też emocje - wszak ja piszę "przez siebie, więc i emocjonalnie...
Romanie - bardzo wiele dobrego o mnie napisałeś; ja się na prawdę cieszę, że tak pozytywnie mie postrzegasz. Szczególnie budujące jest Twoje zdanie o mojej pokorze, która pozwala mi uczyć się przez całe życie. Cóż - nauka, poszerzanie i pogłębianie wiedzy czy szlfowanie umiejętnosci - to jest to, co lubię, zawsze jestem na to "pazerna", bo samodoskonalenie jest niezmiernie ważne. A że zamierzasz obserwować moje postępy - ooo, to dla mnie szalenie ważne, dziękuje Ci za to, i proszę zawsze o konstruktywne uwagi w przedmiocie. Są dla mnie cenne i zawsze chętnie z nich skorzystam. A za dzisiejsze odwiedziny i życzliwe słowa bardzo, bardzo dziękuję i całą masę serdseczności z wdzięcznymi dygnięciami posyłam do Ciebie, Ewa
abi:
ooo, popatrz, dobrze, że zwróciłaś mi uwagę na to, co może utrudniać odbiór. To ważne - każde zdanie, każda ocna tekstu przez Czytelnika jest dla mnie szalenie istotna i pomocna. Bardzo, bardzo dziekuję, że zagościłas, ofiarowałas czas wierszykowi i rzekłaś madre słowo. Pozdrawiam serdecznie, z mnóstwem uśmiechów, Ewa
Bogdan Piątek:
och, Bogdanie, aż tak tyci-tyci wystarczy Ci do oszołomnienia (tu - mam nadzieję - widzisz to wielkie perskie oko, które puszczam do Ciebie)? Dawno Cię nie widziałam u siebie, więc tym bardziej radam z dzisiejszej Twojej wizytki, za którą dziekuję Ci cudeńkowo i pełno serdeczności dołączam wiosennych, Ewa
wiese:
oj, Smoku, Smoku, Ty zaś Swoje! A zatemm - do "ad remu":
- jaki zapach ziemi, pytasz? Ano: jak napisałam - mieszanina zapachu ambry z zapachem werbeny w tym konkretnym przypadku...
- skrzą się - masz recht, lepiej brzmi, więc uwzględnię...
- sokiem ścieka grono - piszesz, że brzmi nienaturalnie? No, może, ale wszak w takiej "rekwizytorni" wiele jest nienaturalności, więc i ta się - mam nadzieje - ostanie, jako tak zwana "licentia"...
- zmilknie - oczywiście, że się odnosi do pieśni, która czemuż to w żadnym wypadku nie mogłaby zmilknąć, skoro w III. tomie "Słownika języka polskiego PWN" na str. 1040, pod hasłem: "zmilknąć" stoi wyraźnie napisane jako przykład: "Zmilkły dźwięki"? A ścichnie - co proponujesz - to chyba nie całkiem to samo, bo jak coś zmilknie, to "na głucho", co właśnie chciałam wyrazić, zaś jak ścichnie, to nie koniecznie całkiem, jeszcze sobie cichutko pobrzmiewać może...
- zaś względem "co" użytego w charakterze spójnika - ooo, nie lubisz, powiadasz, to ja powiem tak: jeszcze się nie narodził, co by wszystkim dogodził...
Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, Ty zawsze napiszesz coś konstruktywnego, i tak ma być! Dzięki ci za to, i pełno serdeczności z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 07.05.2012 17:16
Janina:
ooo, Janino, to dla mnie wielka radość, że spodobało się Tobie moje skromne rękodzieło...Dziękuję Ci, że jesteś, że ofiarowałaś wierszykowi swój czas i za dobre słowa...Pozdrowienka ciepłe z serdecznoscia posyłam Tobie, Ewa |
dnia 07.05.2012 21:12
Piękna noc Bardzo piękna . ... Tylko że po takiej ,oczywiście NIEPRZESPANEJ znowu prześpisz DZIEŃ I ...no i tak od nocy do nocy
a przecież i we dnie są lazury w:" platynowych dżetach" tylko że BLEDNĄ gdy wzejdzie światłość świata.
pozdrawiam z uśmiechem:))))))))))))) |
dnia 08.05.2012 05:38
Czytałam z przyjemnością. Pozdrawiam. Irga |
dnia 08.05.2012 06:24
przeczytałem, zamyśliłem, doszedłem do otrzeźwienia, bal dobiegł końca, wodzirej dał kopa w zad, więc po kielichu na drogę. pozdrawiam serdecznie, biegaj po zielonościach mała dziewczynko |
dnia 08.05.2012 07:02
januszek:
pewnie, że piękne noce bywają, Januszku, podobnie, jak dnie, i w lazurach, i w szarościach srebrem nakrapianych i różanopalca Eos, wychylająca się zza złotawej zasłony...Różności, piękniści...Oby jak najczęściej się je dało widzieć radosnym okiem...Dziękuję Ci najpiekniej za obecność, za uwagę i za słowo życzliwe i moc uśmiechów z serdecznością posyłam, Ewa
IRGA:
och, IRGO, to przyjemność jest po mojej stronie, gdy czytam Twoje miłe słowo. Najpiękniej Ci dziekuję za odwiedziny, za czas i za te słowa. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechami, Ewa
RokGemino:
eee, tam, do końca balu i kopa od Wodzireja to mamy chyba jeszcze co-nieco czasu, RG? I jeszcze ładnych parę kielichów i innych atrakcji, tak dla równowagi dla niedogodności rozmaitych? Pięknościowo Ci dziękuję, ześ wpadł, okiem rzucił i rzekł dobre słowo. I pozdróweczki z dziewczyńskimi dygami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 08.05.2012 08:10
Te zapachy, to migotanie obrazu...;) to jest to co lubię u Ciebie Ewo
mnie oszołomiło;)))))))))))))))))))))
Uśmiech ciepły;)))m |
dnia 08.05.2012 12:59
bombonierka:
a bo ja, Gosiu, taka już, hmmm, sensualna jestem, i wszystko co mnie otacza odbieram wyraźnie, a później jeszcze próbuję to opisać równie wyraźnie...Cieszę się, że może sie podobać...Dziękuję Ci za odwiedzinki, za chwilke dla wierszyka i za życzliwe słowa. I bez liku ciepła z uśmiechami posyłam, Tobie, Ewa |
dnia 08.05.2012 15:35
Niektóre Twoje wiersze Ewo są dla mnie trudne, ale lubię doszukiwać się w nich czegoś dla mnie. Pozdrawiam:) |
dnia 08.05.2012 16:29
dla siebie...będzie lepiej:) |
dnia 08.05.2012 18:31
PaULA:
ooo, to mnie ucieszyło, Ulu, ze jednak można się w moich wierszykach doszykać czegoś, co może zainteresować. To dobrze, po to są...Dziękuję Ci, że zaglądnęłaś, dałaś wierszykowi czas i powiedzialas ciepłe słowo. Dużo, dużo serdeczności wysyłam do Ciebie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 09.05.2012 14:35
Zajrzałem z nadzieją, że wreszcie coś ciekawego u Pani Ewy przeczytam. Niestety, nadal ugniata Pani te swoje pigułki formulistyczne, pojęciowe, tak gęste od tropów że można by tym obdzielić kilka tekstów. A przecież poezja nie znosi petów, brakuje mi lekkości fraz, swobodnej stylizacji, a Pani wszystko trzyma mocno w garści jakby miało wyfrunąć wszystko. Po co to stężenie formy, czytelnika pozbawia Pani odczuć emocjonalnych, zapędzając w kozi róg encyklopedyczny. wiersz to nie szarada. Pozdrawiam.
JBZ |
dnia 09.05.2012 18:17
Jerzy Benniamin Zimny:
ooo, to niepocieszona jestem, że nie znalazł Pan u mnie nic dla Siebie. Ale może jeszcze wszystko przed nami? W każdym razie - bądźmy dobrej myśli, bo a nuż? Zaś o formuliźmie wspomniał Pan - z kontekstu sądząc - raczej bardziej z punktu widzenia Bieńkowskiego, niż Waśkiewicza?
Dziękuję pięknie za wgląd, za czas dla tekstu i za konstruktywne słowo. Cenię sobie takie wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie.
EW |
dnia 09.05.2012 18:47
Oczywiście że Bieńkowski, Waśkiewicz scharakteryzował ten nurt. Krótki żywot formulizmu, nic dziwnego, świat ulega zmianom, wszystko się zmienia, dlatego mamy do czynienia z pokoleniami poetyckimi, generacjami. Także w tym względzie można rozpatrywać grafomanię polską. Takiego jej rozkwitu jeszcze nie było. I co ciekawe, rości sobie pretensje do całkowitej tolerancji. Podział na generacje poetyckie trudno odnieść do grafomanii, ponieważ jest ona wielopokoleniowa. Pozdrawiam.
JBZ |
dnia 09.05.2012 19:18
Jerzy Beniamin Zimny:
tyle było formulizmu, ile przyjęcia przez "Orientację" za cel poezji tworzenie słownych formuł, nowych i kunsztownych? Choć z drugiej strony niektórzy uważają, że Waśkiewicz jeszcze do niedawna tworzył w tym duchu, albo w zbliżonym, albo ja coś pokręciłam?
A że wszystko się zmienia - to dobrze, w przeciwnym razie byśmy w rutynę popadli i stagnację, i zanudzili się. Względem zaś wspomnianej przez Pana grafomanii - to nie tylko w literaturze występuje takie zjawisko, ale w każdej dziedzinie i sztuki i rzemiosła i w każdym czasie oraz miejscu są mistrzowie i są chałturnicy, normalna rzecz, niemożliwa do uniknięcia. Samo życie. A pracować nad ustawicznym doskonaleniem tego, co się robi - bezwzględnie warto...Pozdrawiam.
EW |
dnia 12.05.2012 10:44
Ewuś nie darowałabym sobie, by nie zajrzeć do Ciebie , co nowego stworzyłaś. Czytam i upajam się zapachem werbeny (moje ulubione)
Wrażenie robi wiersz, choć potykam się o pewne wyrażenia, ale to mój problem i "szantung" nie będzie mi śmiać się w twarz hahaha (słownik i po sprawie) Oszałamiająco kokietujesz Czytelnika (czkę) i robisz to z finezją i lekkością erudytki. Hihi, alem ci dokadziła, ale to szczyra prawda:))) Całuski moja ulubiona:)) |
dnia 12.05.2012 14:51
blondynka8:
dziękuję Ci najpiękniej, Doroto, Twoja obecność znów dodaje życia mojemu wierszykowi...A w szantungu kobiecie do twarzy przecież...Bardzo mi jest miło czytać szczere słowo, cieszę się z niego, wszystkie całuski odwzajemniam w trójnasób i w rewanżu posyłam od siebie do cCebie solidną porcję, wraz z uśmiechami, Ewa |
dnia 18.05.2012 09:18
Kunsztownie, ale bez.... Jak Fauberge. Usciski, A |
dnia 19.05.2012 08:20
Magrygał:
to, dobrze, że kunsztwność dostrzegłes, miała być, więc udało mi się zamysł "wypisać"...A porównanie do Fauberge'a i jego kunsztu - to zaszczyt dla wierszyka...Dziękuję Ci najpiękniej, Andrzeju, za poczytanie i za słowa kunsztowne, oduściskam i uśmiechy posyłam, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|