 |
dnia 28.05.2012 07:22
Bardzo ładne, Ewo. Nie wiem, co prawda, czy skóra jest nośnikiem wspomnień i emocji, czy jest taką topografią życia, ale wiersz jak zawsze piękny. A |
dnia 28.05.2012 10:10
byłem czytałem - dla mnie jest zbyt skondensowane |
dnia 28.05.2012 11:30
Magrygał:
czy skóra jest nośnikiem wspomnieć i emocji - to sprawa inna, dla mnie inspiracją do tego wierszyka stalo sie wspomnienie z bardzo dawnych lat, kiedy to podczas studiów byłam wolontariuszką w zakładzie dziennej opieki nad dziećmi z tak zwanego "marginesu społecznego"...Jakie ja tam pokancerowane skóry widziałam: skutki zaniedbań rodzicielskich, przemocy domowej, samookaleczeń...I te "pamiętniki" od czasu do czasu mi się przypominają, ostatnio - też, I omyślałam sobie, co w tych pamiętnikach "przybyło"...Dziękuję Ci, Andrzeju, za odwiedziny, za uwagę i za serdeczne, miłe słowo. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechami, Ewa
asad:
skondensowane - mówisz, Asadzie? No, możesz mieć rację, wszak to krótka forma...Bardzo się cieszę, że wstąpiłeś, że ofiarowaleś czas wierszykowi i powiedziałeś konstruktywne słowo. Dziękuję Ci śliczne, moc pozdrowień posyłam i uśmiechy, uśmiechy, Ewa |
dnia 28.05.2012 12:14
kto zrozumie kobietę ? :) pozdrawia serdecznie
p.s.jak to się kończy? twoja skóra :) |
dnia 28.05.2012 12:33
Pierwszy wers - tak nie do końca mi odpowiada.
Ogólnie bardzo. Mocny; w kilku zdaniach niezwykle ostre to wyrżnięcie. |
dnia 28.05.2012 16:56
przywołałaś wspomnienia,te boleśnie piękne
pozdrawiam serdecznie |
dnia 28.05.2012 17:29
te do których czułem miętę
mają kartki niepogięte :)
Ewo, dajesz do myślenia... jak zwykle, zresztą :)
Pozdrawiam. |
dnia 28.05.2012 17:30
Trzy_Kolory:
też jestem tego zdania, że kobietę niełatwo zrozumieć, podobnie, jak mężczyznę...Ale próbować należy... A jak się to kończy? Róznie, Maćku, różnie, choćby bliznami po bójkach, ogólnym niedostosowaniem społecznym, nieraz - wykluczeniem albo nawet samobójstwem...Zależy od osoby, od okoliczności, słowem - od życia...Dziękuję Ci za obecność, za uwage i za miłe słowo. I pozdowieńka z uśmiechami posyłam, Ewa
JagodA:
poszarpanymi konturami utrwalone - czy taka wersja pierwszego wersu byłaby Twoim zdaniem, JagodO, lepsza i bardziej dla Ciebie do przyjęcia? Bardzo mi miło Cie gościć i cieszę się, że Ci się spodobał wierszyk i przesłanie. Bardzo Ci dziękuję za wizytkę, za czas dla wierszyka i za dobre, pomocne słowo. Bez liku serdeczności z usmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
janusz pyziński:
czy piękne te wspomnienia - sama nie wiem, ale na pewno - gorzkie, bo uświadamiają, ile zła się dzieje wokół, a my mamy bardzo znikomy wpływ na to, żeby je ograniczać, minimalizować. I to jest bolesne, Januszu. Bardzo, bardzo Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałeś, i podzieliłes się ze mną Swoją refleksją. Pnóstwo pozdrowieniek posyłam do Ciebie, i dyg, dyg z uśmiechem, Ewa |
dnia 28.05.2012 17:37
Jacek Madynia:
...ooo, to ma plusów dodatnich bez liku:
żeby nie bazgrać w żadnym pamiętniku...
Jacku, bardzo się cieszę, że dostrzegasz w moich wierszykach myśl, przesłanie...Niebywale mi jest miło, że odwiedziłeś wierszyk, dałeś mu Swój czas i napisałes słowa i uśmiechniete i poważne - a dla mnie bardzo ważne. Dziekuję Ci najpiękniej, całe mnóstwo serdeczności z dygami wdzięczymi i uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 28.05.2012 19:56
skondensowane, mocne, cielesne, fizyczne, krwiste
często wolę odbierać wiersz bez wyjaśnień autora, tak jest również w przypadku tego tekstu, dostrzegłam go,
wpisałam się tu i teraz , więc dowiedziałam się, co było przyczynkiem do jego napisania od Ciebie, poczytałam powyższe uwagi,
jak już się przebiję przez tekst, to chyba wolę sama...
twoja skórastanowi ładną codę, spina i wyhamowuje napięcie
pozdrawiam |
dnia 29.05.2012 08:38
Ktoś powiedział, że tym, co najgłębsze w człowieku jest jego skóra.W tym bardzo zwartym i skoncentrowanym utworze, udało ci się otrzeć o podobne okolice.Bardzo udana krótka forma. Pozdrawiam serdecznie z czytelni internetowej biblioteki w Nysie. |
dnia 29.05.2012 08:57
Trudno doradzać.
Może dałabym poszarpane kontury jako tytuł, a może w poszarpanych konturach / upadki w dzieciństwie / późniejsze potknięcia /.../Tytuł na pewno zmieniłabym. Miniaturka warta dopracowania.
Sama dasz radę :)
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.05.2012 08:58
Ta, sadyzm do potęgi:). Skóra, aj, a r,l:) Jako namiętnik z przyjemnością czytałem, serdeczności. |
dnia 29.05.2012 09:05
w ostatnich moich sugestiach zrobiło się w/w - więc może upadek dzieciństwa /?/. W pierwszej chwili zakładałam teź całkowitą rezygnację z konturów, ale padłaby klamra. zapewne gdybym wiedziała jak, sama zaczęłabym w końcu pisać ;) |
dnia 29.05.2012 10:55
w uznaniu siwiznę pochylam, tako i serdeczność za wrażliwość na dolę człowieczą |
dnia 29.05.2012 12:03
abi:
tu się z Tobą zgodzę - ja też wole się sama "przegryzać" przez wiersz...Ale - mam nadzieję - moje wyjaśnienia nie bardzo Ci utrudniły odbiór? Pięknie Ci dziękuję, Abi, że odwiedziłaś wierszyk, dałaś mu Swój czas i powiedziałaś serdeczne słowa. Pełno pozdrowień z ciepłem i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
Roman Rzucidło:
owszem, Romanie, masz rację, skóra to bardzo czuły receptor, i nie tylko czas i czynniki, że tak powiem, mechaniczne, ale i przeżycia i doznania duchowe wpływają na to, co się na niej "rysuje"...Bardzo się cieszę, że jesteś, że mnie odwiedziłeś, poczytałeś i powiedziałeś serdeczne słowo. Dziękuję Ci najpiękniej, mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa
JagodA:
cudnie Ci dziękuje za sugestie, wszelkie są cenne i istotne. Zastanowię się nad tym, co proponujesz, podumam "we własnym zakresie", i zobaczymy...Moc pozdrowień posyłam do Ciebie, JagodO, i bez liku ciepła z uśmiechami, Ewa
Bogdan Piątek:
czy ja wiem, Bogdanie, czy to był sadyzm? No, może w kilku przypadkach, w innych - raczej, żal się Boże, styl życia... |
dnia 29.05.2012 12:10
Bogdan Piątek:
no, i popatrz, Bogdanie, babuszka sobie zbyt szparko kliknęła, i pooooszło! Przepraszam Cię, i chciałam dopowiedzieć, że bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, miło mi czytać takie dobre słowa o wierszyku. Dziękuję Ci najpiękniej, pozdróweczki posyłam, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
RokGemino:
jakąż tam siwiznę, RG, srebro, srebro zasłużone, tu się zgodzę z Tobą. Cudnie, że jesteś, dziękuję Ci, że poczytałeś i powiedziałeś mądre, dobre słowo. Hurtowe ilości serdeczności wysyłam do Ciebie, wdzięcznie dygam i uśmiech dołączam, Ewa |
dnia 30.05.2012 05:31
poszarpane w dzieciństwie
upadki
późniejsze potknięcia
emocje wyrżnięte
punkt przy punkcie
wołanie o pomoc
cięcie
twoja skóra
po mojemu:-)) |
dnia 30.05.2012 11:22
kto tak materiał marnotrawi, Walkirio?
toż ona ani na abażur się nie nada ?
hey |
dnia 30.05.2012 11:55
Jacom Jacam:
podoba mi się po Twojemu! Serio-serio! jeśli pozwolisz - "odgapię" końcówkę...Dzięki piekne za wizytkę, za poczytanie i za konstruktywne, dobre słowo. Pozdóweczki posyłam, z uśmiechami, Ewa
wiese:
ano, ś- nie nada się, Smoku, nie nada...Cóż, i marnotrawcy sie zdarzają...Dzięki, żeś wdepł, spojrzał i słowo rzekł Smocze...Zawsze się z Ciebie cieszę...Mnóóostwo pozdrowieniek z dygami i buźkami posyłam, Ewa |
dnia 31.05.2012 07:20
czytelność niewątpliwie jest, tylko zastanawiam się dlaczego na końcu "twoja skóra"? Bardziej tu mi pasuje że peelka mówi 'moja skóra'
Pozdrawiam. |
dnia 31.05.2012 07:46
OJ, jak bardzo dotarł...
z uwagi na treść...( taką skórę oglądam na co dzień i za każdym razem nie mogę zrozumieć...jak można było?)
Pozdrawiam cieplo;)))))))))))))))M |
dnia 31.05.2012 12:29
Maria:
"twoja skóra" - ponieważ peeelka tutaj nie mówi o sobie, tylko o tych wszystkich dzieciach z "pokancerowaną skórą"...To ich dotyczy refleksja...Dziękuję Ci, Mario, pięknie, że mnie odiwedziłaś, poczytałaś wierszyk i powiedziałaś ciepłe slowo. Mnóstwo serdecznego ciepła posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa
bombonierka:
Gosiu, ja też nigdy nie mogłam tego zrozumieć...Ale te zjawiska są, niestety, i w niektórych środowiskach są akceptowane, a w każdym razie - nikt się nad nimi nie zastanawia...No, chyba, że ofiary, one czasami "wołają o pomoc" sznytami, samookaleczeniami, a czasem - uciekają w samobójstwo...Badzo się cieszę, że jesteś, dziękuję Ci najpiękniej za obecność, uwagę i refleksję, która się szczególnie liczy jako wyrażona przez Osobę, świadomą rzeczy. I mnóóóstwo ciepła z serdecznością i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 01.06.2012 10:05
Czy TYLKO skóra?
W tęczówkach oka też zostaje ślad(irydologia), a 'oka' są ok(n)ami duszy więc i ona 'pokancerzona' (z błędem)
:)
Przepraszam za spóźnienie, ale lepiej ... niż wcale.
inaczej musiałbym się TEŻ oka- leczyć. |
dnia 01.06.2012 12:49
januszek:
oczywiście, że nie tylko skóra, Januszu. Również - jak piszesz - oczy, w nich widać przejścia, jeśli się w nie wpatrzeć. A najbardziej - tak zwana "dusza"...Ooo, ona bywa najbardziej "pokancerowana" czy - jak sugerujesz - "zrakowaciała" na skutek takich przeżyć...I to ona wyziera z oczu, ale nie tylko z oczu, czasem naznacza też skórę - samookaleczeniem...Dziękuję Ci, że zawitałeś, że poczytałeś i podzieliłeś się swoją refleksją po lekturze. Moc serdeczności i uśmiechów posyłam do Ciebie, Ewa |
|
 |