 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Dreszcze |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 09.07.2012 05:31
Podobno intelektualista to jest ktoś wykształcony ponad możliwości własnej inteligencji.
Nie jestem intelektualistą, a Twoje wiersze mimo wszystko trafiają do mnie.
Skoro zasługa nie leży po mojej stronie, Twoje wiersze muszą być dobre. |
dnia 09.07.2012 05:59
blues woła ćmy
snując między nimi nadzieję
giną w świetle oczu
masce martwej czerni
spod czoła
Pozdr:-))) |
dnia 09.07.2012 06:24
Rozbudowany rym okalający, bardzo ciekawa forma, tak, to miasto woła bluesem i umęczeniem.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 09.07.2012 06:40
Marek Bałachowski:
bardzo mi jest miło, Marku, że moje wierszydla trafiają do Ciebie - znaczy to, że moje pisanie ma sens, skoro ma Odbiorców. W końcu - bez Czytelników, byłoby tylko mariażem papieru z atramentem. Dziękuję Ci za obecność, za uwagę i za serdeczne słowo. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
Jacom Jacam:
poczytełeś po Swojemu, a mnie się to Twoje czytanie szalenie podoba, JJ. Dziękuję Ci za nie ślicznościowo, i mnóstwo serdeczności z dygami wdzięcznymi posyłam, Ewa
Idzi:
czasem, Idzi, to umęczenie jest bardziej w nas samych, ale bywa, że blues pomaga, choć na chwilę. Cieszę się z Ciebie u siebie, i najpiekniej dziękuję Ci za odwiedziny, za poczytanie i za dobre słowa. Moc pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 09.07.2012 07:45
Zarówno pod względem formy, jak i treści, ten wiersz również do mnie bardzo dobrze trafił.
Pozdrawiam. |
dnia 09.07.2012 09:07
zrobiłbym coś z tą częścią frazy ,,płyną; wolniej szybciej''
ładna forma i taki miły zamyślony nastrój chociaż środki
wyrazu w drugiej strofie jak z horroru
:))) |
dnia 09.07.2012 10:08
za czwartym czytaniem dotarło, Hava, cymes |
dnia 09.07.2012 11:53
Bardzo intrygujace, jedyne co pozostawia pewien niedosyt to: "...patrzacych spod czola." - Slowa z pewnoscia utworowi niezbedne, w moim pojeciu nie wystarczajaco intrygujace jak na puente TEGO utworu. |
dnia 09.07.2012 13:17
Pisałaś już:"wokół nas - "przebiega dreszcz za dreszczem", w "Samotnych ludziach".Tutaj znowu?Czy chcesz nas zastraszyć? Czy oswoić?(z tymi dreszczami?) Tam niekoniecznie lecz tu są raczej złe te dreszcze, aż mi ciarki przeszły. brrrr.
Napisane oczywiście znakomicie, ale ja pytam o sens, celowość tegoż.
Bo można przecież oswajać Świat zarówno z Niebem jak i z Piekłem.
Której stronie służą Twoje arcydzieła? (bo podobno Złe moce też "wierzą i drżą"( przed Bogiem))
pozdrawiam. |
dnia 09.07.2012 13:29
nitjer:
to ja się, Nitjerze, bardzo cieszę, bardzo. Czyli - moje słowo - żyje...Pięknie Ci dziękuję za to, że wstąpiłeś, poczytałeś i powiedzialeś Swoje zdanie. Pozdrawiam Cię z uśmiechami licznymi, Ewa
aleksanderulissestor:
coś byś zrobił, Aleks? No, może, może...Zaś horror - cóż, życie nie jest od niego wolne, niestety...Bardzo mi jest miło, że Ci się spodobało, dziękuję serdecznie za to, że zagościłeś, dałeś Swój czas wierszykowi i powiedziałeś konstruktywne słowo. Pozdrowienia liczne z usmiechami posyłam Tobie, Ewa
RokGemino:
to co Sobie myślałeś za pierwszym, drugim i trzecim razem, RG? Cymes - mówisz? Dobrze, że nie "pycełe" czy inne "beleco"...Cudeńkowo Ci dziękuję, żeś zajrzał, spojrzał i rzekł serdeczne słowo. Całą masę pozróweczek posyłam, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
paweł kowalczyk:
niewystarczające, Pawle? To zawsze można spróbować poprawić...Bardzo mi miło, że jesteś, że dałeś wierszykowi Swój czas i podzieliłeś się ze mną Swoim zdaniem. Dziekuję pięknie, pełno serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 09.07.2012 13:43
januszek:
zastraszyć? Ależ nie wydaje mi się, Januszku, żeby tu byli strachliwi ludzie! A oswoić? No, nie wiem, można próbowac oswajać wiele, nawet dreszcze, ale czy się w końcu uda? Nie wiem... A że tu są to te akurat mało miłe dreszcze - bywa, bywa, wszak w życiu jest i tak, i siak...Szczególnie, jak jakieś otwory spojrzą czernią, taką z "drugiej strony życia". Podobno się zdarza...A moje wierszydła - komuż miałyby służyć? No, i przed Bogiem truchleje wszelka moc, to wiadomo...Dziekuję Ci, Januszku, że znalazłeś chwilkę dla wierszyka, a szczególnie - za Twoją refleksję na jego temat. Całe mnóstwo dobrego posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 09.07.2012 14:22
Ewo -:)
Podobają się mi fragmenty: blues, stopy i bruk, przechodnie, zmienna szybkość, próba wyrażenia tego, że martwa czerń otworów budzi lęk, większy niż maski.
Wymienione brzmi ładnie, moim zdaniem, ładnie, bo zaczyna się melodią, melancholią, schodzi nisko, ku stopom, może właśnie tam próbuje się ukryć, zejść z oczu martwocie.
Z mniejszym entuzjazmem przyjęłam: wołanie miasta, ćmy w świetle latarń, kew w arteriach, snucie się.
Całość sprawia dobre wrażenie, bo w sumie wierzę podmiotowi, że odczuwa lęk. Zastanawiałam się: co może być przyczyną lęku? Czy okna w opuszczonych budynkach, szyby, za którymi czai się czerń?
Pozdrawiam, :)
Elm |
dnia 09.07.2012 14:31
Ewo W - również odnoiosłam wrażenie, że blues kojarzy Ci się raczej z czymś smutnym, niekoniecznie przyjemnym...może przyczynił się do tego fakt, że jego korzenie sięgają tzw. czarnej muzyki? Ja co prawda mam inne odczucia jesli chodzi o blues, jazz tradycyjny czy soul - taka muzyka uspokaja, wycisza, "kołysze świat w ramionach".
Niemniej wiersz ciekawy.
Pozdrawiam serdecznie,
B. |
dnia 09.07.2012 14:35
bruk pod stopą mlaszcze
kiedyś szukałam odpowiedzniego słowa dla tego odgłosu. nie wpadłabym na to :)
Jest dreszcz.
pozdrawiam :) |
dnia 09.07.2012 14:57
ElminCrudo:
szalenie mi miło, Elm, czytac Twoją obszerną i konstruktywną refleksję na temat mojego wierszyka. A to, że "brzmi" on wiarygodnie - cieszy mnie, bo ja przedstawiałam tu doznania autentyczne, a nie wydumane. Jest tu bowiem nawiązanie do spraw tak zwanych "ostatecznych" do relacji z kimś bliskim, a zmarłym, zas peel boi się, że może gdzieś, w mroku miasta, w ludzkiej ciżbie zobaczyć tę "nieżyjącą" twarz z gęsta czernią zamiast oczu - takie "widzenia" zmarłych zdarzają sie w snach...Gorzej, gdyby się zdarzyło - na jawie...
Pięknie Ci dziękuję, Elm, za obecność, za czas dla wierszyka i za dobre, serdeczne słowa. Pozdrawiam Cię najcieplej, z uśmiechami, Ewa
bernadetka33:
to nie jest do końca tak, Bernadetto, bo ja bardzo lubię bluesa i jazz, szczególnie nowoorleański, i słucham ich z ogromną przyjemnością. Ale mam z tą muzyką też niewesołe skojarzenia - np. to, że już nie usłyszę jazzowych standardów w wykonaniu znajomego - lidera jednej z kapel, bo odszedł kilka lat temu, prawie równocześnie z moim Mężem...Stąd - pewna ambiwalencja w podejściu do tej muzyki...Tu zaczęłam z pozytywnym nastawieniem - ćsprawienia sobie frajdy i posłuchania bluesa na żywo...I stopniowo - do wspomnień...
Dziękuję Ci ślicznie za to, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłas się ze mną swoimi spostrzeżeniami, refleksjami. Bez liku ciepła Tobie posyłam, i uśmiechy, Ewa
JagodA:
ooo, to się cieszę, że Ci się spodobało takie właśnie określenie. I z tego, ze pozytywnie przyjęłaś wierszyk. Ślicznościowo Ci dziękuję, Jagodo, za odwiedzinki, za czas, jaki dałaś wierszykowi, i za dobre słowa. Mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 09.07.2012 15:00
Może rzeczywiście poeci nie powinni oceniać wierszy innych? Dlatego tak stronię od komentarzy. czytam ten twój wiersz kilka razy i nie potrafię go zrozumieć. Jak ćmy mogą ginąć w świetle latarń? Mogą co najwyżej być widoczne. Giną w płomieniach świecy jak śpiewa Prus. I to słowo mlaszczą nazbyt pospolite, jakby wyjęte z innej bajki. Nie podoba mi się puenta, niczego nie upiększa, ani odkrywa jest toporna, ciosana jakby pośpiesznie. Ale to jest moje widzenie, kogo, kto ograniczony jest swoim pisaniem i nie takiej umiejętności wczuwania się w innych jak Ty. Pamiętaj tylko, że poeta, wśród innych poetów zawsze jest kimś obcym, a wtedy jest prawdziwy
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 09.07.2012 15:47
Panie Jędrzeju
Ćma może tutaj wystąpić w znaczeniu: ciemność, mrok. |
dnia 09.07.2012 16:35
ElminCrudo nie wydziwiajmy, dla mnie pomidor zawsze będzie czerwony - pomidor :) |
dnia 09.07.2012 16:42
Za mało klocków w tej niby rytmicznej układance i do tego mocno sfatygowane, wysłużone w poezji latami, dekadami. Przechodnie krew w arterii miasta, albo ćmy w świetle latarni, i wiele powielonych porównań, poeta zawsze znajduje swoje pisząc cokolwiek i o czymkolwiek, u Pani nic odrębnego, same sztance, do tego sztuczny język, obarczony rymem na siłę, innego spojrzenia na zagadnienie, powiedzenia inaczej- nie ma i nie będzie przy kompletnym braku wyobraźni. To pokutuje we wszystkich Pani tekstach, dla posmaczku dodam bluesa który śpiewa? no i bardzo kiepskie zakończenie. ....martwa czerń otworów patrzących spod czoła... daleka droga do poezji, może nawet nie osiągalna dla Pani. Ale nikt nie broni pisać. takie czasy.
JBZ |
dnia 09.07.2012 18:02
Dobrze, słowo "może" mogło Pana, Panie Jędrzeju, mylić.
Ćma:
- chmara, ciżba, czereda, gapie, gawiedź, gromada, hurma, pospólstwo, rój, rzesza, tłum, tłuszcza, zastępy, zbiegowisko, zgraja;
- ciemno, ciemność, egipskie ciemności, mrok;
- motyl nocny.
Pomidory różnią się od siebie kolorem, czerwone odmiany są popularne, ale nie jedyne. |
dnia 09.07.2012 18:27
hm, Ewo, poczułem się rozbawiony przez chwilę.
bardzo podoba mi się zwrot blues śpiewa, bo właśnie ta muzyka, jak chyba żadna inna, sama z siebie śpiewa. wystarczy odrobina wyobraźni i wsłuchanie się np tylko w melodie bluesowe, jakiż przejmujący tam śpiew gitar, harmonijek ustnych, skrzypiec, instrumentów dętych, a nawet perkusji. bo w bluesie, także i perkusja śpiewa. jeden z fenomenów tej muzyki.
ładnie, bardzo ładnie napisany wiersz. z przyjemnością czytam.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 09.07.2012 18:48
Jędrzej Kuzyn:
uważam, Jędrzeju, że czytać i próbować zrozumiec - zawsze warto. A ocneniać? Nie wiem, ja się staram bardziej rozumieć, niż oceniać, ale wszak każdy ma swój indywidualny sposób odbioru, tak, jak ma indywidualny sposób przekazu i ekspresji. I bardzo Ci jestem, Jędzeju, zobowiązana za Twoje "czytanie" - wszak każda interpretacja jest dla autora ważna, bo pozwala mu spojrzeć na to, co wypracował, oczyma Innych, a więc szerzej, inaczej...
Zas wzglęcem "ciem" - motyli nocnych, którze przywabia światło, więc kłębią się wokół ulicznych latarń, a gdy się na to zjawisko patrzy - można odnieśc wrażenie, że owady giną z pola widzenia. Słowo "mlaszcze" - tak samo pospolite, jak odgłos podeszew na bruku - więc, samo życie. A pointa w moim zamyśle niczego nie mała upiększac - przeciwnie, jej celem było zwrócenie uwagi na coś, czego nie odważyłabym się nazwać pięknym - na strach przed śmiercią...
Dziekuję Ci za odwiedziny, za czas i uwagę poświęcone tekstowi i za słowa warte zastanowienia. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
ElminCrudo:
Twoje merytoryczne uwagi i oceny, Elm, są bezcenne...Dziekuję Ci za nie, z uśmiechami, Ewa
Jerzy Beniamin Zimny:
Szanowny Panie Jerzy, a cóż mają czasy do tego, czy można pisać, czy nie? Na ile mi podpowiada moja skromna wiedza - nikt nigdy nikomu nie bronił pisać, i dlatego w każdych czasach były "pióra" wybitne, średnie, i kiepskie, jak w każdej dziedzinie. I to jest naturalne, bo gdyby tylko sami koryfeusze i tuzy prezentowali to, co wypracują, to by nudno było i monotonnie. I komu by Pan wtedy powtarzał, że jest kiepski, beznadziejny i do bani? A tak - ma Pan Swoją Włodkową i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Dziękuję Panu za czas, za uwagę i za komentarz. Pozdrawiam,
EW |
dnia 09.07.2012 18:54
kropek:
no, popatrz, Kropku, to Ty odbierasz bluesa wypisz-wymaluj - jak ja! Bo jest to muzyka nietuzinkowa! I bardzo mi jest miło, że tak odebrałeś moje wierszydełko, że miałeś przyjemność czytając. Dziękuję Ci najpiękniej za poczytanie, za czas, za słowa i za rozbawienie. I bez liku serdeczności z dygami i uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 10.07.2012 05:09
I to wszystko gdzieś w listopadowy wieczór, w połowie lat osiemdziesiątych. Taki mam obraz. Ewuniu mnie osobiście zatrzymał Twój wiersz, pozdrawiam i dołączam uśmiechy :)))))) |
dnia 10.07.2012 10:51
Ile narodów , tyleż i języków...
no cóż.. dla mnie bez początku,
czytam dopiero od: " to miasto mnie woła"...
i skacząc po płytkach niedosłyszę "mlaskania"...
Serdecznie ;))) |
dnia 10.07.2012 11:21
maciejowy:
ooo, nie Macieju, to letnia noc po 2005 roku...W połowie lat '80-tych jeszcze nie przeczuwałam nawet takich "dreszczy"...Ale niezaleznie od róznicy w czasie "obrazowania" - bardzo się cieszę, że Cię zatrymał wierszyk. I pięknie Ci dziękuję za czas mu ofiarowany i za serdeczne słowo. I pozdrawiam najcielej, z uśmiechami, Ewa
Bożenia:
ooo, rację masz, Bożeno, bezwzględnie, z tymi róznicami w sposobie komunikacji... A mlaskanie - czasem je słychać, czasem - można przeskoczyć bez niego...Bardzo Ci dziękuję, ze zaglądnęłas, poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim zdaniem o wierszyku. I mnóstwo ciepła posyłam do Ciebie, i uśmiechy, uśmiechy, Ewa |
dnia 10.07.2012 14:06
A ja? Moge tylko zastanawiac sie, czy nie jawie sie takim wlasnie potworkiem. Brrr! To byloby sztszne!
Wiersz - jak nieodmiennie kazdy Twoj - podoba mi sie! Dziekuje! Ale... wroc do weselszego swiata! Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 10.07.2012 20:14
lechkidzior:
no, nie jawisz się, Leszku, zapewniam Cię...A w weselszym świecie - jestem, tylko wiersze jakoś się uparły, i ąfurt w tym mniej wesołym...Ale się postaram...Dziekuję Ci za wizytkę, za czas i za słowa życzliwe, i całe mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 10.07.2012 22:18
jeśli ktoś czuje blues'a , to zaśpiewa wszystko, nawet mlaskanie bruku o stopy, choć wolałabym cmokanie..
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.07.2012 06:45
Wiersz mówi wiele, przede wszystkim odczytałam lęk, pustkę, samotność wśród płynącego świata, tekst przeplata wątek samotności wśród wielu, ale tak sobie myślę Ewo, że mogłaś bardziej przycisnąć. Mnie nie satysfakcjonuje płynąca rzeka, lecz siła żywiołu. Pozdrawiam serdecznie B.C. |
dnia 11.07.2012 07:33
Maria:
och, Mario, pewnie, że cmokanie - lepsze, bardziej sympatyczne...Ale tu miało nie być zbyt miło...Bardzo mi miło Cię czytać, dziękuję Ci za obecność, za lekturę i za przyjazne słowo. Pozdrawiam Cię z usmiechami licznymi, Ewa
Beata Czajkowska:
witaj, Beato, cieszę się, że wstąpiłaś. Zagladaj, ilekroć zechcesz. Tak słusznie odczytałaś sens - samotność, pustka i lęk, może nie permanentne, może bardziej okazjonalne, niemniej jednak... A na zywioł - rak radzisz - moze się i zdecyduję? Dzękuję Ci serdecznie za poczytanie, za uwagę i za istotne refleksje. Pozdrawiam Cię najcielej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 15.07.2012 11:09
blues jest dobry
na wszystko
są dreszcze , Ewo;))))))))))))M
uśmiech ciepły posyłam;))))))))))))))))))))))))))))))))))) |
dnia 15.07.2012 13:49
bombonierka:
no, Gosiu, może nie na wszystko, ale na wiele - na pewno jest dobry, ten blues. A dreszcze - jeśli tylko te dobre, nie te złe, których sie tu już Kotoś przestraszył - to bardzo dobrze. Dziękuję Ci slicznie, że zaglądnęłaś, poczytałaś i powiedziałaś serdeczne słowo, mnóstwo ciepła posyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 15.07.2012 18:33
No i co mam teraz napisać ???:):):) skoro wszystko już napisali :):)
Wiesz , że lubię Twoje wiersze??? :):):) a co!!! :):):)
Pozdrawiam z uśmiechem Jacek :):) |
dnia 15.07.2012 19:25
jaceksenior:
ooo!!! OOO!!! Dzięki, Jacku, za wizytkę, za poczytanie i za miłe słowa. Moc pozdróweczek z mnóóóstwem uśmiechów posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 15.07.2012 19:48
Ewuś - ładnichno, cimaczków moc:)) |
dnia 16.07.2012 19:09
warisdir:
aaa. miło Cię gościć, Anastazjo, i miło, że zagustowałaś. Pięknie Ci dziękuję za wizytkę, za czas dla wierszyka i za dobre słowo. Pozdrawiam Cię serdecznie i z uśmiechami jasnymi, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|