...
do dwóch doszedł na drogi zakręcie
- o czym tak prawicie ze sobą zawzięcie
- to ty nie wiesz?
chyba cię nie było,
jak nieszczęście spadło,
szczęście opuściło
kim jesteś, znasz kanony... ?
-poświęcony Bogu i pierworodnym
a kupuję trzodę dla największego Włada
wchodzę między dzikie, rozjuszone stada
bo gdy się je oswoi
będą lepsze... niż ci moi
szczęście... cóż szczerbate
a nadto wzgardzone,
choć okryte hańbą znów jest niewzruszone.
i na przekór famie
z wami się połamię...
*
i...
zaraz w tej chwili
dwaj
SZCZĘŚLIWI wrócili...
Dodane przez januszek
dnia 18.11.2012 18:08 ˇ
17 Komentarzy ·
727 Czytań ·
|