 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Casus Janiny B. |
 |
 |
Tyle jest we mnie żaru. Pragnienia, by istnieć.
Chciałam się sobą dzielić. Ze wszystkimi. Szczodrze.
Zbyt otwarta, namiętna, by się życiu oprzeć,
zgubiłam się po drodze. Więcej nie zaiskrzę.
Prowokator mnie zrobił agentką Ochrany,
bawił się moim kosztem cyniczny jurysta,
dostał pieniądze, miłość, zaufanie - wszystko,
w zamian miałam - szaleństwo z nazwiskiem zszarganym.
Dałam się upokorzyć, by móc się odzyskać,
jak ten pies się łasiłam, żeby znów mieć - przeszłość,
cóż, noc wszystko skończyła wystrzałem z browninga.
Dziś - wyśmiana i naga - stoję pod zarzutem,
nawet niewinne dziecko wdeptano mi w błoto.
Przeszłam przez wiwisekcję. Wychodzę. Nie wrócę.
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 16.06.2013 22:01 ˇ
18 Komentarzy ·
868 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 17.06.2013 02:23
chce się banalnie powiedzieć, za wszystko trzeba zapłacić, niczego nie dostajemy za darmo. Przyznam się, że brak skojarzenia z konkretną osobą wpisuje ten wiersz w rozważania ogólne. Czy mam go wiązać z kimś konkretnym? Ostatni wiersz bawi się dwojakim rozumieniem słowa "przeszłam", raz abstrakcyjnym, raz ocierającym się czynność fizyczną, może to ma jakieś określenie w teorii literatury? |
dnia 17.06.2013 05:55
bkm:
to jest konkretna osoba: Janina Borowska, sadzona z początkiem XX wieku, raz w związku z wymienieniem jej przez Bakaja wśród agentów Ochrany (nb. w doskonałym towarzystwie pisarza, Stanisława Brozowskiego), a drugi raz - za zabójstwo jej pełnomocnika procesowego (dwuznaczna postać podobno). Proces był paskudny, zachowanie przewodniczącego składu - kontrowersyjne, a wyrok - zaskakujący. Po procesie Borowska wyjechała w nieznanym kierunku...Dziękuję Ci za obecność, bardzo się cieszę, że można sens tego mojego tekstu potraktować uniwersalnie. O to mi chodziło, to może spotkać każdego w każdym czasie i miejscu, i najpewniej wiele takich Janin Borowskich było i przed ta konkretna, i po niej. Co do "przeszłam" - cóż, migotanie znaczeń (termin z językoznawstwa) - i właśnie dlatego to słowo zostało przeze mnie zastosowane....Dziękuję Ci najpiękniej za obecność, za dany czas i za refleksję. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa |
dnia 17.06.2013 06:52
kawał porządnej historii (histerii) ubranej w równie porządny sonet ciągle aktualny jak ludzka niedoskonałość mówiąc b. oględnie ;)
pozdrawiam -:))) |
dnia 17.06.2013 09:37
Wskrzeszasz i uniwersalizujesz.... Ciekawy wiersz, wiele takich Janin było, jest i chyba będzie.... Ludzie lubią upadlać innych. Pozdrawiam, A |
dnia 17.06.2013 09:39
no cóż; życie jest jakie jest (kurna, ale głęboko sięgłem) nie ona pierwsza, nie ostatnia. nie wiedzieć czemu stoimy o niewłaściwej porze w niewłaściwym miejscu (karma?) tak czy inaczej niewesoło jej było. wiersz jak zawsze, ma ową elegancję niezależnie od treści, wesołej lub niewesołej. pozdrawiam serdecznie |
dnia 17.06.2013 10:33
Ewuniu- jak zawsze i forma i treść niebanalnie podana czytelnikowi-;-)))) w dodatku zacheca by sięgnąć i dowiedzieć się czegoś więcej...
choć (jak pisali przedmówcy) wiele takich Janin bylo...i kto wie, ile ( choć w innym czasie, innej scenerii jeszcze bedzie ?;-((( - oby jak najmniej...
Pozdrawiam serdecznie;))M |
dnia 17.06.2013 14:40
Bardzo dobrze opowiedziana historia z punktu widzenia jej ofiary, przekonująco.Pozdrawiam z upalnej Istebnej. |
dnia 17.06.2013 17:54
sekcja na żywo, to chyba coś więcej niż:
"rozdzieranie szat."
prawda?
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.06.2013 18:40
wiwisekcja brzmi tutaj jakby korzenie miała w 731.
nie jedyny to przypadek, nie ostatni.
trochę zmieniłabym tu i ówdzie ale
emocja są, przekaz jest. płyniesz.
Pozdrawiam |
dnia 17.06.2013 20:28
aleksanderulissestor:
ano - kawałek historii - ludzkiej niedoskonałości...Dziękuję Ci, Aleks, za odwiedzinki, za ofiarowany czas i za przyjazne spojrzenie. Serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
Magrygał:
ano, Andrzeju, czasem pewne historie - wracają, czasem warto je wskrzesić, tak, jak ich bohaterów...Bardzo się cieszę, że jesteś, dziękuję Ci za to, za ofiarowany czas i za dobre słowa. Uściskania z uśmiechem posyłam, Ewa
Jomkobalt:
ano, niewesoło jej było, częściowo przez splot niekorzystnych okoliczności, a częściowo - może na własne życzenie? Kto to dziś wie tak na prawdę?...Piękne Ci dzięki, żeś wstąpił, spojrzał i rzekł mądre słowo. cała masę serdecznego z uśmiechami posyłam, Ewa
bombonierka:
rację masz, Gosiu - samo życie, choć najlepiej - jakby się takie historie zdarzały sporadycznie albo i jeszcze rzadziej...Ślicznie Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją. Pozdrowieńka serdeczne z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
helutta:
cóż, Moniko, znów mi było dane przejrzeć publikacje o J.B. i znów się zamyśliłam nad nad tym, co ją dotknęło. No, i napisałam - w pierwszej osobie. Cieszę się, ze Cię przekonałam...Ślicznie Ci dziękuję za wizytkę, za ofiarowany czas i za miłe słowo. Pozdrawiam najcieplej z Krakowa w upale, Ewa
januszek:
ano, rację masz - bez najmniejszego nawet znieczulenia potraktowano Janinę. I nie rozdzierała szat, przynajmniej w aktach procesowych jakoś nie ma śladu takich jej zachowań...Bardzo Ci, Januszku, dziękuję za obecność, za chwilę dla wiersza i za refleksję. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa
JagodA:
zmieniłabyś? No, i może nawet miałabyś rację, kto wie, czy z czasem i ja czegoś nie zmienię? Bardzo się cieszę, że dostrzegłaś emocje w tym przekazie. Jest więc tak, jak zamierzyłam...Cudnie Ci, Jagodo, dziękuję za wizytę, za lekturę i za konstruktywne, życzliwe uwagi. Pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa |
dnia 17.06.2013 23:30
Ewo, dopracowany w szczegółach, bardzo dobry wiersz.
Kobieta zazwyczaj jest w gorszej sytuacji, niestety, nie pierwszy i nie ostatni raz...
Pozdrawiam serdecznie! :-) |
dnia 18.06.2013 07:05
Dobry wiersz, mocny... |
dnia 18.06.2013 12:25
ekspresyjny - bardzo
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.06.2013 16:17
amila:
ano, starałam się dopracować, i cieszę się, że sprostałam. A kobieta - cóż, często na straconej pozycji...Ślicznie Ci, Amilo, dziękuję za obecność, za czas i za serdeczne słowo. Moc najlepszego posyłam, z uśmiechem, Ewa
Maciek Froński:
dobrze, Macku, że mocny, taki miał być, bo i temat wymaga "mocnego" przedstawienia...Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci za to i za dobre słowo. Pozdróweczki posyłam i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa
ALUTKA:
ano, Alutko, w paru słowach chciałam pokazać mnóstwo zdarzeń na przestrzeni kilku lat...Ślicznościowo Ci dziękuję, że zaglądnęłaś, obdarowałaś wiersz Swoim czasem i powiedziałaś coś miłego. Moc serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 18.06.2013 20:15
Czasem warto wskrzesić ludzkie dramaty i nie pozwalać o nich zapomnieć. Pozdrawiam. |
dnia 19.06.2013 19:59
Dekadencja w pięknym stylu. Ewusine nastroje :) |
dnia 20.06.2013 17:12
trochę przygnębiający wiersz..., ale bardzo dobrze napisany, widać, że się postarałaś
pozdrawiam:) |
dnia 20.06.2013 19:16
PaULA:
warto, Ulu, warto...Dziękuję Ci ślicznie za odwiedzinki, za podarowana chwilę i za dobre słowa. Uściskania serdeczne, z uśmiechami, posyłam, Ewa
abirecka:
ano, Nelu - sporo racji masz z tą dekadencją, i z tym, że lubię takie nastroje...Ślicznie Ci dziękuję, że wstąpiłaś, poczytałaś i podzieliłaś się zer mną Swoją refleksją. Moc serdecznego, z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
VTEC:
przygnębiający - jak wszelkie paskudztwo, jakie ludzie potrafią czynić innym...Bardzo się ciesze, że Ci się spodobał, dziękuję za wizytkę, za czas dany wierszowi i za serdeczne słowo. Pozdrawiam ciepło i dygam z uśmiechem, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|