 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Omiń, jeśli możesz |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 22.07.2013 04:29
:)
Tytuł taki 'lepny' ( w podobny sposób upowszechniono uprawę ziemniaków wśród niechcących tego fr. chłopów), że nie ominiesz, a potem
to już jak mucha w pajęczynie co listonosza woła:
listonosz mój cover do: http://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=34392
Po dr abinie mając o czy
do? ręczyciel dumnie kroczy.
Patrzy, gdzie jest jego lina
i się wspina.
Ulotnego adresata,
co:
się znalazł w tarapatach,
szuka. Szczegół że czuł miętę
na zanętę.
(do<=>dr)
Jak dr.ręczyciel niestrudzenie
zniesie swoje 'wybawienie'
to ...
wtrąciła się trzmielina.
I zerwana pajęczyna:
po drabinie - liść paproci
doręczyciel znowu kroczy ...
pozdrawiam serdecznie
:) |
dnia 22.07.2013 06:11
Taki buninowski początek... |
dnia 22.07.2013 06:36
Wielka prośba do Państwa Moderatorstwa:
wkradł mi się "byk", więc pięknie proszę o poprawienie w czwartym wersie "chody" na "schody". Bardzo dziękuję, przepraszam Wszystkich
Ewa
januszek:
mówisz, że tytuł na zasadzie: "Wstęp wzbroniony" - i wiadomo, że każdy wejdzie sprawdzić, dlaczego? Fajny ten Twój "doręczyciel-dręczyciel". Samo życie...Dziękuję, Januszku, pięknie za poczytanie, za ofiarowany czas i za mądry komentarz mową wiązaną. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa
Maciek Froński:
Buninowski, mówisz? To mi się chyba radować wypada? Najpiękniej dziękuję , Maćku, za wizytkę, za dana mi chwilę i za dobre słowo. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa |
dnia 22.07.2013 06:45
powietrze zgęstniałe i lepkie,
jak łzy spływa po szybach twarzy
strach utaił w ścianach siatkę spękań
ucieka w przestrzenie w których nie będzie
pozdr;-)) |
dnia 22.07.2013 07:09
Znajdujący się w czwartym wersie wyraz "schody" uzupełniony został o brakującą literę początkową.
Pozdrawiam. |
dnia 22.07.2013 10:59
mimo wszystko zajrzałem z przestrachem pod pachą. Wniknął w siatkę spękań chyba niepotrzebne |
dnia 22.07.2013 11:07
EwuniuW. - tym razem jestem za, aczkolwiek jakoś nie widzą mi się wyrazy: utaił się oraz zwrot: siatkę spękań. |
dnia 22.07.2013 19:08
Znam takie miejsca, nigdy jednak nie pomyślałam o tym, żeby poświęcić im wiersz :) |
dnia 22.07.2013 20:15
Moderator4:
pięknie dziękuję za poprawienie błędu. Postaram się mylić jak najrzadziej. Obiecuję!...Pozdrawiam z dygnięciami i uśmiechem, Ewa
Jomkobalt:
ooo, to się cieszę, że - mimo wszystko. A czemu "wniknął w siatkę spękań" - niepotrzebne?...Dziękuję pięknie za to, żeś kuknął, wniknął i rzekł serdecznie. pozdrawiam ciepło, dyg, uśmiech, Ewa
Bernadetta33:
to mnie cieszy, że tym razem znalazłaś u mnie, Bernadetto, coś dla Siebie. A to "utaił" - to przecież tyle, co ukrył, osłonił tajemnicą - nacechowane mocniej, niż zwykłe: "schował się". Zaś "siatka spękań" - często widywana na ścianach, gdy rysuje się tynk pod wpływem osiadania budynku, i tak dalej. Ale można pomyśleć o czymś alternatywnym, czemu nie...Pięknie Ci dziękuję, że zaglądnęłaś, poczytałaś i powiedziałaś konstruktywne słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
abirecka:
ja też wcześniej nie pomyślałam o tym, żeby rzec o tym miejscu - wierszem, Nelu...Dziękuję Ci, że jesteś, że poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa |
dnia 22.07.2013 21:15
Są takie miejsca jak opisałaś które chciałoby się omijać, ale czasami się nie da. Ciekawie. Pozdrawiam:) |
dnia 22.07.2013 22:02
Walkirio,
nie krwi tu brak; Kali wyszczerzył strasznie zębiska,
mogłabyś zgrzyt ich usłyszeć ?
hey |
dnia 23.07.2013 04:19
Ewa Włodek
bardzo obrazowo przedstawiłaś uczucie strachu,świadomość zagrożenia, pozwala"ominąć"-tylko czasami brakuje nam odwagi i dalej jesteśmy otoczeni "siatką",która kojarzy mi się z siecią rybacką.
serdecznie pozdrawiam |
dnia 23.07.2013 06:14
bowiem bez owej cząstki wiersz ma mocniejszy klimat. Z ową cząstką staje się taki bardziej "techniczny". pozdrawiam także samo z uśmiechem |
dnia 23.07.2013 06:55
Piękny. :) |
dnia 23.07.2013 07:29
PaULA:
ano, nie da się, i człek ma gęsią skórkę na sama myśl, ze musi się zbliżyć, a co dopiero - wejść...Dziękuję Ulu, za odwiedzinki, za chwilkę dla słowa i za refleksję. Serdeczność posyłam mocną, z usmiechami, Ewa
wiese:
Kalego, Smoku, to niech obejmie Kali swoimi ośmioma ramionami i przytuli, a wtedy zgrzytną zębiska w naszyjniku czaszek, jaki ją zdobi. To będzie dopiero zgrzyt!...Fajnie, że jesteś, a jeszcze fajniej, że Ci humor dopisuje, dzięki śliczne, żeś wpadł, rzucił okiem i zgrzytliwym słowem. Pozdróweczki hurtowo posyłam oraz dyg z uśmiechem, Ewa
ara:
dobre skojarzenie - siatka, z której bardzo trudno się wyplątać, o ile można...Najpiękniej dziękuję, Aro, za obecność, za ofiarowany czas i za Taka refleksję, bardzo bliska temu, co zmierzałam przekazać tą "siatką". Serdeczności z uśmiechem posyłam, Ewa
Jaokobalt:
aaa - techniczny, jak siatka Rabitza chociażby? O, la, la!...Pięknościowo dziękuję, z dygiem i uśmiechem, Ewa
caleria:
to bardzo się cieszę, Valerio, że Cię na chwilę zatrzymał...Bardzo dziękuję, że wstąpiłaś, poczytałaś i powiedziałaś dobre słowo. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechem, Ewa |
dnia 23.07.2013 14:30
Wiersz pojawiał się jak efemeryda na końcach zwrotek. Te siatki spękań (czy nie psychoplagiat, zasugerowanie "betonowymi pajęczynami" zhttp://www.poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=34356 które ci się bardzo spodobały?), ta przestrzeń, w której inaczej nie będzie.
Otaczające je słowa ciążą, i jestem zdania, że to jednak słabość niż środek wskazania lekkości tych wymienionych. |
dnia 23.07.2013 15:03
Ewo, aż się prosi o foto-grafikę.
Wiersz z klimatem z moich s-tworzeń. Masz ode mnie: bardzomisia :)
serdecznie
emba |
dnia 23.07.2013 16:03
valeria:
przepraszam Cie najmocniej za przekręcony nick. Ślepa jestem babka, ot, co. Postaram się poprawić i "patrzeć oczami", zanim kliknę. Moc serdecznego z uśmiechem posyłam, Ewa
haiker:
mocno uderzyłeś z tym "psychoplagiatem" i chyba by mi wypadało stosownie zareagować, ale w sumie nie wiem, czy stawiasz mi serio poważny zarzut, czy tylko mówisz tak sobie?
Nie, nie zasugerowałam się. Moje "siatki spękań" - to zwykła ściana z popękanym tynkiem i mnie ona w niczym nie przypomina "betonowych pajęczyn", które w przytoczonym przez Ciebie wierszu miały raczej opisywać zerodowaną, dziurawą betonową płaszczyznę. Jeśli to Twoim zdaniem - plagiat - to są na to procedury, a ruch - po Twojej stronie. Jeśli nie - nie ma sprawy.
Dziękuję bardzo za wgląd, za dany czas i za wyrażoną opinię. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
emba:
znam parę foto-wariacji (autorstwa pewnej mojej Kumy), które świetnie by obrazowały klimat tego miejsca (bo samo w sobie jest ono eleganckie i na pierwszy rzut oka nie wygląda na tak "złe")...Ślicznie Ci, Embo, dziękuję za wizytkę, za poczytanie i za "bardzomisia". Pozdrowionka liczne z uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 23.07.2013 16:39
Mocno to bym uderzył, gdybym napisał, że to plagiat. Skup się na znaczeniu słów i zastanów, dlaczego napisałem "psychoplagiat", a nie "plagiat", "pseudoplagiat", "plagiat rzekomy". Na pewno znasz międzypółkulowy mechanizm przetwarzania w głowie wrażeń/spostrzeżeń zanotowanych przez jedną, a wykorzystaną - nieświadomie - przez drugą. Rozbierz analitycznie konstrukt "betonowa ściana" i "siatka spękań", sama zresztą wskazujesz, że w tle, w zarodku jest beton, betonowa płaszczyzna. Oboje zdajemy sobie sprawę, że to inna skala, że w jednej beton jest sam w sobie nośnikiem, w drugim przedmiotem. Nie dbam o to, czy ktoś popełnia plagiat - zainteresowała mnie możliwa droga pomiędzy tymi wierszami. Szkoda, że jako osoba wchodząca w analizę psycho tak spłyciłaś ten wątek i zareagowałaś dość nieoczekiwanie w stosunku do pisanych komentarzy. A myślę że warto zgłębić, bo niejasne jest czy łączy beton, czy raczej dziury (także te pomiędzy budunkami). |
dnia 23.07.2013 17:57
haiker:
wiem, o jakim międzypółkulowym mechanizmie piszesz, ale akurat w przypadku mojej "siatki" i "pajęczyn" ze wspomnianego przez Ciebie wiersza nie zaszedł, bo ja miałam swój tekst gotowy, zanim przeczytałam ten, na który wskazałeś. Więc może i szkoda, że na ten raz wspólnie nie przeanalizujemy możliwej drogi między wierszami, ale może kiedyś będzie po temu sposobność. Wtedy - nie widzę przeciwwskazań i - z chęcią. To zawsze jest rozwijające i konstruktywne.
Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 23.07.2013 19:34
Dobry wiersz Ewo,
gratuluję,
otacza nas pełno miejsc które chcielibyśmy ominąć,
co gorsza powstają też nowe,
pozdrawiam serdecznie,Ewa |
dnia 23.07.2013 21:17
z obawy przed życiem przestajemy żyć.
że nie wiedzieć
zmieniłabym
a tak poza tym
brawo |
dnia 24.07.2013 06:03
Och, jak nie kijem to pałką... zatem - zmniejszałaś, jakby to nazwać, odwrotny dysonans poznawczy. Czyli coś o czym była mowa chyba w Rejsie, że lubimy te filmy (wiersze, frazy), które znamy. Tobie spodobały się "betonowe pajęczyny", bo wcześniej napisałaś "siatki spękań". Na wszystko jest wytłumaczenie.
Mam nadzieję, że widzisz, że te pałki i kije zrobione są z włóczki.
Ciekawe dlaczego tak eksploatuję ten wątek. Piłeczka po twojej stronie.
Niezależnie od tego i pajęczyny, i siatki są dobre. |
dnia 24.07.2013 07:28
Ewka64:
masz rację, Ewo, za dużo takich miejsc, zdecydowanie za dużo. I - co ciekawe - niektóre chce omijać jedna osoba, ale są i takie, które najchętniej ominęliby wszyscy, choć z pozoru wydają się zwyczajne lub wręcz przyjazne. Tymczasem wchodzisz i coś w Tobie woła "Nie!!!"...Dziękuję Ci za odwiedzimy, za lekturę i za refleksję, którą się zechciałaś ze mną podzielić. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechem, Ewa
JagodA:
ooo, sporo racji masz, Jagodo, czasem ta obawa odbiera nam - jak to dziś mawiają młodzi - wszelki "power". A z tym "że nie wiedzieć" - toć mnie przecież znasz od tej stromy i wiesz, że lubię wetkać do tekstu jakieś słówko czy zwrot rzadziej dziś używany. I nieraz się zastanawiam, czy to jest rodzynek w cieście drożdżowym, czy guzik, który się urwał gospodyni od bluzki, ona - nie zauważyła, i teraz gość wyłamał sobie na nim ząb...Ślicznie Ci dziękuję, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś mile i mądrze. Dziękuję pięknie, serdeczność posyłam z uśmiechem, Ewa
haiker:
kij (z włóczki) czy pałka (z gąbki, rzecz jasna) - u mnie się to też nazywało odwracaniem kota ogonem. Oj, pewnie, że wszystko można wytłumaczyć, i ile człek chce i się postara.
A wątek eksploatujesz - na moje scentrowane oko - pewnie dlatego, że bardziej od samego tekstu frapuje Cię to, co zostało zapisane między wierszami, oraz to, dlaczego mogło zostać zapisane właśnie to, a nie coś innego. Hmmm?
Fajnie, ze siatki są równie dobre, jak pajęczyny... Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 27.07.2013 14:32
Czasem takie miejsca powstają w naszej duszy... Boimy się zajrzeć, a jednak taka konfrontacja mogłaby wiele rzeczy wyprostować , wygładzić i rozjaśnić :-)
Z ciepłym pozdrowieniem! |
dnia 27.07.2013 17:32
amila:
a często są - i fizycznie (nacechowane negatywnie, kojarzące się z różnymi niemiłymi, a nawet - dramatycznymi czy tragicznymi - zdarzeniami) i mentalnie. I nieraz żadna konfrontacja nic pozytywnego nie daje, bo "zły klimat" - jest, trwa i ma się doskonale...Ślicznie Ci, Amilo, dziękuję, ze jesteś, że ofiarowałaś czas słowu i podzieliłaś się ze mną Swoją refleksją. Pozdrawiam Cie serdecznie, z uśmiechem, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|