|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: palenie gumy |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 26.09.2013 20:01
Hahaha, palenie gumy. Cóż, nawet zdrada jest zgodna z BHP.
Na peelce zgładziły się obrazy z kilku chwil, wymieszały jak otumaniający drink. Zastanawiam się jak wpłynęłoby na odbiór minimalne skrócenie wersów, dosłownie o wyraz.
Ale to szczegóły, bardzo dobrze, nomen omen, złapane i bardzo dobrze napisane. Cóż, faceci to chuje, a baby to kurwy. |
dnia 26.09.2013 22:29
Ten wiersz wywołuje u mnie - za każdym razem, a wracam do niego -salwę śmiechu,
ostro poleciałaś:) |
dnia 26.09.2013 23:32
Jak to dobrze było móc poobserwować tę jazdę po bandzie. Dużo w niej wirtuozerii. Tak samo wiele tu objawionego, nasyconego poezją, temperamentu. Trudno oderwać oczy od tego fascynującego wiersza.
Pozdrawiam. |
dnia 27.09.2013 01:02
Haiker
Skróty raczej odpadają: uważam, że istnieje ryzyko zaburzenia pracy przerzutni, a także rytmu wiersza, chociaż proponowany przez Ciebie obraz pewnie miałby odbiorców ;) Dobrze widzieć kreatywnego/aktywnego czytelnika, który pokusił się o inter, a nawet refleksję.
Napisałeś: "Cóż, faceci to chuje, a baby to kurwy." - baby są w nosie (tak na marginesie ;) btw, jestem daleka od uogólnień i od żonglerki stereotypami. Dzięki za pozytywkę - cieszy.
Bols: tyle wynosimy ile jesteśmy w stanie udźwignąć, dlatego nie przeszkadzam ;)
Nitjer - obawiam się, że banda musiała nieźle ucierpieć ;) dzięki za lekturę i dobre słowo.
Pozdrawiam Was :)
K. |
dnia 27.09.2013 10:18
heh... mój stary, dobry przyjaciel mawia nieco inaczej, że "faceci to chuje... baby też", więc chyba się nie myli, jeśli tamta z tatuażem pozwalała sobie aż tak;
też bym pojechała po bandzie;
wiersz BARDZO! |
dnia 27.09.2013 13:09
rzeczywiście - dobry, a zarazem pobudzający do śmiechu.
gratuluję, kasiuballou!
pozdrawiam, witek |
dnia 27.09.2013 17:12
Wiersz drogi:)
i zemsta, i klimat Lyncha
pointa - sama w sobie cacko:)
się podoba mi, chociaż nie czuję zapachu gumy, tylko coś ciężkiego, słodko - gorzkiego |
dnia 27.09.2013 23:11
.... aż przysiadłem (postaram się nie unosić)
----
cóż powiedzieć jeżeli ktoś po tej lekturze doznał olśnienia i pozwolił sobie na zdemaskowanie CAŁEJ populacji ludzkości,
ja bym spalił gumy ze wstydu
chyba że to kawał?
bo do dobrej poezji owszem kierunek dobry ale zwrot akurat przeciwny.
:(
pozdrawiam serdecznie
ps.
żeby mi nie było po balou |
dnia 27.09.2013 23:37
INTUNA - masz pociesznych i rezolutnych przyjaciół :) dzięki za empatię dla peelki.
Kropek - a zatem zdrowego chichrania ;) podziękowanie za lekturę.
Sykomora - odniesienie do Lyncha, to bystre spojrzenie tekstowi pod podszewkę. cieszę się, że wyczuwasz ten klimat. dzięki za komcia :)
Januszek - pełna powaga ;) i dodam: nie uznaję żadnych jednoznacznych kierunków, poza azymutem własnym. dzięx za zatrzymanie pod wierszem i to ze śladami poprzedniego, w kącikach ust :)
Pozdrowienia dla Wszystkich :)
K. |
dnia 29.09.2013 22:02
no, ostro jest w wierszu. Tak czasem bywa w życiu - najpierw ktoś "pali gumę" w euforycznej pozie, a później jest czyjaś reakcja na to - jazda po bandzie! Wiersz poczytałam z uśmiechem, przypomniał mi autentyczne zdarzenie, jakie miało miejsce dobre 50 lat temu w kamienicy, w której mieszkałam. Nie opowiem, bom wredna, powiem tylko, że mnóstwo ludzi uśmiało się do rozpuku, jedni - z tej, co to była przyczyną "palenia gumy", drudzy z tej, co "pojechała po bandzie". Z onego się nie śmiano, bo nie uchodziło śmiać się z nieboszczyka, który autentycznie zastygł w "śmiertelnie euforycznej pozie"! Ech, życie pisze takie scenariusze, jakich nikt by nie wymyślił... Fajnie było poczytać. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 29.09.2013 22:47
Ewa
hehe.. też się w tej chwili śmieję, bo chichotu pod wierszem (jak widać) nie uniknę :) - btw, jak to pisałam byłam poważna, jak topielica w betonowym obuwiu.. no ale tyle inter ilu Czytających. moja Babcia zapodawała podobną historię do tej Twojej - o takiej jednej żonie szewca, ale nieważne.. u mnie pLa nie obcięła sekatorem małego i nie wepchnęła mu tego "dobra" w zadek, żeby się sam wypieprzył, tak jak ona go pieprzy po tym numerku - on dla niej umarł, bo w niej coś umarło i już pozostaną dla siebie martwi. może nie podołałam, może nie potrafiłam oddać tej traumy, tej sytuacyjnej dramaturgii, tej porażki i tego co umierało w niej, kiedy ją zabijał i sam w jej oczach schodził, ale i tak cieszę się - cieszy emocjonalny odbiór, cieszą refleksje i ślady ze strony Czytelników - że jednak coś tam poruszyło się: czy to na poważnie, czy z uśmiechem na twarzy. bardzo Tobie dziękuję, zwłaszcza, że należysz do Odbiorców żywo reagujących i raczej celnych w swym postrzeganiu. Pozderek serdeczny!
K. |
dnia 29.09.2013 23:10
Ewa
w ramach uzupełnienia do babcinej historii: skąd sekator?
- bo żona szewca była ogrodniczką, heh, miał pecha ;)
moja pLa bardziej metaforyczna jednak - na szczęście dla podmiotu domyślnego ;) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|