|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Z poradnika |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.10.2013 12:24
nie da się ukryć, że pisanie o jesieni najczęściej trąci sztampą i wtórnościami. wszystko już było, tak. uważam jednak, że można sięgać i po 'zdarte' do imentu gadżety, ale sztuka polega na ich oryginalnym i nietuzinkowym wykorzystaniu, a z tym bywa różnie - częściej źle i wtórnie. wyczuwam jakiś żal, pretensję, niezadowolenie narratora z takiego stanu rzeczy. niech więc sam coś zmieni, da podwaliny dla świeższego obrazowania, niech się pokusi o próbę bardziej nowatorskiego/ciekawszego ujęcia tematu, a nie tylko sarka. pozdrawiam :) |
dnia 07.10.2013 12:31
nie babrz nic w tłach
Ciekawe.
by zalśnił wiersz niczem kryształ
pozbądź się słów
Mam nadzieję, że "niczem" - to literówka, a nie świadomie użyty archaizm językowy.
Kryształ bym wywaliła, a wyjdzie bardzo mądra refleksja.
"by wiersz zalśnił
pozbądź się słów"
Nie ironizuj, bo tak właśnie jest.
:)
Pozdr. |
dnia 07.10.2013 12:36
kasiuballou, równie dobrze mogłabym wstawić : idealny wiersz o morzu . Narrator nie może dać podwalin, ani o nic się pokusić, on z gatunku tych, co dają dobre rady ;) Pozdrawiam radośnie. Irga |
dnia 07.10.2013 12:45
Gloinnen, przykro mi, ale to nie literówka ;) To wiersz regularny, więc ilość sylab musi pozostać, no, chyba, że zastąpię jedne słowa innymi, podobnymi duchem. Mam nie ironizować? Mogę jeszcze tylko uronić łezkę, no , zaszaleję: dwie łezki.
"by wiersz zalśnił
pozbądź się słów" - ja mam na myśli WSZYSTKIE słowa ;). Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. Irga |
dnia 07.10.2013 12:46
A to musi być baaardzo mądry i doświadczony narrator ;) Żeby udzielać porad, trzeba mieć coś na wzór, coś do zaprezentowania w ramach chociażby porównania, bo frazesy raczej nie przekonują. Miłego :) |
dnia 07.10.2013 12:51
kasiuballou, ja też tak uważam :) :) Miłego |
dnia 07.10.2013 13:07
IRGO, czym się różni (biorąc pod uwagę ilość sylab) forma "niczem" od "niczym"? |
dnia 07.10.2013 13:08
Można jeszcze użyć "niby".
Rozumiem, że tak polemizujesz dla zasady, bo przyznanie racji komentującemu, to obciach. |
dnia 07.10.2013 13:08
więc jednak karykatura? prowokacja pod adresem krytyki, która piętnuje sztampę i wtórności, tak rozpowszechnione w próbach poetyckich? wiem po swoich tekstach, że tylko rzeczowa krytyka ubogaca, a chwalenie na wyrost cofa w rozwoju. tak uważam. dystans - tego brakuje piszącym, a sarkazm w tym tekście nie ma nic wspólnego z dystansem. serdecznie :) |
dnia 07.10.2013 13:19
Gloinnen, zgadzam się, może być "niby". Myślałam, że "niczem" podkreśli charakter wiersza :). Poproszę Moderację o zmianę, bo widzę, że mój pomysł nie był dobry. Dziękuję Ci za uzmysłowienie mi faktu, że byłam w błędzie.
P.S.
Przecież pytałaś o literówkę, a ja Ci odpowiedziałam, że to działanie zamierzone. Nie widzę "obciachu" w przyznaniu racji komentującemu. |
dnia 07.10.2013 13:25
kasiuballou- tak, wiersz jest prowokacją, ale dla obydwu stron. Każdy patrzy nań ze swojego punktu widzenia. Tak, sarkazm nie ma nic wspólnego z dystansem. Dziękuję Ci za kolejny komentarz :) serdecznie. |
dnia 07.10.2013 13:55
IRGO, wiersz jest napisany - jako całość - językiem naturalnym (to "babranie" chociażby - znakomite skądinąd), to jego plus.
Archaizm sięgający czasów jeszcze sprzed Mickiewicza pasował tu jak kwiatek do kożucha.
Ten kryształ cały czas uwiera, poza tym podoba mi się "zadziorność" wiersza. Zgadzam się jednak z tym, że wykorzystywanie toposów i leitmotivów, jak sugeruje kasiaballou, wymaga wyjątkowo ostrego pióra. Dlatego właśnie wskazuję na pointę, jako na główny punkt ciężkości utworu:
pozbądź się słów" - ja mam na myśli WSZYSTKIE słowa ;)
W przypadku niektórych wierszy - święta prawda. Ja przecież - przynajmniej czasami - rozumiem co czytam.
Pozdr. :) |
dnia 07.10.2013 14:04
Pozbądź się słów z ostatniego wersu, sprowokowałaś mnie,
pozdrawiam. |
dnia 07.10.2013 14:05
Gloinnen, na razie nic innego, prócz kryształu, nie przychodzi mi do głowy. Kryształ kojarzy mi się z czymś nieskazitelnym. Ale pomyślę jeszcze. Odnośnie nieszczęsnego"niczem" już się wypowiedziałam. Nie rozmawiam z Tobą w tym celu, by w jakiś sposób Cię urazić. Naprawdę. Pozdrawiam. |
dnia 07.10.2013 14:31
Ok, ja też nie chcę Cię, IRGO, w żaden sposób dotknąć. :) |
dnia 07.10.2013 14:36
kasuję liście mżawki mgły
wycinam słońca barwy tła
a wiersz jak demon dalej zły
publika gwiżdże ciągle zła
wyżynam jeszcze co się da
rzeź słów wciąż trwa i trwa i trwa
może to beznadziejna gra
a może winna jestem ja?
ciotka akulina mawiała: bywajut obstajatielstwa
kagda daże mied żopie każetsa gorkij
hey |
dnia 07.10.2013 14:48
Wprawdzie kasiaballou napisała, że "chwalenie na wyrost cofa w rozwoju", ja jednak chcę pochwalić, wiersz mi się po prostu podoba (swoją drogą określenie "chwalenie na wyrost" jest mz formą kwestionowania wartości pochwały w ogóle, bo co jest "na wyrost" ciężko wymierzyć).
W wierszu ujął mnie jego żartobliwo-ironiczny charakter i celność opisu "twórczych zmagań" z tematem jesieni;). Z kolei w komentarzach zdumiewa brak choćby śladu zrozumienia humorystycznego aspektu wiersza - ludzie, gdzie się podziało Wasze poczucie humoru?
Pozdrawiam
Margita |
dnia 07.10.2013 15:05
Przepraszam, właśnie akurat ja próbowałam wydobyć humor z końcówki wiersza - bo jest tam ciekawa wieloznaczność - z jednej strony ironia (nawet autoironia), z drugiej - prztyczek w nos prawdziwej grafomanii. Cały czas usiłuję to powiedzieć. ;) |
dnia 07.10.2013 15:22
Gloinnen
A to przepraszam, racja:) |
dnia 07.10.2013 15:46
Margita
troszkę wywołana, więc pozwolę sobie odpowiedzieć. otóż, sarkazm jest mz. bliższy złośliwości - w wydaniu wyniosłym, sugerującym, że ---> przejrzałam i jestem ponad, drwię i robię to z wymownym przekąsem. mam skojarzenia z Sokratesem i jego sposobem sarkania. udawania głupiego, gdy tymczasem działał (no nie oszukujmy się) z piedestału, zdając sobie sprawę ze swojej intelektualnej nieprzeciętności i kamuflował poczucie wyższości. on miał do tego może bardziej usankcjonowane prawo, ale większość z nas mz niekoniecznie. czy mnie to bawi? nie - raczej wpędza w zadumę i skłania do zastanowienia, do refleksji i do zajęcia stanowiska, w tym przypadku jestem w opozycji. karykatura też nie zawsze budzi uśmiech - bywa grubo przerysowana i często jej celem jest dyskredytacja, po prostu ośmieszenie. czy mnie to bawi? nie - raczej zastanawiam się nad intencjami i użytą formą. co może bawić? groteska na przykład, kabareciarstwo, ale w wytrawnym wydaniu, autoironia, bo śmianie się z samego siebie to naprawdę wyższa szkoła jazdy :) i jeszcze kilka innych chwytów, które sprawiają, że tekst pobrzmiewa dowcipnie, komicznie, lub tragikomicznie, tzn. sięga po czarny humor. tych elementów w wierszu IRGI nie dostrzegam.
chwalenie: może być na wyrost. patrzę po sobie: kiedy lubię autora jest mi trudno zachować obiektywizm. walczę z tym, czasami wcale nie komentuję. ciężko przychodzi mi krytyka jego tekstu, bo gdzieś tam odzywają się nuty sympatii i chęć dostrzegania (trochę na siłę) zalet, bo chce je widzieć. może ja tak tylko mam - w takich sytuacjach albo nie komentuję, albo staram się pokazać obie strony: negatyw i pozytyw. różnie to się sprawdza - mam takie doświadczenie, że jak chciałam być obiektywna na sto, taka osoba odbierała mnie za czytelnika dwulicowego, nielojalnego, który kiedyś lubił, a teraz się czepia, lub też np.bierze za coś odwet. nic bardziej mylnego, ale kończy się tym, że albo zabieram głos, kiedy na sto tekst mnie (bez względu na sympatię) przekonuje, albo dotykam awersu i rewersu, albo nie udzielam się, bo sama krytyka sprawia, że autorzy dopatrują się drugiego dna/uprzedzeń personalnych. nie przeczę, że jak jest sympatia, bywa i antypatia, ale na antypatię autorzy sami sobie zapracowują. nie potrafią przyjąć na wstępie bezstronnej/wolnej od emocji krytyki, potem przychodzą uprzedzenia po obu stronach, wrogość i niechęć i tak już leci. osoba sprzyjająca autorowi i poezji nie powinna ulegać emocjom, ale mówić/oceniać szczerze, jednak jesteśmy tylko ludźmi - stronniczości i tarć nigdy się nie uniknie. są ewidentnie słabe teksty, które mają lajki tylko dlatego, że napisała je taka, a nie inna osoba/ dla równowagi należałoby wypracować w sobie dystans i realny samokrytycyzm, ale z tym też trudno - wymaga czasu, samodyscypliny i doświadczenia. są też autorzy, którym na poezji i samodoskonaleniu się zupełnie nie zależy. istnieją w przestrzeni z potrzeby kontaktu i z potrzeby bezwarunkowej akceptacji z chęci interakcji, ale przede wszystkim towarzyskiej, a nie literackiej. po takich osobach jadę po całej bandzie, no nie mogę się powstrzymać i w sumie całkiem świadomie mnożę sobie przeciwników. temat rzeka, podejmowany na różnych forach/serwisach, a zjawisko i problem z gatunku tych nie do rozwiązania. |
dnia 07.10.2013 15:50
Niejasny podtytuł, skoro można wszystko zmieścić w tytule.
Rodzaj poradnika, jak nie należy pisać o jesieni, nieco upraszczający, bo ostatnio abirecka wkleiła znakomity wiersz o jesieni, właśnie używający tutaj "zakazanych" słów i tematów.
Brakuje wskazówki jak należy pisać, bo peel chyba uważa, że dobre pisanie=niepisanie.
Niejasny archaizm "niczem", jeśli już to słowo to zamiast kryształu diament i nawiąże się do Norwida. Zresztą, diament jest lepszy o tyle, że można go spalić, nie jest tak doskonały jak kryształ, więc nadaje się na wiersz o bądź co bądź jesieni. |
dnia 07.10.2013 16:00
przekornie... i już lubię!
... i o pisaniu wierszy;
baaardzo |
dnia 07.10.2013 16:16
Na wyrażoną w komentarzu prośbę Autorki znajdujące się w pierwszym wersie trzeciej cząstki słowo "niczem" zostało zastąpione przez "niby".
Pozdrawiam. |
dnia 07.10.2013 17:14
wiese, nie ukrywam, że ciotka ma rację... "żopa" (Panie, odpuść!) to "żopa" i swoje wie ;) Dziękuję za wyrafinowany komentarz.
hey
Margito, nawet nie wiesz, jakim "balsamem na moją duszę" jest Twój komentarz ;) Wielkie dzięki . |
dnia 07.10.2013 17:28
no, nieraz najwięcej się powie - nic nie mówiąc! A chcąc coś w tym duchu rzec o takiej np. jesieni - to trzeba się zapatrzeć w chłodne, październikowe niebo, żeby w oczach odbiły się żółcienie liści i dodały im złotych iskierek, wystawić policzki na mgłę, żeby nabrały cudownej brzoskwiniowości, a usta - na krople dżdżu, by nabrzmiały - ooo, to może być prawdziwy poemat...Ciekawie się pobawiłaś, IRGO. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 07.10.2013 17:49
bols, sądzę, a jest to sąd graniczący z pewnością, że "poradnikodawca" by mi tego nie darował... on lubi tę kropeczkę nad "i" ;) Dziękuję za sugestię, pozdrawiam. Irga
kasiuballou, powiedziałam już wszystko, co miałam do powiedzenia. Nie będę rozpamiętywać i drążyć kto jak postępuje i dlaczego, co kto miał lub nie miał na myśli, kto kogo kocha , bądź nie kocha. Ja napisałam wierszyk, Ty się do niego ustosunkowałaś. I to chyba wszystko. Dziękuję i pozdrawiam. Irga |
dnia 07.10.2013 17:53
INTUNO, a ja bardzo dziękuję. Pozdrawiam. Irga
Moderatorze4, bardzo dziękuję za spełnienie prośby o zamianę słowa. Pozdrawiam. Irga |
dnia 07.10.2013 20:53
Czytam jak" Satyrę do króla", przewrotnie, z tym, że o poecie :
"Żeś dobry, gorszysz wszystkich, jak o tobie słyszę,
I ja się z ciebie gorszę, i satyry piszę.
Bądź złym, a zaraz kładąc twe cnoty na szalę,
Za to, żeś się poprawił, i ją cię pochwalę."
Pomysł na wiersz ciekawy. Pozdrawiam Irgo. |
dnia 07.10.2013 21:29
Ewo, napisałaś czym naprawdę jest dla mnie ten wiesz. Tak, pobawiłam się :) A czytelnik niech weźmie z niego, co uważa za stosowne. Zakładam, że niektórzy nie znajdą w nim niczego godnego uwagi. Każdą opcję biorę pod uwagę i przyjmuję do wiadomości. Dziękuję Ci serdecznie. Irga |
dnia 07.10.2013 23:20
Bardzo mi się podoba, super trafnie, zawsze krytykowane są wiersze o porach roku, więc najlepiej je tak napisać, żeby wszystkie słowa charakterystyczne dla tych pór wyrzucić i wtedy ma powstać właściwy wiersz. Odbieram jako satyrę na tych krytykujących. Pozdrawiam:) |
dnia 08.10.2013 11:27
Jakże na czasie ten wiersz ;) Zręcznie, intrygująco i ciekawie przy tym sporządzony :)
Pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2013 15:38
...przewrotny, prześmiewczy nawet jest ten Twój wiersz Irgo;) bo chociazby ... jak tu opisać wierszem "złotą polską jesień" gdyby ktoś "zakazał "używania pięknych lub trafnych słów poecie? Pozdrawiam :) |
dnia 08.10.2013 15:46
"Z podręcznika" ...działa też dość prowokująco...a może spróbować by tak - napisać wiersz według tej "instrucji"?! ale czy jednakowo rozumiemy, odbieramy używane słowa ( wyrazy zapisane w wierszu)? czy te , kór zastosujemy według kogos innego będą do zaakceptowania? czy będą odebrane jak "stojace na swoim miejscu" czy jak sztuczny wyraz nie naszych mysli ? ...zaintrygował mnie ten Twój wiersz IRGO do rozmyślania... nad SŁOWEM ...:) |
dnia 08.10.2013 19:17
Irena ma rację... Korci, aby spróbować napisać taki wiersz, właśnie według Twoich wskazówek.... :) |
dnia 08.10.2013 20:47
Świetna zabawa słowem.)
Czasem czytamy takie komentarze,że gdyby chcieć wszystkim dogodzić z własnego tekstu nic by nie pozostało.
Pozdrawiam serdecznie,Ewa. |
dnia 08.10.2013 21:20
PaULO, dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. Irga
nitjerze, :) Pozdrawiam. Irga |
dnia 08.10.2013 21:25
Ireno, no właśnie ;) Wielkie dzięki za komentarz. Pozdrawiam. Irga
Gloinnen, może ktoś popróbuje :) Ale to nie moje wskazówki- to sprawka "poradnikodawcy" ;) |
dnia 08.10.2013 21:26
Ewko64, nic dodać, nic ująć :) Serdeczności. Irga |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|