|
dnia 11.10.2013 05:55
co sieje wiatr
to zbiera burzę
w pierwszym czteropaku ani chybi czegoś brakło?
albo czegoś jest za dużo ?
zawsze czułem, że w latającym dywanie jakaś
mistyfikacja kurzem zalega;
wyjaśniłaś- to kolorowe motyle
hey |
dnia 11.10.2013 09:14
Pierwsza OK.
Albo cała druga zwrotka (po znacznym skrócie), albo jednowersowa trzecia. Dwa grzybki to za dużo.
Przeładowane zielnikiem, a puenta pustawa, bo nieoparta na realnych podstawach. |
dnia 11.10.2013 11:50
Wiese, dowcipnisiu, ja oczekuję merytorycznej krytyki, a co dostaję- podśmiewajki, ale mimo to dzięki. |
dnia 11.10.2013 11:52
Haiker, nie ze wszystkim się zgadzam, ale dziękuję za zatrzymanie. |
dnia 11.10.2013 18:36
mandala - okrąg, "krąg duchowy", wiązany z kulturą Dalekiego Wschodu, a obecny - nawet w maturze, choćby - kręgi na wodzie. Sypanie mandali - rytuał sypania od środka ku brzegom, co ma symbolizować rozwój życia. Natomiast rozeta - to starożytny, uniwersalny symbol, związany z narodzinami, śmiercią i odrodzeniem. Czyli - jakże sobie bliskie symbole. Cóż, biorąc pod uwagę ostatnią cząstkę - to życie, usymbolizowane przez mandale i rozetę, jest jak suche kwiaty bądź płatki, które zaraz zwiędną i uschną - martwe. Nie ma w nim - wiatru, oddechu, tchnienia...Nie wiem, jak Innym, ale mnie by wystarczyły za całość cząstki: pierwsza i ostatnia, ale nie musisz się ze mną zgadzać. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 11.10.2013 20:01
Ewo, dziękuję za rzeczowy komentarz.Pozdrawiam. |
dnia 11.10.2013 20:24
masz ładny nick i pomysły
na ładne pisanie; w każdym razie jest coś co przyciąga;
ale albo myślisz tak syntetycznie ( co akceptuje haiker)
albo ja nie jestem w stanie pojąć ( to być może wynika
z mojej ułomności;
popatrz na 4 wers - kim jest ten on ? nie wiem, może nie muszę wiedzieć; a dalej- załóżmy, ze jest ten on; co on robi ?
użycza, bo to wynika z wersu 3.; dobra, użycza kontury;
ale dlaczego piaskiem ? i w jaki sposób ?
haiker mówi- pierwsza OK, a dla mnie - ze względu na 4.
przyssany wers nie jest OK., stąd - moja kursywa;
dalej jest zielnik- ma prawo, w końcu jesteś silva,
kobierzec był i uleciał, ok, miał prawo, ale
motyli- jako przymiotnik- jest dla mnie niesmaczny,
choć z motylami zazwyczaj jestem w stanie się dogadać;
zapomnieli o oddechach- niech będzie, niech padną w bezdechu,
ale czy to ci co sieją ?
czy oddechy sieją wiatr?
nie znoszę ni to spójnika ni to zaimka co, mającego
w założeniu coś wiązać; dobra- to moje upodobanie bądż
awersja; ale tutaj- Twoje co - jest dziwadłem;
nie chodzi mi o to, by mówić zdaniami, chodzi o to, by można
było wyłuskać sens i pojąć istotę przekazu;
jeśli ktoś mówi do mnie za cicho - proszę - mów głośniej
jeśli ktoś mamrocze lub bąka pod nosem- proszę- mów wyraźniej
jeśli ktoś boi się słów- mówię - nie lękaj się , one nie gryzą
to nie są podśmiewajki, być może są to słowa, które
nie krzywdzą na pewno, a ich celem jest wywołanie refleksji
u autora- autorki o tym, czy opublikowane słowa przemawiają
do kogoś jeszcze, poza autorem-autorką?
aż się zmęczyłem, w dobrej wierze, ale czy
ze skutkiem jakimkolwiek ?
hey |
dnia 12.10.2013 13:14
Wiese, dziękuję, że się aż tak namęczyłeś. To oczywiście działa, ale tak precyzyjnie pisać od razu nie mogę. Zamiast co zobacz który. |
dnia 12.10.2013 22:33
Ooo, jakie to piękne :) Może dlatego, że w niej (mandali) moje ukochane ziołochwasty. I pachnie ten wiersz dojrzałym latem oraz topiącym się jantarem :) Bądź żywicą :) |
dnia 13.10.2013 09:53
Abirecka, dziękuję za pozytywny komentarz. pozdrawiam. |
|
|