 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Kły |
 |
 |
Strach ma zimne objęcia, żelazne ramiona,
a jego kieł przeszywa raz - ogniem, raz - lodem,
roni na zewnątrz lepkie, słodko-słone krople
i dławi się skowytem, nim wraz z tobą skona.
Wokół gęsta kałuża, w której stoi - ona,
naga i ubroczona, jak w chwili narodzin
i tylko to jedyne ją dzisiaj obchodzi,
żeby wyłgać się śmierci i wieczność pokonać.
Przekonana, że okpi i Boga i diabła,
między odorem zgonu, a wonią pachnideł
szuka skłamanych odbić w fałszywych zwierciadłach.
W cudzym bólu się rodzi wciąż i wciąż na nowo,
mimowolna ofiara, czy groźne straszydło,
stąpa, żywa, choć martwa, ku głodowym lochom.
"Smocze kły"- herb rodu Batorych, z którego pochodziła Elżbieta (1560-1614), zwana przez współczesnych między innymi "Krwawą lalką"
Dodane przez Ewa Włodek
dnia 17.11.2013 23:06 ˇ
26 Komentarzy ·
940 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 18.11.2013 03:43
yhyhyhy yhyhy
moje tępe smocze kły
bolą mię i estem zły
muszem je zatopić w krwi
już na ewę marszcże brwi
bo se znów walkiria drwi
hey |
dnia 18.11.2013 07:11
przytłacza perwersją peelki. pozdrawiam z bojaźnią niejaką |
dnia 18.11.2013 07:35
ponoć Twój smok, Smoku, już wymiękł, jak gdzieś kiedyś czytałam, a teraz znów silny, zwarty i gotowy? Więc - hajże, na Elę!...Dziękuję Ci ślicznie, żeś kuknął, luknął i rzekł słowo wiązaną mową. Hej, hej, z pozdrówkiem i uśmiechem, Ewa
Jimkobalt:
bo też i perwersyjna była wielce, ponoć, a może tylko była nieodrodną córą swojej epoki i środowiska (nie ona jedna, jak by tak dobrze popatrzeć), niewygodną dla niektórych? Kto to dziś tak na prawdę wie?...Pięknie Ci dziękuję za wizytkę, ofiarowaną chwilę z bojaźnią niejaką, i za słowo...Pozdrowieńka posyłam i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 18.11.2013 07:56
Zostaw dwie ostatnie, bo dwie pierwsze to gadanina. Piszesz "kieł" i już widzisz to wszystko, po co dopisywać. Piszesz "strach" (może lepiej "lęk"?) i podobnie cechy jak na dłoni.
Głodowe lochy - ktoś może opacznie odczytać jako samice świni/dzika. |
dnia 18.11.2013 09:51
ha, bo nie wiedziała, że wieczna młodość to przecież tylko w sercu;-))
no i nie oszukała ani Boga, ani diabla...;-((
ale co krwi napsuła, to napsuła...
ciekawie rzekłaś Ewo.;-)) czyta sie ;-))
pozdrawiam;-))))))))M |
dnia 18.11.2013 09:57
-:)))
ewo
nie są to pewnie rady po twojej myśli
zapraszam więc w rewanżu do majdrowania w moich tekstach
jak i ja to ci czynię
roni łzy lepkie słone, jakby... mimochodem
w których nic oprócz oczu przyczajonych straszydeł
w niemym bólu się miota przerażona pobladła
jak ten anioł strącony bez skrzydeł
to szkic i dość pobieżny ty wiesz o co mi chodzi
-:)))
pozdrawiam |
dnia 18.11.2013 10:22
"strach ma zimne objęcia, żelazne ramiona" ta fraza zapada w pamięć:)
zaintrygowała mnie ta postać..w jakimś sensie przeszła do wieczności
Pozdrawiam serdecznie dobrego tygodnia życząc:) |
dnia 18.11.2013 12:03
Ewa Włodek
Gdyby Elżbieta urodziła się w naszych czasach,to "bidula"mogłaby wykorzystać własną krew w której znajdują się komórki macierzyste.
Wiersz bardzo obrazowy,ciut struchlałam.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 18.11.2013 12:55
paniusia (Elżbieta Batory) podobno była ciut ekscentryczna (czytaj - psychicznie chora) ... żeby ją "unieważnić" trzeba było wymyśleć jakiś pretekst ... stąd jej legenda wampirzycy urosła do horrendalnych rozmiarów, jakoby mordowała dla czystej przyjemności i kąpała się we krwi swych ofiar ...
- innymi słowy - w jej "legendzie" jest bardzo niewiele prawdy ...
Pozdrawiam :))) |
dnia 18.11.2013 15:34
haiker:
wielce prawdopodobne, że tak zrobię, skoro tak radzisz, z tymi dwiema ostatnimi...Dziękuje pięknie za poczytanie, za czas i za konstruktywną uwagę. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa
bombonierka:
oszukała sama siebie, przede wszystkim, jak każda taka nieszczęsna w sumie istota...Dziękuję Ci, Gosiu, ślicznie, za to, ze wstąpiłaś, ofiarowałaś Eli Swój czas i podzieliłaś się ze mną Swoją uwagą. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
aleksanderulissestor:
nie gniewam się, Aleks, z zasady, jęśli uwagi konstruktywne. A względem ad remu:
- "roni łzy" - nie, Aleks, nie łzy, tylko słodko-słone krople, które nie są łzami. A tak na marginesie: jaki smak mają pot o krew?
- Twój szkic - fajny, ale chyba nie bardzo do tej bajki - Ela Batory raczej się nie miotała w bólu, a że "strącony" z niej anioł - no, może, może...
Dziękuję Ci, że jesteś, że dałeś mnie i Eli Swój czas i uwagę i podzieliłeś się ze mną Swoja refleksją w przedmiocie. Pozdrowieńka serdeczne z uśmiechami podsyłam Tobie, Ewa
mgnienie:
postać Elżbiety Batory - przeszła do wieczność, oj, przeszła, jak iluś jeszcze podobnych jej. I pomyśleć, że po Stefanie Batorym miała "mocne" prawa do polskiej korony, jako jego siostrzenica...Piknie Ci dziękuję, że wstąpiłaś, pobyłaś chwilkę i powiedziałaś dobre słowo o pierwszym wersie. Moc ciepła z uśmiechem posyłam Tobe, Ewa
ara:
ooo, Aro, bardzo mnie ucieszyło, że dostrzegłaś obrazowość wiersza. Lubie "rysować słowem" więc...Dziękuję Ci ślicznościowo za to, że zagościłaś, dałam wierszowi chwilkę i powiedziałaś miłe słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
PaNZeT:
najprawdopodobniej była psychicznie chora, jak pewna część jej rodziny. "Unieważnienie" jej - nie tyle dlatego, że szalona, tylko dlatego, że miała majątek, na który się "ostrzyło" ładnych parę osób. Co do jej "legendy" - w niej jest na pewno wiele prawdy, podobnie jak w legendzie Gillesa de Rais i innych jemu podobnych. Cóż, w tamtych czasach życie ludzkie było bardzo tanie...Dziękuje Ci cudnie, ze wpadłeś, rzuciłeś okiem i miłym słowem. Pozdróweczki posyłam oraz dyg z uśmiechem, Ewa |
dnia 18.11.2013 16:21
Jeśli mogę wrzucić swoje trzy grosze, to pozbyłbym się pierwszej i drugiej od momentu "i tylko". Pozdrawiam Ewo :) |
dnia 18.11.2013 17:07
maciejowy:
przemyślę, Maćku, Twoje "trzy grosze", przemyślę...Dziękuję pięknie, żeś zaglądnął spojrzał i powiedział konstruktywne słowo. Pozdrowieńka liczne posyłam, z uśmiechem, Ewa |
dnia 18.11.2013 18:37
Brrr! Wwwww-wwww-wwww :-) Ojej, ojej, ojej. Aż strach się bać :-)))) |
dnia 18.11.2013 20:46
Podziwiam Cię Ewo za znajomość historii. Często kiedy nie wiem o czym piszesz, czytam o życiu ludzi o których piszesz, wyciągasz ciekawe historie.
Pozdrawiam:) |
dnia 18.11.2013 22:04
-:))))
niczego nie musisz ewo skracać to dopiero będzie nie to
co do przesłania wiersza
pokutuje u nas stereotyp że wariaci (chorzy psychicznie )to mają dobrze
opóźnieni w rozwoju być może (ale to nie są wariaci)
to są ludzie którzy cierpią niewyobrażalnie nie jest przyjemnie ich oglądać ale to jednak mimo wszystko ludzie dlatego poszedłem takim tropem
jakby to powiedział klasyk są to dzieci gorszego boga
pozdrawiam -;))) |
dnia 19.11.2013 07:17
W dwóch ostatnich, bez dekoracji - duża siła wyrazu. Przychyliłabym się do sugestii maciejowego, pozdrawiam. |
dnia 19.11.2013 07:25
abirecka:
my się nie boimy Eli Batory, Nelu, bo jesteśmy dużymi dziewczynkami...Miło, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś słówko. Dziękuję Tobie najpiękniej, serdeczność z uśmiechem posyłam, Ewa
PaULA:
oj, Ulu, ta moja znajomość historii - to raczej ciekawość życia. zawsze byłam "szperaczem", a jak rozmawiali dorośli, uszy miałam jako ten nietoperz...Dziękuję Ci za wizytkę, za ofiarowany czas i za dobre słowo. Moc ciepła z uśmiechem posyłam, Ewa
aleksanderulissestor:
jak najbardziej, Aleks, wezmę pod rozwagę Twoją sugestię względem skracania. Co zaś do przesłania: ależ Elżbieta Batory nie była opóźniona w rozwoju intelektualnym, wręcz przeciwnie, była jak na tamte czasy bardzo wykształcona, oczytana, obyta - po prostu światowa dama, a nie kukła, tknięta "debilitas". Nic tez nie wspomniałam o tym, jakoby miała się dobrze - po prostu, miała aberrację osobowości, jak nie ona jedna, i nie ona jedna w tej grupie społecznej, nawet w tej rodzinie - jej mąż nieboszczyk tez niezły rzeźnik był. Co czuła mordując - trudno powiedzieć, przekazy historyczne (pamiętnik, zapiski) mówiące o tym nie zachowały się. A że to ludzie - nie ulega wątpliwości, tylko czasami - szkodliwi społecznie, i nie jest źle, jak im się możliwość tego szkodzenia, cokolwiek to znaczy, maksymalnie ograniczy lub wręcz - uniemożliwi....Dzięki, Aleks, za słówko, dyg i uśmiech, Ewa |
dnia 19.11.2013 07:29
bols:
ano - jak to w sonetopodobnym - najwięcej mają "mówić" części refleksyjne, czy jak się tam to licho nazywa. Rozważam wszelkie sugestie, to oczywiste, a co mi z tego wyjdzie - zobaczę...Cieszę się, że spojrzałaś, dziękuję najpiękniej za ofiarowany słowu czas i za konstruktywną merytoryczną uwagę, zawsze w cenie. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 19.11.2013 13:02
cóż...
"bo to zła kobieta była" jak mawia klasyk
pozdrawiam |
dnia 19.11.2013 17:31
A u mnie odczucia, po lekturze, jak zwykle u tej autorki, pozytywne chcą być. i takimi są. |
dnia 19.11.2013 22:24
rabi:
czy zła? Może raczej - córa swoich czasów i uwarunkowań, w jakich dane jej było żyć...Dziękuję pięknie, że wstąpiłeś na chwilę, dałeś Swój czas mojej Eli i powiedziałeś słowo. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechem, Ewa
Marek Bałachowski:
skoro chcą być, Marku, niech będą - odczucia, znaczy się...Bardzo się cieszę, że jesteś, że spojrzałeś i powiedziałeś dobre słowo. Cudnie Ci za to dziękuję, z ciepłem, dygnięciem i uśmiechem, Ewa |
dnia 20.11.2013 16:59
okpi Boga i diabła
odorem pachnideł
:-) |
dnia 20.11.2013 20:23
moim skromnym zdaniem moc w słabości się doskonali,
tu jakby przekornie ... i wolałem nie czytać przy pełni
sorki |
dnia 21.11.2013 18:01
Jacom Jacam:
no, odorem pachnideł, JJ, to najprędzej diabła, któren do odoru siarki przywykłszy...Pięknie Ci dziękuję, żeś kuknął, rzucił okiem i uciesznym słowem. Pozdrowieńka posyłam liczne i uśmiechy, Ewa
januszek:
a ja myślę, Januszku, że co nas nie zbije, to nas wzmocni. A że już po pełni, więc można czytać, Ela - jak na wampira przystało - tylko przy pełni działa...Bardzo piękne dzięki, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilkę i powiedziałeś Swoje zdanie. Serdeczność z uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 22.11.2013 21:41
Ewo zaciekawiłaś mnie tą Panią, zamierzam poczytać, jaka to z niej wampirzyca. Dobry wiersz, moje uznanie. Pozdrawiam-:) |
dnia 23.11.2013 18:07
blondynka8:
oj, warto poczytać o niej - horror, a może - tragedia wielu kobiet? Nota bene - piękną kobietą była...Bardzo się cieszę, że Ci się wiersz spodobał, dziękuję Ci najpiękniej za wizytkę, ofiarowany czas i serdeczne słowo. Pozdrowieńka ciepłe posyłam, z uśmiechami, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 14
Użytkownicy Online: Zbyszek63
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|