 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Międzystan |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 25.11.2013 00:51
Godzina prawie druga w nocy, a ja się tłukę niczym nocna mara po piekle :(
Aktualnie, wiersz - dla mnie - jak najbardziej na czasie.
Nawet nie pomogło, w rozsądnej ilości, czerwone wino. Więcej już nie wypiję, bo nie zamierzam się o coś zaryć: "od wódki, rozum krótki; od wina [albo piwa] głowa się kiwa" ;) |
dnia 25.11.2013 04:41
a jednak wstało ciało
choć wstać mu się nie chciało
bo ciągle snu za mało
a z ciałem życie wstało
gdy kawą zapachniało
mocną, aromatyczną, czarną jak atrament,
który nie wiadomo dlaczego kłębi się ?
hey |
dnia 25.11.2013 07:39
Ewa Włodek
Moje skojarzenie "Życie -wstało"ale nie powiedziało,jak wędrować dalej.
Może druga kawa mi dopomoże,mój Boże.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 25.11.2013 08:20
Nowy dzień wstaje piękny-w słońcu..a życie ożywa z wolna, zaraz pójdziemy dalej wtopieni w codzienność.
Dobrego dnia :) |
dnia 25.11.2013 08:43
+++ |
dnia 25.11.2013 09:59
Wiersz przepiękny.
A "atrament" - nieco już przebrzmiałe skojarzenie (kto dziś - atramentem?) To i w dosłownosciach i w przenośniach coś, czemu warto poświęcić rozprawe filozoficzną. Nie czuję się na siłach, choc skojarzenia , przeżycia, odczucia, obrazy wręcz kotłują się w moich myślach. Kiedyś atramentem malowałem noc - nic lepiej od niego nie nadaje sie do oddania (na białym podkładzie) nocy jasnej czy rozświetlonej; ale i też pełnej mroku. jednak i ten mrok atramentem malowany ZAWSZE zawierał w sobie zdanie o świetle nim zakrytym. To nie był mrok sam w sobie, zimny, nieprzyjazny i obcy. Zawsze taki, w którym, po pewnej chwili, gdy oczy przywykły, widać było kontury czy zarysy czlowieczych działań, a przynajmniej - dążeń.
Magia czasu - od Trzeciej do Szóstej tak krótko. Chyba właśnie wtedy najwiecej ludzi umiera
Ale i urodzeń jest najwięcej. |
dnia 25.11.2013 10:43
abirecka:
ale za to jak to mówią, Nelu, "in vino veritas", przynajmniej - czasami...Cieszę się, że wstąpiłaś, poczytałaś i znalazłaś u mnie coś dla Siebie. Ślicznie Ci dziękuję, serdeczność z uśmiechem posyłam, Ewa
wiese:
dlaczego się kłębi atrament - pytasz? A kiedy ostatni raz wlałeś atrament do szklanki z wodą? Pamiętasz może, jak się "zachowywał"?...Dzięki ślicznościowe, Smoku, żeś wpadł, rzucił okiem i fajnym słowem mową wiązaną. Pozdróweczki oraz dyg i uśmiech, Ewa
ara:
może - powiedziało, Aro? Ten srebrny kurz...Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny, za czas dla wiersza i za refleksję. Serdeczność z uśmiechem posyłam, Ewa
mgnienie:
czasem piękny świt pomaga zmierzyć się z codziennością...Pięknie Ci dziękuję za wizytke, za ofiarowana chwilę i za ciepłe słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa
Maciek Froński:
plus+plus+plus=plus, jednakowoż. Czyli - znalazłeś coś dla Siebie, Maćku, co mnie cieszy...Dziękuję Ci, że jesteś, pozdrowieńka z uśmiechami posyłam, Ewa
Marek Bałachowski:
niebywale mnie, Marku, ucieszyło to, że mój wiersz "zobaczyłeś", o czym świadczy Twój komentarz. Bi wiersz jest forma ekfrazy: zainspirowała mnie fotografia artystyczna, wykonana przez mojego Znajomka. Niestety, nie mogłam jej zamieścić pod wierszem, choć - próbowałam. Potem pomyślałam, że zobaczę, czy słowo bez obrazu będzie czytelnie. I ucieszyłam się, że jest, o czym świadczą wszystkie powyższe komentarze.
A przy okazji - podam link do strony, gdzie jest wiersz z fotką, może będziesz ciekaw - atramentu?
http://www.osme-pietro.pl/tradycyjne-formy-rymowane-f11/miedzystan-t12280.html
A czas - między mniej więcej drugą po północy a piątą - sławetna "godzina wilka", kiedy to właśnie jest najwięcej zgonów, samobójstw, pogorszeń w chorobach, godzina koszmarów...Bardzo się cieszę, Marku, z takiego Twojego odczytania mojego wiersza, najpiękniej Ci za nie dziękuję. Pozdóweczki posyłam i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 25.11.2013 10:48
Lubię i często odczuwam takie stany zmartwychwstania, jeszcze tutaj na ziemi.
Pozdrawiam,lir |
dnia 25.11.2013 11:24
Obejrzałem ten fotogram i pierwszą myslą było: "no, to jest nas przynajmniej troje" i zaraz "do czego, dlaczego -i platanina:" bo: współodczuwających? Idacych tą samą ścieżką OBOK siebie? Patrzących na TO SAMO (ale przez swoje pryzmaty).
A - poza tym: jest z całą pewnością więcej niż troje. Niż te trzy osoby, które (teraz) wysłały podobne przekazy. |
dnia 25.11.2013 11:30
:-) |
dnia 25.11.2013 12:55
Wow Ewo, majstersztyk, ileż można przeżyć od trzeciej do szóstej :)
Pozdrawiam słonecznie. |
dnia 25.11.2013 14:07
a ja to w ogóle czytam inaczej niż wszyscy, ale co tam. ważne, że jakiś sens się ciągnie przez całość. pozdrawiam. |
dnia 25.11.2013 14:41
Ostatnio usypiam koło trzeciej, porażka taka bezsenność, a Ty uświadamiasz, że już o 6 zaczyna się życie, więc jak tu żyć. Dlatego odbieram go osobiście. Pozdrawiam:) |
dnia 25.11.2013 14:54
I- trzecia część nocy
II- lewitacja między (gwieździstym ) niebem a ziemią
puenta- kurcze trza wstawać. Do życia, a nie chce się |
dnia 25.11.2013 15:24
Mnie także bardzo podoba się ten wiersz, w którym odzwierciedla się stan wahania, to chwilowe zatrzymanie przed kolejnym dniem, następną godziną, którą o tej porze odczuwa się tak intensywnie jako czas sam w sobie. Serdeczności
Monika |
dnia 25.11.2013 15:50
lir:
a dasz, wiarę, Lirze, że ja - podobnie?...Ślicznie Ci dziękuję, że wstąpiłeś, pobyłeś chwilkę i powiedziałeś miłe słowo. Moc serdecznego z uśmiechem posyłam, Ewa
Marek Bałachowski:
ooo, Marku, to się cieszę, że spojrzałeś na fotkę! Jest niesamowita, jak ją tylko zobaczyłam, od razu też "zobaczyłam" wiersz. I też tak myślę, że jest nas więcej, niż troje...Bardzo się cieszę, że Cię zainteresował i obraz i słowo. Jeszcze raz Ci ślicznie dziękuję, serdeczność z uśmiechem dołączam, Ewa
Jacom Jacam:
za uśmiech - mnóstwo uśmiechów, JJ, i serdeczność wielka z podziękowaniem za obecność posyłam Tobie, Ewa
no_name:
od trzeciej do szóstej - trzy godziny, a można w tym czasie przeżyć i całe życie...Najpiękniej Ci dziękuję, że jesteś, że pobyłaś chwilkę z wierszem i powiedziałaś takie dobre słowo. Cała masę serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
zielony:
witaj, miło, że jesteś. Jestem Ci rada. Ciekawi mnie tylko - jak czytasz moje słowo. Jeśli to nie tajemnica - to mi powiedz, proszę. Sens miał być, więc się ciągnie...Dziękuje Ci za obecność, za lektrurkę i za intrygujące słowo. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechem, Ewa
PaULA:
dla mnie Ulu, życie zawsze zaczyna się o szóstej, Może dlatego nie cierpię na bezsenność. Z tak zwanego słyszenia wiem, ze to koszmar jak diabli...Bardzo się cieszę, że jesteś, że poczytałaś i powiedziałaś słówko. Dziękuję cudeńkowo, uśmiechy posyłam, Ewa
Jomkobat:
żyć się nie chce, Jom? Nie żartuj! (mam nadzieję, że widzisz to ogromne perskie, które teraz puszczam do Ciebie). A ta lewitacja między niebem (atramentowym) i ziemią - podoba mnie się...Dziękuję Ci ślicznie, żeś kuknął, luknął i powiedział serdecznie, Pozdróweczki liczne wraz z dygnięciem i uśmiechem
posyłam, Ewa
helutta:
właśnie - zawahanie, dobrze dostrzegłaś, Moniko. Czasem się o tej symbolicznej "szóstej" nie zbudzi do życia...bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci za to najpiękniej, moc serdecznego z uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 25.11.2013 21:19
Tak, o tej porze czasem kurz bywa srebrny w poświacie księżyca. Gdy kurz opada, życie wstaje (szkoda, że już nie takie srebrne ) . |
dnia 25.11.2013 21:37
Międzystan - a jakie barwy....
Pozdrawiam serdecznie ! |
dnia 26.11.2013 05:10
O szóstej horyzont często zamglony,zwłaszcza teraz, jesienią.Tym bardziej dobrze rozpocząć dzień z wierszem takim jak ten.
Lubię Twoje pisanie Ewuniu.Zawsze znajdę w nim coś dla siebie.
Pozdrawiam najserdeczniej.Ewa. |
dnia 26.11.2013 15:10
mastermood:
oj, szkoda, szkoda, ale cóż, życie - to więcej kurzu, niż srebra...Dawno Cie nie było, więc tym bardziej mi miło Cie czytać. Dziękuję pięknie, że zawitałeś, pobyłeś chwilkę i podzieliłeś się ze mną Swoja refleksją. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
Jarosław Trześniewski-Jotek:
bardzo się cieszę, Jarku, z twojego uznania dla barw mojego międzystanu...Śliczne dzięki za to, że zaglądnąłeś, poczytałeś i powiedziałeś dobre słowo. Wiele serdecznego z dygnięciem i uśmiechem posyłam, Ewa
Ewka 64:
bardzo się ciesze, Ewo, ze znajdujesz. wszak piszę - nie dla siebie, tylko dla Czytelników...Cudnie Ci dziękuję, że jesteś, ze czytasz, że dzięki Tobie i Innym moje słowo - żyje. Ściskam cie mocno, z uśmiechem, Ewa |
dnia 27.11.2013 10:17
z rzadka zaglądam, pochłonięty odrabianiem innych zaległości,
ale z przyjemnością zanurzam się w Twoim, Ewo, wierszy.
smakuje mi, także ten optymizm bogaty! nade wszystko!
no, i to estetyczne piękno, wcale nie zimne!
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 27.11.2013 10:18
przepr. - wierszu
wk |
dnia 27.11.2013 16:53
Jaki intrygujący obraz! I jakie fajne rekwizyty. Lubię atrament - jest w nim coś "przepastnego" jak w niebie nocą. Zresztą jako słowo świetnie brzmi, szcz. w tekstach poetyckich.
PS. Słyszałam, że godzina 3.00 to także godzina diabła. Ale to pewnie bajki, o których zapomina się o poranku. ;) |
dnia 27.11.2013 17:03
kropek:
ooo, Witku! Jak się cieszę, że Ci smakuje, bardzo się cieszę...Ślicznie Ci dziękuję, że jesteś, że podarowałeś chwilkę obrazowi, który powstał z inspiracji innym obrazem, i za Twoje dobre słowo - też. Moc serdeczności z uśmiechami Ci daję, Ewa
mag_nath:
ano, ten atrament - jak tylko zobaczyła fotkę, zaraz "odwinął" mi się w pamięci film z dzieciństwa, kiedy to eksperymentalnie wlałam do szklanki z wodą - atrament. A że do tej pory piszę wiecznym piórem, więc atrament mam na tak zwany "co dzień". O "godzinie diabła" - też słyszałam, i tak sobie myślę, że - jak zwał, tak zwał - to jedne z najtrudniejszych godzin w dobie, jeśli wierzyć statystykom medycznym czy policyjnym...Najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę, za dar czasu i za serdeczne słowo. Bez liku ciepła z uśmiechami posyłam, Ewa |
dnia 28.11.2013 13:49
Kawa nie dla mnie (ciśnienie), ale wiersz - jak najbardziej.
Pozdrawiam. |
dnia 28.11.2013 18:00
jacekjozefczyck:
komu dziś nie dokucza ciśnienie, Jacku? Wtedy może - bezkofeinowa?...Dawno Cię nie było, więc tym bardziej się cieszę z twojej wizytki, dziękuję Ci za nią, za chwilkę dla wiersza i za miłe słowo. Serdeczności moc z dygnięciem i uśmiechem posyłam Tobie, Ewa |
dnia 21.05.2014 11:48
Całkiem niezły wiersz, a nawet bardzo dobry. Atrament synonim pisarza te kłębiące się jego potoki to zapewne twórcze myśli. Też mi się zdarza nie spać o trzeciej nad ranem i kłębić do głębi nic nie znaczące frazesy.
Pozdrawiam
Z.I. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|