poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 18.11.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Czy ten portal "umarł"?
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
HAIKU
Ostatnio dodane Wiersze
Zapomnienie
O pierwszej kurze
Razem
Efekt błazna
zmysł
Listopadowo
Władcy przestrzeni
Kompendium czasu
Poranek (zapis snu 3...
Bajka w baśni o poże...
Wiersz - tytuł: "W jednym stali domu"
Dwu się zeszło, skurczykotów, no, i problem:
najpierw wazon "Alte Meissen" poszedł "w drobne",

później było sześć powolnych, cztery szybkie,
slalom-gigant, ostry "boxing", palec w gipsie,

wrzask pod sufit, kłęby futra, mordy w szramach,
rok za rokiem wciąż na każdym kroku - granda.

I choć jeden już w zaświatach, to wciąż straszy,
parska, syczy: ty! wypieprzaj z mojej szafy!
Dodane przez Ewa Włodek dnia 08.12.2013 23:49 ˇ 20 Komentarzy · 855 Czytań · Drukuj
Komentarze
abirecka dnia 09.12.2013 07:29
Ha, ha, ha, ha, :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
abi dnia 09.12.2013 08:06
,,morda" się uśmiecha od rana,
pozdrowionka
valeria dnia 09.12.2013 08:30
super ;-):-)
mgnienie dnia 09.12.2013 08:48
Przezabawnie:)))...rozjaśniłaś mroczny poranek:)))
Black Baron dnia 09.12.2013 11:23
Hejo !!!!!!;)
Marek Bałachowski dnia 09.12.2013 11:40
jak w mickiewiczowskim "Golono, strzyżono"; choc wieszcz ograniczył, o ile pamietam, zatwardziałość w sporze aż do momentu tonięcia (gdy już tylko palece ręki wystającej nad wodę "strzygły" powietrze kontynuując spó) U ciebie zaciekłość została poprowadzona "w3 zaświaty".
Roman Rzucidło dnia 09.12.2013 11:45
Bardzo dziś figlarnie u Ciebie.Od tej strony Cię jeszcze nie znałem.Pozdrawiam z biblioteki w Nysie
kropek dnia 09.12.2013 13:09
:) nawet słońce świeci śmiejąc się całą gębą

pozdrawiam, witek
silva dnia 09.12.2013 13:48
Ubawiłam się, coś jak "Paweł i Gaweł". Pozdrawiam.
Ewa Włodek dnia 09.12.2013 14:24
abirecka:
teraz - ha, ha, ale jak miałam ten paluch w gipsie, to mi do śmiechu nie było! A oni - tylko ich spuścić z oka, i granda!...Ślicznie Ci, Nelu dziękuję, że wstąpiłaś, pobyłaś i się uśmiałaś. Serdeczność z uśmiechem posyłam, Ewa

abi:
ooo, to super, że się buźka uśmiecha! O to szło!...Pięknie dziękuję, Abi, za wizytkę, za chwilkę z figlarzami i za uśmiech. Pozdrawiam z uśmiechami, Ewa

valeria:
ooo, to się cieszę, że zagustowałaś...Najpiękniejsze dzięki, Valerio, za odwiedzinki, za ofiarowaną chwilę i za dobre słowo. Pozdrawiam ciepło, uśmiechy dołączam, Ewa

mgnienie:
ooo, to się bardzo cieszę, że moja humoreska - może rozjaśnić szarość...Cudeńkowe dzięki za wizytkę, za podarowaną chwilę i za serdeczne słowo. Pozdrowieńla z uśmiechami posyłam, Ewa

Black Baron:
Hej, hej!!!...Dzięki, dzięki, że wstąpiłeś, spojrzałeś i rzekłeś słowo. Pozdróweczki posyłam z uśmiechem, Ewa

Marek Bałachowski:
ano, Marku, koty są wieczne (mam nadzieję, że widzisz to ogromne perskie, które teraz puszczam do Ciebie). Z tą szafa to było tak, że była wyłączną własnością tego, który już w zaświatach, i mowy nie było, żeby ten drugi zbliżył się, bo zaraz było syczenie, warczenie i mordobicie. A jak odszedł - szafa została bezpańska, i ten drugi natychmiast uznał, że należy ją zasiedlić. Wszedł, po czym usłyszałam straszna kotłowaninę w środku, i wyprysnął stamtąd jak z procy. No, i trzeba było prawie 9 lat, żeby odważył się znów "zaatakować" tę nieszczęsną szafę...Bardzo się, marku, ciesze, że jesteś, że spojrzałeś i rzuciłeś refleksję. Dziękuję najpiękniej, serdeczność posyłam z dygnięciem i uśmiechem, Ewa

Roman Rzucidło:
pisałam już parę humoresek, Romanie, ale mogłeś przecież nie zwrócić uwagi, lub zapomnieć, co jest naturalne...Cieszę się z Ciebie u siebie, dziękuję za uwagę, za czas i za dobre słowa. Pozdrowieńka posyła oraz dygnięcia i uśmiech, Ewa

kropek:
u nas słońca dziś nie było, Witku, ale bardzo się cieszę, że Cię "uśmiechnęłam". O to przecież w tej humoresce szło...Dziękuję Ci ślicznie, żeś kuknął, luknął i uśmiechnął się. Serdeczność posyłam oraz dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa

silva:
ano, jeden - to Kacper, biały pers, drugi - to Feliks, czarno-biały pers. Obaj - po 8 kilo żywej wagi. Nie do śmiechu nam było, jak ich trzeba było stale rozdzielać. Ale teraz - można już dostrzec te zabawne strony "świętej wojny"...Pięknie Ci, dziękuję, Silvo, za wstąpienie, za lekturkę i za uśmiech. Serdeczność z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa
RokGemino dnia 09.12.2013 15:10
od dawna wiadomo, kot samotnik. dwóch na jednym terenie i to macho, skutki wyśmienicie opisane w wierszu. wierszu niezwykłym jak na Ewę, oj zaskakujesz znienacka autorko. pozdrawiam serdecznie
Margita dnia 09.12.2013 16:22
Prześmieszne:)))) Ech, żebym tak umiała opisać swój zwierzyniec...;)
Spodobały mi się i kocury, i Twoja pełna ekspresji wersja zdarzeń z ich udziałem.
Fajny przerywnik w Twoich subtelnych i mądrych lirykach - czysty, żywy;)) humor:))))))
Pozdrawiam
Margita
femme dnia 09.12.2013 17:20
taki pawel i gawel na dzisiejsze czasy:) taki Ewo masz dziś humorek? ej tam nie łam sie, buziaki i pozdrowionka.
Vidal dnia 09.12.2013 19:00
Fajnie się czytało. Zgrabne.
Ewa Włodek dnia 09.12.2013 19:07
Jomkobalt:
koty nie są samotnikami. Nieraz i po kilka na jednym terenie bardzo fajnie się dogaduje. Tutaj ten, którego już nie mam - był super-macho, watażką i samcem alfa, więc i nie było szans na porozumienie, a drugi - nie pozostawał dłużny, choć charakter ma o wiele nardzie spolegliwy. A co do zaskoczenia - toż by się wszyscy zanudzili, jak by furt było na tak zwane "jedno kopyto" - sam przyznaj...Najpiękniej Ci dziękuję, Jom, za to, żeś wstąpił, spojrzał i rzekł serdecznie. Pozdrowionka liczne oraz dyg i uśmiech posyłam, Ewa

Margita:
ach, te kocury - każdy z osobna - dostojny, elegancki, a razem - żywioł szalony i karczemne knajactwo! Wyjątkowo niedobrani się okazali. A humor, Margit - zdarza mi się czasami, myślę, ze to nie ostatnia humoreska w moim wydaniu... Pięknie Ci dziękuję, że jesteś, że ofiarowałaś kocurom ciut czasu i powiedziałaś ciepłe słowo. Mnóstwo serdecznego z uśmiechami posyłam Tobie, Ewa

femme:
nieco humorku zawsze się przyda, szczególnie, gdy za oknem - "humorzasto", czyli pogoda zmienna...Bardzo Co dziękuję, Fem, za to, że wstąpiłaś, poczytałaś i powiedziałaś mile. Moc serdeczności z uśmiechem posyłam, Ewa
Ewa Włodek dnia 09.12.2013 19:09
Vidal:
ooo, bardzo się cieszę, że znalazłaś dziś u mnie coś dla Siebie...Śliczne dzięki, że jesteś, że podarowałaś mi Swój czas i powiedziałaś serdeczne słowo. Pozdrawiam najcieplej, z uśmiechami, Ewa
PaULA dnia 09.12.2013 22:11
No, wreszcie, wreszcie:))) z uśmiechem i na wesoło:) Taki fajny koci Paweł i Gaweł:) Pozdrawiam:)
PaNZeT dnia 10.12.2013 13:29
chciała baba mieć kłopoty
więc sprawiła sobie koty
jeden chudy - drugi gruby
obydwa - tytułem próby
żeby sprawdzić, czy to plotka
że kot po użyciu młotka
ma kolejne kocie życie
chcąc ustalić to niezbicie
baba wprawnie rzuca młotem
lecz skotupy zbiera potem
i choć lata młot jak lotka
wciąż jeszcze nie spotkał kotka

morał:
żeby zostać kotów katem
odłóż młotek - rzuć granatem

Pozdrawiam :)))
Irena Kliche dnia 10.12.2013 16:13
ja sie zawsze spozniam:(( i co tu dodac? jestem "kociara" kocham tygrysy ponad wszystko. Pozdrawiam
Ewa Włodek dnia 10.12.2013 19:49
PaULA:
oj, Ulu, to przecież nie jest moja pierwsza produkcja na wesoło. Ale - fak - nie za często mi się to zdarza...Bardzo się cieszę, że Ci przypadło do gustu, dziękuję Ci ślicznie za odwiedzinki, za chwilkę ofiarowaną kotom i za serdeczne słowa. Pozdrawiam ciepło, z uśmiechami, Ewa

PaNZeT:
ooo, la, la! Rozumiem, rozumiem, PaNZeT-cie, że wstawiłam pieprzenie kotka za pomnocą młotka? No, no...Cudeńkowe dzięki za Twoją obecność - spektakularną, a jakże. Bardo mnie ucieszył Twój komentarz mowa wiązana, a i uśmiechnął mnie. Uśmiechy więc posyłam odwrotna poczta oraz pozdróweczki serdeczne, Ewa

Irena Kliche:
ooo, Ireno, ważne, że jesteś, z czego się bardzo cieszę. Je też jestem "kociara", więc jest nas co najmniej dwie. I to nie jest mój pierwszy wiersz o kotach, za to pierwszy humorystyczny...Dziękuję Ci najpiękniej za obecność, za czas dany słowu o kotach i za to wszystko miłe, co powiedziałaś. Serdeczność z uśmiechem posyłam do Ciebie, Ewa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

83377867 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005