| 
 I. 
wietrzna kładka nad torami przyciąga wzrok 
jak magnes. tam na laurach spoczęło z łomotem 
kolejne nigdy więcej. boże wracających z długiej 
podróży zlituj się nad ofiarami marzeń. i tak 
dalej nie zajadą. nie zbłądzą więcej jak w pacierzu 
amen. wysiadam w polu. 
 
  
II. 
woda raźnie unosząc pozostałości po wszelakich 
niepokojach nie ma wątpliwości. co prawda 
wiosna przycupnęła gdzieś na wyciągnięcie ręki 
za progiem. ale zima nie dokonała się jeszcze 
rozrabiając w odwrocie. na szczęście mroźniej 
już być nie może. rozcieram zgrabiałe dłonie 
wsłuchany w wiatr zaczepiający okoliczne brzózki. 
 
  
III. 
odkąd nie śpiewasz dla mnie nie płuczę w strumieniu 
rąk. nie stygnę cierpliwie przed domem po robocie 
czekając na więcej. papieros za papierosem 
odmierza tęsknotę. nie zmieniło się zbyt wiele. 
nie zanosi się na tańce i weselną zawieruchę. 
za to każdego wieczora kurczą się okoliczne chaty. 
chylą ku ziemi. gospodarze wyprawieni w drogę 
odmłodnieją raz jeszcze. 
 
  
 
Dodane przez  milo i ja
dnia 28.02.2014 21:30 ˇ
6 Komentarzy ·
696 Czytań ·
  
 
 |