|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Gotycki krucyfiks z katedry w Sandomierzu |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 14.09.2014 13:19
Pani abirecka, z całym szacunkiem i bez złośliwości. Nie ulega wątpliwości, że jest Pani osobą wykształconą i oczytaną, ale wiersze pisze dość pretensjonalne, dlatego nie mogę zrozumieć tego poczucia wyższości komentując wiersze innych osób. Wręcz mnie to drażni. Tutaj temat stary jak świat, nie ujęty w żaden odkrywczy ani porywający sposób. " przeto" kłuje niesamowicie w oczy a i puenta średnia. Ja naprawdę rzadko się odzywam, czytam wszystko i przetwarzam w sobie. Mnie samej daleko do dobrej poezji, ale staram się nie deptać uczuć innych. Bo nawet w najgorszym wierszu autor jest bezbronny, odsłania swoją wrażliwość i należy to uszanować a nie deptać. Instnieją sformułowania typu; słaby wiersz, niedopracowany i tym podobne wyrażające kulturalną dezaprobatę. Proszę mi wybaczyć szczerość, pozdrawiam. |
dnia 14.09.2014 13:30
Wiersz świetnie dobrany do podniesienia Krzyża, ale czy tekst sprostał tematowi? Chrystusa biczowano flagrum, nie kańczugami, poza tym takie nagromadzenie imiesłowów i przymiotników trochę razi, pozdrawiam. |
dnia 14.09.2014 13:32
Szanowna pani:
a może tak prywatnie? Nie pod wierszem, bo pani komentarz nie jest żadnym komentarzem, ale impertynenckim pouczeniem. W imię czego oraz kogo? Ma oczywiście pani prawo nie zgadzać się z moim zdaniem i ma pani prawo nie akceptować moich wierszy, gdyż takie jest prawo Portalu. Zresztą każdego portalu.
Natomiast odnośnie wiersza, to:
a) proszę raz jeszcze przeczytać dokładnie tytuł,
b) zastanowić się nad zjawiskiem tzw. ekfrazy (termin dostępny w internecie),
c) pojechać do Katedry sandomierskiej,
d) porównać swój ogląd rzeźby z moim opisem,
e) wyprowadzić własne wnioski,
f) i następnie - po swojemu - ocenić.
I jak kiedyś napisałam innemu panu, rewanżyzm w tym miejscu, nie najbardziej na miejscu.
Nie miałam zamiaru "podeptać pani uczuć". Przede wszystkim dać należało tam dać inny tytuł, który wyjaśniłby błogosławiony stan peelki, wtedy i sam wiersz stałby się bardziej zrozumiały. |
dnia 14.09.2014 13:45
Szanowna Pani, podkreślałam ,że nie jest co rewanżyzm ani nie mam pretensji o komentarz pod moim wierszem. Zrozumiałam tytuł, znam wygląd rzeźby,ja tylko twierdzę że wiersz nie jest błyskotliwym tworem poetyckim a raczej skrupulatnym opisem.Przedstawia wiernie,ale nie porywa, nie ma " poetyckiej uczty" ot co. W pisaniu sprawozdań i reportaży byłaby Pani niedościgniona :) Szanuję rozległą wiedzę, ale niestety nie każdy może być artystą. |
dnia 14.09.2014 13:48
Silvo proszę przeczytać moją odpowiedź no_name. A przede wszystkim skonfrontować swoje uwagi z oryginałem.
Krucyfiksy gotyckie rządzą się innymi regułami prezentacji "Ukrzyżowań". Tam dozwolone wszystko: brak cierniowej korony, brak śladów ubiczowania względnie nadmiar ran, różne warianty ułożenia stóp, spokój na twarzy Ukrzyżowanego, przeważnie otwarte usta lub nawet - jak w Sandomierzu - uśmiech.
Opis sporządzony został z autopsji i wszyscy, którzy najpierw widzieli ten Wizerunek, a nastęnie porównali go z wierszem, wiersz uznali za udany.
Flagellum a kańczug są traktowane zamiennie. Wciąż ten sam, obciążony ołowianymi ciężarkami, bicz.
I nie wiem czemu imiesłowy z przymionikami stanowią aż takie "nagromadzenie"? A co się uwzględnia przy charakterystyce dzieła sztuki? W moim przypadku rozpisanym na wersy. |
dnia 14.09.2014 14:01
No_name ocenę mojego "artyzmu" proszę pozostawić jeszcze innym. Dziękuję za komplement w materii sprawozdań i reportaży; rzeczywiście sporo mam ich na koncie.
Co do zaś "poetyckiej uczty", to - pani wybaczy - obrazowe przedstawienie kogoś lub czegoś wcale nie musi być "poetycką ucztą", a nawet - poprzez pustosłowie - jest dlań szkodliwe. Wystarczy, iż liryk (opisowy) komuś coś uzmysławia, a to jest już bardzo dużo.
Myślała akurat pani, że "dogryzie", a tu - za przeproszeniem - guzik i chała, łącznie z zarzuceniem wierszowi braku błyskotliwej puenty. W poesiae doctae przede wszystkim liczy się spostrzegawczość. Właśnie ta "ascetyczna", nie porywająca, reportażowo-beznamiętna spostrzegawczość, którą - w przeciwieństwie do pani - bardzo wiele osób nazywa artyzmem [par.: wiersze historyka sztuki śp. Księdza Profesora Janusza St. Pasierba]. |
dnia 14.09.2014 14:38
Nie znalazłam w wierszu niczego, co by mnie zatrzymało. Od strony warsztatowej - wspomniał o tym już ktoś - przeciążenie epitetami czyni tekst nużącym. |
dnia 14.09.2014 14:43
Słusznie, Pani Mariolu, jak się kogoś lub coś opisuje, wówczas ten, kto czyta albo słucha, poczuć się może znużony.
Zwłaszcza, gdy tego "kogoś" opis ów zupełnie nie interesuje ;) |
dnia 14.09.2014 15:47
Dopisek dla wszystkich, którzy kręcą nosami na zamieszczony w powyższym wierszu nadmiar przymiotników oraz imiesłowów:
Janusz St. Pasierb: "Cristo de Gran Poder" (W: Tenże: "Wierzę". Posłowie: Prof. dr hab. Jadwiga Puzynina, Pelplin 1998. - s. 128):
Zmasakrowany
siny
niosący krzyż
upadający
święty
mocny |
dnia 14.09.2014 15:50
W tamtym roku o tej porze byłam na wycieczce trzydniowej w Sandomierzu. Zwiedziłam wszystkie kościoły, kościółki, katedrę i wspaniałe zabytki tego miasta. Coś pięknego.
Niestety nie znam i chyba nie przeczytam wiersza w swoim życiu, który oddałby cierpienie Chrystusa na krzyżu. Po prostu nie da się tego zrobić w sposób mistrzowski, nawet wręcz umiarkowanie dobry.
To jest porywanie się z motyką na słońce, nie jest to temat dla grzesznego człowieczka. Zawsze będą to napuszone dyrdymały i nic nie znaczące kolokwializmy.
"Przeto" wręcz śmieszy.
A strofa z radianem nie powinna ujrzeć światła dziennego.
Niestety wiersz wybitnie nieudany. |
dnia 14.09.2014 16:14
Po pierwsze wiersz opisuje rzeźbę, nie cierpienie, które akurat na tym Wizerunku cierpieniem nie jest;
Po drugie: mało kto stosunkowo wiernie oddał ból Ukrzyżowanego, ponieważ tego bólu ludzkimi słowami oddać się nie da;
Po trzecie: czy trudno zrozumieć różnicę pomiędzy opisem dzieła sztuki, a duchową ekstazą, która przemienić się może, lecz nie musi, w poezję? Skądinąd, i z tym się zgodzę, z pewnością sztuczną oraz napuszoną.
Po czwarte: zaintrygował mnie łagodny uśmiech Wizerunku, stąd owe strofki...
Po piąte: "radian", czyli promień wyłącznie oddaje typowo indywidualne spostrzeżenie autorki, w związku z czym rada Komentatorki, co powinno, a co nie powinno ujrzeć dziennego światła nie jest za bardzo jej sprawą, gdyż każdemu wyrazić wolno swoje myśli jak on je sam widzi.
Po szóste, bo tak nakazuje zwykła uczciwość każdego komentatora, w związku z punktem piątym, wypadałoby od siebie dodać, że:
"Moim zdaniem, niestety, wiersz wybitnie nieudany." |
dnia 14.09.2014 16:21
Widziałem ten krucyfiks kilka razy i nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak np. narzędzia tortur w podziemiach tejże Katedry. Szkoda Neli, że ta wycieczka nie odbyła się w tym roku.
Pozdrawiam :))) |
dnia 14.09.2014 18:20
tak się złożyło ze w owej katedrze przyjmowałem sakrament bierzmowania. w dzieciństwie i latach "podlotkowych" bywałem niemalże co niedziela na nabożeństwach. abirecka bardzo solidnie oddała istotę tej rzeźby, co do próby opisu cierpienia, nie raczej nie ma takiej próby. jak już tu napomknięto, chyba nie jest to w ludzkiej możliwości. |
dnia 14.09.2014 18:46
Bywam tutaj rzadko i nie prowadze potyczek lirycznych:)) nigdy tez nie bronie moich wierszy. Na krytyke odpowiadam czasem dowcipnym limerykiem, czasem nie mowie nic, bo co to zmieni. A opis gotyckiego Jezusa jest piekny. Bardzo mnie zaciekawil, bowiem w Sandomierzu nigdy nie bylam. Mam juz cel na nastepna wizyte w Polsce. Pozdrawiam ... boskoscia uglaskal zwasnionych:))))) |
dnia 14.09.2014 21:48
Boskością
ugłaskał cierpienie,
To po co o godziny dziewiątej Jezus zawołał ?
Eli,Eli, lama sabachthani? |
dnia 15.09.2014 02:09
Byłam w Sandomierzu i widziałam ten krucyfiks - dzięki temu opisowi Pani Neli przypomniał mi się ten Wizerunek. Prawdę mówiąc, już zapomniałam, gdzie go widziałam, ale wiersz opisuje to w tak wierny sposób, że nie mam wątpliwości, że mówimy o tym samym. Ale dodałabym jeszcze jedną bardzo ważną informację. Otóż Chrystus ma na nim tak jakby podwójne oblicze - w zależności z której strony na niego się patrzy. Jedna strona przedstawia twarz cierpiącą, a druga właśnie łagodną, uśmiechniętą. Tego nie ma na żadnym innym wizerunku. A korona cierniowa też jest niespotykana - taka promienista, tak, że określenie "strzelającym radianem pięciopalczastym", jest bardzo trafne - to tak wygląda!
Serdecznie pozdrawiam. Barbara. |
dnia 15.09.2014 02:22
Prośba do Moderatora: Jeśli to możliwe, proszę w mojej wypowiedzi poprawić słowo "wizerunek" na "Wizerunek" - przez duże W, bo przecież jest mowa o Bogu! Jest użyte dwukrotnie. Przepraszam i z góry dziękuję. Barbara. |
dnia 15.09.2014 08:33
"Boskością ugłaskał cierpienie" - mówi bardzo wiele o wyrazie twarzy ukrzyżowanego, który jest "uśmiechem" podsumowany w ostatnim wersie. Środkowa część wiersza dotyka szczegółów okaleczenia ciała.
Mimo, że nie widziałam tego wizerunku, wyobrażam go sobie, wiersz oddaje wiernie jego wygląd. A wyrażenie - "rozluźnia przebite dłonie" uzmysławia poddawanie się cierpieniu ze spokojem gdy "wciąż przygwożdżony" ludzkimi słabościami znosi poniżenie i ból. Pozdrawiam |
dnia 15.09.2014 09:52
A może ten uśmiech na twarzy Jezusa można inaczej ocenić, ze to wszystko jest lipą? Jeżeli Jezus na Krzyżu okłamał dobrego łotra, to dlaczego nie może tego zrobić artysta? |
dnia 15.09.2014 10:13
Pani Barbaro! Patrzyłam od en face, stąd zatrzymał mnie ten prześwietlający cierpienie uśmiech. Fakt, profil Wizerunku pokazuje ogromną mękę. Ja jednak właśnie od tej frontalnej strony zauważyłam, iż ktoś powiesił jako woto - na razie (do 25 maja 2013 roku jedyne) - wielkie srebrne serce. |
dnia 15.09.2014 10:14
Wiersz bardzo empatyczny. Można sobie wyobrazić. Interpretacja Wizerunku ciekawa, teologicznie bez zarzutu.
Pozdrawiam,lir |
dnia 15.09.2014 17:35
w wierszu jest nastrój surowości wczesnego o "średniego" gotyku. Na ile pamiętam rzeźbę (daaawno temu widziałam) - koresponduje swoim wyrazem z jej charakterem...Dobrze było sobie przypomnieć. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 22.09.2014 12:16
"Jest taka cierpienia granica, za ktorą się uśmiech łagodny zaczyna" - czy jakoś tak (cytuję z pamięci) - ten Ukrzyżowany, a uśmiechnięty, jest w wierszu Autorki równie wiarygodny, jak w oryginale czy też w rzeźbie z sandomierskiej świątyni. |
dnia 22.09.2014 12:29
Tak, Panie Marku, bo w zapisie (nie wierszu) autorki przeważyła, opowiedziana literackim językiem, empatia. A przede wszystkim wdzięczność. Do- oraz za Ukrzyżowanego! Boga-Człowieka... |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 13
Użytkownicy Online: silva
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech
|
|
|
|
|
|