gdzieś pomiędzy tym wierszem
a stacją kolejową wędrówka
bordowa sukienka, opalone nogi, długie
poranne kąpiele, nasze miejsce neutralne
wyznacza ten dom, stacja, ulica Chopina
pomazane przystanki, po coś tu jestem
towarowy z węglem, pomyślałem o tobie
cholerna gra w skojarzenia, nie mam biletu
na ustach resztki szminki i okruchy
trzymające się małymi rączkami ubrania
zaśnieżone ulice, wczorajsze myśli
opuszczony dom, dziura w płocie
chwilowa pustka, podróż tramwajem
wysiadam na Chopina, zaczęło padać
Dodane przez infinitive
dnia 08.07.2007 22:09 ˇ
3 Komentarzy ·
838 Czytań ·
|