poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 29.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Podróżując od siebie (wersja poprawiona)
musiała wcześnie podnosić ciało usztywnione zimnem.
Sen trwał, dopóki hałas zagłuszał ciche krajobrazy.
W starej walizce, schowanej pod siedzeniem,
nosiła jedną połowę świata.

Druga, wyrwana z niej jak chwast, rosła
gdzieś daleko. Ręce skaleczone pustym, wciąż otwierały się
na miękkość i ciepło przypadkowych dotknięć.

Żadna stacja nie dawała wytchnienia, zatrzymując
w drodze tak odległej, jak za pierwszym razem. Dziwiły
te same tłumy ślepców i głuchoniemych.
Nikt nie wiedział o istnieniu. Ukryła je, hibernując
w ziarnie - mogło przetrwać.

Teraz budziło snem, którego nie sposób
nad ranem przypomnieć, mokrym śladem,
nie dającym się wytrzeć. Jak wtedy, na gołej skórze,
rozdarta sukienka, kolejowy nasyp,
chłopaki ze śmiechem w przełyku. Wstała,

poprawiła ubranie żeby wyjść,
zostawiając myśli na zagrzanym miejscu.


********

Dla wszystkich tych, którym się coś, cokolwiek w I wersji spodobało.
Dodane przez nieza dnia 09.07.2007 17:57 ˇ 28 Komentarzy · 1474 Czytań · Drukuj
Komentarze
nitjer dnia 09.07.2007 19:03
Należę do osób, którym Twój wiersz się spodobał. Chętnie
więc wracam do wersji poprawionej. Pozwól, że zajmę się owymi zmienionymi szczegółami. Mnie 'stalowy zwierz' początkowo aż tak specjalnie nie raził, ale teraz widzę, że rzeczywiście znacznie lepiej bez niego. W wersji poprawionej cieszy mnie przywrócenie frazy
'ręce skaleczone pustym'. Stację w trzeciej strofie wolę z dookreśleniem 'żadna', a tu zostało usunięte. Może
to kwestia mojego indywidualnego specyficznego odbioru, ale
mnie takie dobitne emocjonalne stwierdzenie że 'żadna' jakoś zdecydowanie bardziej przyciąga w tym miejscu do tekstu.
Natomiast usunięcie na końcu 'wykiełkować kiedyś' trawię dobrze.
Bo skoro przetrwa - zdolność wykiełkowania zachowa. Nie trzeba tego koniecznie dopowiadać. Już pierwsza wersja tego Twojego utworu bardzo podobała mi się. Ta więc podoba się tym bardziej. Poprawiona bowiem w większości zmienionych miejsc w sposób podobny w jaki i ja bym poprawiał.

Pozdrawiam Cię Krysiu serdecznie :))
Kuba Sajkowski dnia 09.07.2007 19:20
Sprawnie i z przebłyskami, choć chyba już nieza pisała lepsze kawałki. Przebłysk np tu:

skaleczone ręce wciąż otwierały się
na miękkość i ciepło przypadkowych dotknięć.
(puste mi jest tu niepotrzebne)

Poza tym, najciekawiej w czwartej zwrotce.

(skojarzenie do czwartej:

z tego co masz w kolanie można usypać podjazd

PK "Białko")

Inne uwagi, to usunąłbym "ciche" z 2 wersu, i "mogło przetrwać" - bo zdanie z "mogło przetrwać" zaczyna mi zalatywać masłem maślanym, mimo że tu nieza próbuje grać przerzutnią, ale ta fraza
w ziarnie - mogło przetrwać to taki trochę truizm niż coś, co wnosi cokolwiek.

Pozdro :)
KalisKalis dnia 09.07.2007 20:12
Że niby taka śmierć kliniczna po kolejowym wypadku?
ellena dnia 09.07.2007 22:10
dwie środkowe jakoś mniej dla mnie
za to reszta bardzo
klimatycznie, z napięciem, zatrzymuje
pozdrawiam ciepło:)
ellena
konto usunięte nr 62 dnia 09.07.2007 22:57
nie znam pierwszej wersji, ale ta się podoba ;)
promyczek dnia 09.07.2007 23:29
Nosiła jedną połówkę świata - fajniej mi brzmi i więcej treści wprowadza.
I ostatni wers hm...zaostrzyłabym go.
Ale to ja. A wiersz Twój. I do niego też wracam:-)
piotr kuśmirek dnia 10.07.2007 03:21
przeczytał się, bez zachwytów, ale się przeczytał
nitjer dnia 10.07.2007 06:06
Pogubiłem się Krysiu w pewnym fragmencie swojego pierwszego komentarza. Przecież 'żadna' jest w tej wersji a jam pisał, jakby jej nie było :P Gdy komentowałem miałem bodaj trzy wersje w notatnikach na ekranie i musiały mi się jakoś pokręcić. Sorki :) I pozdrowionka :)))
romanwosinski dnia 10.07.2007 07:03
Smutna ta podróż od siebie. Przeczytał się i spodobał bardzo. Szczególnie waliza z jedną połową świata.

Pozdrawiam!
jaceksojan dnia 10.07.2007 07:47
wersja znacznie lepsza...zastanawiam się tylko nad tytułem...ale jeszcze muszę pogrzebać, coś sprawdzić... :) J.S
sierszeń dnia 10.07.2007 07:50
i ja w klubie:)
Myślę, że albo zostawić ręce tak, jak w Twojej wersji, bo same skaleczone nie mogą być, albo napisać: pustką.
Mogło przetrwać, dla mnie też zbędne.

pozdrawiam serdecznie:)
Bogumiła Jęcek - bona dnia 10.07.2007 12:06
Nie wnikam w szczegóły, zostawiam to lepszym. Przeczytałam z zainteresowaniem, dla mnie to bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam:)
Rafał Gawin dnia 10.07.2007 13:10
tak, lepiej, ale, jak dla mnie, jeszcze do dalszej obróbki.
ale po kolei:

1. strofa:
- ciche jeszcze gorsze od ranne - po prostu robi się bardzo łopatologicznie. na razie zostawiłbym hałas zagłuszał krajobrazy, ale spróbowałbym poszukać na miejsce zagłuszał czegoś mniej oczywistego, np. zamykał (wtedy - rodzaj "przejścia" do walizki).

2. strofa:
- zdecydowanie bez skaleczone pustym, z tych samych powodów, co w przypadku kaleczenia pustką; inna sprawa - albo przecinek po ręce i po pustym (wtrącenie), albo wcale.

3. strofa:
- Żadna - nie ma sprawy:)
- skrócenie końcówki - jak najbardzeij.

4. strofa:
- dalej dziwne, niedookreślone przypomnieć; a wystarczyłoby właśnie jedno sobie (które wcale tutaj nie wskazuje, że "sen-koszmar" dotyczył tylko jednej osoby), przed, ale równie dobrze zamiast nad ranem.
- śmiech w przełyku wciąż tak samo kontrowersyjny, nieprecyzyjny, mogący nasuwać dziwne skojarzenia (np. takie, że "chłopaki" są w przełyku, razem ze śmiechem); zdecydowanie coś bym z tym zrobił - np. dałbym chłopaki i śmiech, z tym że do smiechu poszukałbym epitetu, który informowałby, że "smiech utkwił chłopakom w gardłach", najprościej chyba chłopaki i milknący śmiech, ale, moim zdaniem, przydałoby się coś bardziej precyzyjnego, niemalże "złowieszczego".

5. strofa:
- jak wcześniej - przed żeby brakuje przecinka; dałoby się to usprawiedliwić, gdyby w innych miejscach tekstu interpunkcja była w podobny sposób "wybrakowana" (nie liczę braku przecinka między tytułem a 1. wersem, czego chyba nie muszę tłumaczyć;))
- naprawdę nie da się niczym zastąpić zagrzanego?

pozdrawiam.
henpust dnia 10.07.2007 21:21
Przegapiłem wersję pierwszą. Podoba się, bez żadnych analiz. Pozdrawiam. Henryk
nieza dnia 10.07.2007 22:55
nie przegapiłeś :) ale dziękuję za akceptację i brak analiz :)
Pozdrawiam . Krysia


Dzięki wszystkim :)
Grzegorz Wołoszyn dnia 13.07.2007 15:37
W tym tekście jest wiele potencjału, ale wymaga dalszej obróbki. Jeśli wolno mi cokolwiek zasugerować, to zmieniłbym następujące rzeczy: ciało usztywnione zimnem zamieniłbym po prostu na zimne ciało, bo ma większy walor wieloznaczności (gdzie dodatkowo obok odrętwienia jest gra z martwotą, a przecież to świetnie koresponduje z bohaterką) i brzmi lepiej; posłuchałbym Wierszofila co do zamykania krajobrazów, wyrzucilbym pod siedzeniem i jedną, bo to ociera się o tautologię, dalej zlikwidowałbym z niej, ponieważ jest to niepotrzebna wata, oczywistość; Wierszofil ma też rację co do pustki, ja bym tam dał po prostu skaleczone ręce, które znów świetnie korespondują z bohaterką i poszerzają znaczenie okaleczenia; dalej napisałbym: wciąż otwierały się lekko pod (lub na) ciepłem przypadkowych dotknięć; myślnik zastąpiłbym który - brzmi lepiej, naturalniej, a wyrzuciłbym natomiast który z następnego wersu, choć to wymaga pewnego wysiłku w przeformułowaniu zdania; następnie: chłopaki ze stojącym w przełyku śmiechem, choć liczę się z tym, że to pewnie nie w Twoim stylu ;-) W poincie raczej zamieniłbym miejsce na piasek - ma on walor podwójny - po pierwsze podkreśla skalę wewnętrznego rozbicia, po drugie podkreśla kruchość, "sypkość" bohaterki i obojętność świata i czasu. Pozdrawiam serdecznie! Mam nadzieję, że to Ci się do czegoś przyda.
nieza dnia 13.07.2007 19:00
wooooow ! przeanalizuję to na spokojnie
wielkie dzięki poeto:)
Sosna dnia 13.07.2007 20:57
Zaczęłam od tej wersji więc przy niej zostanę. Wczytałam się w treść mocno Krysiu i leży mi, oj jeszcze jak!. Bardziej foma - no wiesz ja króko i węzłowato wolę - powinna mnie odstraszyć, jednak wytrwałam. I podoba mi się w całości, bez zrzędzenia. Pozdrawiam
nieza dnia 13.07.2007 21:02
a ja bez zrzędzenia też - dziękuję bardzo i pozdrawiam Cię :))
nieza dnia 14.07.2007 23:50
Wszystkim udanych wakacji życzę !
na mnie już czas !
kiwak dnia 15.07.2007 23:09
a ja bez ciebie...
nieza dnia 18.07.2007 20:05
"... jestem tak smutny
jak kondukt w deszczu pod wiatr.
Bez ciebie jestem wierutny
Pozór mężczyzny i ślad.
Bez ciebie jestem nieładny,
bez żadnej szansy u pań.
Bez ciebie jestem bezradny
jak piesek, co wypadł z sań.(...)"

Pozdrowionka z Pobierowa :)
kiwak dnia 23.07.2007 13:02
"A ja
A ja bez ciebie
Jakby bez ręki
Jak niebo bezchmurne
Które traci błękit

A ja
A ja bez ciebie
Niczym nad przepaścią
I choć gwiazdy liczę
Trudno będzie zasnąć

A ja
A ja bez ciebie
Jak pień powalony
I jeszcze słyszę tylko
Ziemi straszny skowyt"
DEMOKRYT dnia 15.08.2007 18:10
Tekst z rodzaju tych, co pozostawiają po sobie wrażenie. Bardzo dobrze prowadzisz, zaciekawiasz z lekkością pióra dając sobie radę z przekazem. Pozostawiasz również pewne pole tylko dla czytelnika - dla subiektywnej interpretacji. Podoba mi się styl.
DEMOKRYT dnia 15.08.2007 18:15
...a... jeszcze chcę dodać, że w 2 strofie 2 wers według mnie nie powinien się kończyć zaimkiem zwrotnym, ale następująco: się otwierały - bo to tak bardziej polsko brzmi.
nieza dnia 16.08.2007 20:37
baardzo mnie to cieszy :) mimo że jestem teraz w dwukropku czytając
Twój komentarz z jedną poprawką i poprawki prawie bez komentarza kolegi Grzesia ;) i co ciekawe, zgadzam się z Wami z całej swej rozciągłości że tak powiem :)
Andrzejsondej dnia 14.09.2007 16:22
bardzo ciepła i przemyślana całośc , ja też podejmuje temat tabu jakim jest dzisiaj Bóg , i coś co istnieje ale nie moze być ogarniete ludzkim rozumem , zaprawdę powiadam wam w tym czasie wslizgnąc się z dogmatem do poezji jest nielada wyzwaniem na oszczerstwa i jednostronne zaszuflatkowanie chc czasem trafiają się nam takie chwile słabości że piszemy dla Boga i dla siebie choć w poezji religijnej od której stronie chociasz napisałem jeden wiersz dla Anny Kamienskiej musi być siła ducha i przesłania ,, mistyka w stanie przeszłym i niech nikt mi nie mówi że jestem człowiekiem z różańcem w ręku....
nieza dnia 19.09.2007 19:26
:) fajnie że jeszcze tu ktoś zagląda
dzięki Andrzeju za wizytę :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67111234 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005