dnia 10.03.2015 13:48
no! supererotyk z duuuuuuużym plusem
pozdrawiam stygnąc |
dnia 10.03.2015 14:13
hehe ;) dzięki za poczytkę, pozdrawiam, Kaemie. |
dnia 10.03.2015 14:30
...taaaa - dendrologia i "fantazje" |
dnia 10.03.2015 14:37
Mithotynie - a misie widzi, że dendrologia i samo życie, w jednej ze swoich fajniejszych i apetyczniejszych postaci :) dzięki za lekturę. serdecznie :) |
dnia 10.03.2015 15:12
Ależ te drzewa sensualne!!! Super. Pozdrawiam. |
dnia 10.03.2015 17:14
Erotyk w super wydaniu, przynajmniej tak odczytałem.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 10.03.2015 17:31
Silvo, Etszkedzie - cieszy Wasza przychylność dla tekstu, cieszy fajny/pozytywny odbiór :) serdeczne. |
dnia 10.03.2015 17:47
smaczków w tym smaku, że ho ho.
pierwsza widzi się kapeńkę za dokładna (ostatni wers) niekoniecznie mam racjo.
serdeczno i pogodno:) |
dnia 10.03.2015 18:25
Sekrety dziupli pod dębem - no, no. |
dnia 11.03.2015 07:23
"poznałam głęboki język drzew
sięgając soczystego korzenia
dotknij mnie
a wyszumię sekrety dziupli
pod rosłym dębem
drży samosiejka jęcząc
o pospieszne zdzieranie kory
zawstydzone wiewiórki stroszą kity ... "
Tyle erotyku, reszta to "technika".
Pozdrawiam, naprawdę serdecznie. |
dnia 11.03.2015 07:47
Juliuszu - bystre oko :) masz rację, ten wers wydaje się zbędny i bez niego będzie klarowniej. poproszę M. o korektę. wielkie dzięki, serdecznie :)
Kazimiero - ot, samosiejka jedna. osiki - te spod dębu -i tak mają ;) miło Cię gościć, pozdrawiam.
Zalesianinie1 - wyłowiłeś kwintesencję. fajnie, podoba misie, ale z drugiej strony mam wrażenie, że taki koncentrat wyjaławia nastrój/klimat. jednak rozumiem stanowisko i racje minimalistów, do których pewnie należysz :) dziękuję za czas, za owocny komentarz. również b.serdecznie. |
dnia 11.03.2015 08:30
nie tym razem, choć warsztat jak zwykle najwyższych lotów |
dnia 11.03.2015 09:31
Adaszewski - z gustami nie dyskutuję, ale szanuję i jest mi niezmiernie miło, że Pan zagląda do moich tekstów i nadal czyta. dziękuję. serdeczne. |
dnia 11.03.2015 09:40
w sumie
niczego sobie |
dnia 11.03.2015 09:52
Na prośbę Autorki usunąłem ostatni wers pierwszej strofy. Treść miał następującą:
a wyszumię sekrety dziupli
Pozdrawiam. |
dnia 11.03.2015 10:13
Katarzyno - i cac :) P.Moderatorze - ukłon. pozdrawiam Państwa. |
dnia 11.03.2015 10:53
A szkoda tego usuniętego wersu.
W wierszu zgrzyta mi straszliwie ograne już "zlizywanie słodyczy" (tym bardziej, że masz później w końcówce oblizywanie warg - więc powt.
Ale całość rzeczywiście dobrze pomyślana i zmysłowa, a niedźwiedź dobierający się do barci - cud (nomen omen) miód.
:) |
dnia 11.03.2015 12:04
Fuj to jest, bez wyczucia słowa, przykro mi,
pzdr |
dnia 11.03.2015 13:10
Gloinnnen - przez amputację pozbyłam się dopowiedzenia, niejako zdradzania przed czasem, co zaistnieje w treści. poza tym zyskałam przerzutkę i fajne nawiązanie do 2 strofoidy. ze "zlizywaniem słodyczy" pełna zgoda, posłużyłam się kalką, mogłam ciekawiej to rozegrać. z drugiej strony podziałałam paralelą dla: zlizywać/oblizywać. dziękuję za konstruktywne uwagi i przychylność. Pozdrawiam serdecznie.
Cyjanku - omiń (zrozumiem) ale "fu"j zachowaj dla siebie, zanim po raz kolejny przekroczysz moje skromne. pozdrowienia zza progu - wolne od wszelkiej przykrości. |
dnia 11.03.2015 15:13
niedźwiedź dobierający się do miodu! No, no! Słodko i przewrotnie jakby? Można dosłownie, ale można i z dwoma dniami, czy jak sie tam to licho nazywa!...Pozdrawiam z perskim, Ewa |
dnia 11.03.2015 15:42
Ewo - zastanawiałam się, jak tak naprawdę wygląda "perskie oko". znam podtekst, rozumiem kontekst, no ale jak wygląda? czy jest przymrużone? zza rzęs trąci manierą? kpiną? pomruguje rubasznie? puszcza się spod uniesionych brwi? kiedyś tam wpadła mi w ręce powieść J.Amado "Pasterze nocy" i od tamtej pory "perskie" niezmiennie kojarzy misie z okładką tej książki. Taki off top,... na marginesie :) pozdrawiam cieplutko. |
dnia 11.03.2015 16:05
Wybacz kasiu, ale wiersz jest paskudny, same skojarzenia są odpychające. Dawno nie czytałem nic tak odpychającego i przykro mi z tego powodu, że nie mogę powiedzieć o wierszu nic dobrego,
pzdr |
dnia 11.03.2015 18:02
Kasiu, "perskie oko" - to takie mrugnięcie jednym oczkiem na znak, że to, co się w danym momencie mówi, nie jest powiedziane tak całkiem serio-serio, tylko z przymrużeniem oka właśnie. I tak właśnie odebrałam intencję Twojego wiersza. Jako taką małą prowokacyjkę...Z uśmiechem, Ewa |
dnia 11.03.2015 18:10
Ewo, w porząsiu, jest O.K. :) podzieliłam się tylko z Tobą moimi dumkami w temacie. btw, ja to mam dylematy, aż sama stawiam ócz w pion ;)) miłego wieczoru :)
K. |
dnia 12.03.2015 12:54
Z.Herbert- zupełnie w innym kontekście napisał- "w gruncie rzeczy to była to sprawa smaku".
A że kwestia "smaku" jest pojęciem bardzo zindywidualizowanym, każdy ma do swojej wizji prawo.
Popierając wypowiedź Ewy, jednak z komentarzem uzupełniającym- doceniam sprawność warsztatową tekstu, ale tym razem nie moje klimaty.
Pozdrawiam.:):) Ola. |
dnia 12.03.2015 12:55
PS. Oczywiście bez drugiego "to" w cytacie.O. |
dnia 12.03.2015 13:26
Olu r11; rozumiem. kiedy opublikowałam ten wiersz w innym miejscu wywiązała się spora dyskusja. konkluzja była następująca: są osoby używające do każdej konsumpcji sztućców i są takie, które uważają, że niektóre ambrozje smakują jedzone wyłącznie palcami :) dziękuję za lekturę. serdeczne. |
dnia 13.03.2015 13:15
:):)
Ola. |
dnia 13.03.2015 13:22
:) |