Jeszcze wczoraj tak czekałem
Na kogoś takiego jak ty.
Po prostu pokochać chciałem,
Aż odwiedziłaś moje sny.

Ale zanim cię poznałem,
Kiedy na mnie ty czekałaś,
W gównie, w świństwie się tarzałem;
Lecz wczoraj mnie stąd wyrwałaś.

Gdy dzisiaj ciebie spotykam
Są chwile szczęścia i smutku.
Złe - gdy na telefon czekam.
Dobre - gdy jesteś tu, kotku.

Ale największy sprawiasz ból,
Gdy ten telefon zawodzi.
Ja czuję się jak jakiś gnój.
Czekam - to cię nie obchodzi.

Lecz już jutro przestanę tak
Czekać, bo będę ciebie miał.
I będę czuł twoich ust smak.
I odejść stąd nie będę chciał.

Albo czekać przestanę, gdyż
Poczuję, że odejść trzeba.
Nie będziemy się ranić już.
Już nie damy sobie nieba.