| deptak gwarem pęcznieje, tłumy w rajskim ogrodziesączą niebo przez słomki. w ustach smak curaçao.
 dejá vú. wieczór pachnie bzowo, bzowo - nieznośnie
 
 znad stolików, znad szklanek głośny śmiech się rozchodzí
 z zeszłoroczną beztroską. (nic się tu nie zmieniło
 jakby tamten maj nadal gościł w rajskim ogrodzie)
 
 śpiące łodzie czekają przy znajomym pomoście -
 białobrzuche rumaki. tak zwyczajnie popłyną
 świtem. wiatr wzburzy grzywy bzowo, bzowo - nieznośnie
 
 mocno trzymać się siodła (i emocje na wodzy)
 nie pamiętać, że usta miały barwę zbyt sino -
 fioletową, jak kwiaty tuż przy rajskim ogrodzie
 
 drugi brzeg za daleko. jesteś kroplą na wiośle
 która kilka chwil trzyma formę, nim rwana siłą
 przyciągania, toń zmąci bzowo, bzowo - nieznośnie
 
 psa zabrano. nikomu nie dał podejść do łodzi
 wypatrywał cię w tłumie, jakbyś zaraz miał z rybą
 wrócić, równo podzielić. czasem w rajskim ogrodzie
 są kolejki. maj drażni  bzowo, bzowo - nieznośnie
 
 
 
Dodane przez zorianna 
dnia 16.02.2016 19:58 ˇ
8 Komentarzy ·
863 Czytań ·
   |