poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMCzwartek, 16.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Procesja Fatimska
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Wiersz - tytuł: Zanim
Otrząśnij się z tej słabości.
Nie należy umierać nie w porę...

M.S.Cervantes


I

Oto moja ręka jak kopyto
taką samą czułością znaczy
wrogów i przyjaciół
oto wasze twarze
spowite w oczach gwiazd
nigdy tak nie było abym mógł
winszować swoim upojeniom
topić żelazo rwać kwiaty
i darować je kobietom
włosy wieńczyły kolumny
płatki opadały na rzęsy
przez to nie mogły mnie zobaczyć
byłem przykryty hełmem
i przez wąską szparę
świat wydawał mi się wspanialszy


II

Czekanie
wypiłem je z mlekiem matki
ostrzegała mnie
przed zbyt pochopnym wyciąganiem wniosków
odeszła i jej pierś zamieniłem
na dzbany obcych domowisk
łza napływa do oka
kiedy wspomnę
jaki byłem wtedy mały
nie dopiwszy dzieciństwa
nie dojadłszy młodości
pozostałem karłem
odziany w łachmany
krocząc z szykiem
rozdawałem uprzejme skinienia i słowa
ufny że jakim cię widzą takim piszą
aż donos na mnie nasłali
ci którzy w tłumie spijali atuty mej śmieszności
teraz z trybun wychwalają słońca na ostrzu miecza
wierzą że im tutaj z rozpędu głów nie poszatkuję
co innego wie puchacz na wieży
i jemu wchodząc na arenę
pierwszy pokłon oddaję


III

Cóż to ma wobec drwiny myśli
odszukujących sens na nowo
jak mirra i kadzidło
pozostawia miły zapach widzom odeonu
przywykłym raczej do krwi i szantażu
powoli
nim najbielsza panna
złamie mój sterczący kutas
chrzęstem łamanych kości
wyścielę łoże kochanki
oto moja ręka a w niej miecz
zbyt ostry by ciąć nim powietrze
zbyt tępy by zabijać nadzieję
już nie pamiętam której obiecałem złożyć ofiarę
nie rachuję wieków na każdej sekundzie zwłoki


IV

Nie ma mojego przeciwnika
nie bijąc się pozostanę tchórzem
czy to los że mnie szydzi
i każe biegać za cieniem
dużo tu pochodni
i blasku opadającego w ciemność
zanim moja ręka taką samą czułością
będzie znaczyć
opada
a za nią pomidory i gwizdy


V

Wyzbywając się czasu teraźniejszego
gubię się w domysłach o znikomości ja
teraz tu i tam są potężniejsze szyfry
aureola ciała
to głównie niewiedza
tych którzy chcą mnie obłaskawić

VI

Zanim podjąłem straceńczą pogoń
za własnym sobą
gdy liczba ruchów była ograniczona
wierzyłem że to sprawiedliwa walka
kto silniejszy ten zwycięża
że jako tryb wypełniając zadania
stanowię potęgę machiny
stygmat czasu wbił mi gwoździe
stąd błazenada
jeszcze jeden nic nie znaczący cwał
sekundanci zacierają ręce
na ciekawsze historie
przeczuwają mój powrót
o którym nawet się nie domyślam
w marach jaźni


VII

Jeśli świat zmienia się każdego dnia
a każdy dzień rozświetla nowym porankiem
to pozostaje mi wybór
być tchórzem albo wojownikiem
porzucić poświęcenie posiadanie
i podobne kłamstwa
jak mam walczyć przeciwko dobru
niosąc zło na szranku
teraz tu jest widnokrąg
obezwładniający me pragnienia
teraz tam jestem jak mucha
przyklejony do bandy


VIII

Arbitrzy usnęli
zimne zatopione w skroniach kciuki
są dla mnie drogowskazem
jeśli nie wykorzystam tej szansy
paszcza rozetrze mnie piędź po piędzi
jednocząc się z zakazanym
unicestwię na wieczność siebie
i wszelkie akty niegodziwości
których dopuściłem się przed sobą
tym bardziej przed innymi
poznam to najbardziej intrygujące miejsce
ale jeśli nie jestem barbarzyńcą
i postępuję zgodnie z waszych sumieniem
czy czeka na mnie nagroda


IX

Oto waham się
nie ma po tej stronie znakowanych pól
są kolory
i ruch
z białego na czarne
z czarnego na białe

Szczytno, 7 października 1990




Dodane przez Ooo dnia 16.07.2016 23:59 ˇ 19 Komentarzy · 780 Czytań · Drukuj
Komentarze
kurtad41 dnia 17.07.2016 07:43
Dwadzieścia pięć lat minęło
i co dobrego z nich zostało?
Czy coś istotnego się zmieniło
i jak zmieniła się ręka/ciało ?

Z tej przedstawionej gonitwy
i przeskoków bieli, czerni czerwieni,
i istniejącej/ych sitwy/zmowy,
czy wyłoni się zbawca/y całkiem nowy?

To wyłoniło się w moich myślach teraz
podczas tej improwizacji
ale myślę o tym nie raz,
bez głębszych poetyckich penetracji.

Pozdrawiam "późniejszego Autora,
te dywagacje zamknąć już pora?
bo teraz jest demokracja!
Milianna dnia 17.07.2016 08:14
przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem d początku do końca - kilka razy

czyta się, świetny tekst!

tak, czasem trzeba się otrząsnąć i nie umierać za szybko
przestać się wahać i podjąć walkę o siebie

pierwsza - cudna
druga, piata i ostatnia - doskonałe
pozostałe - tez ciekawe rozważania

pozdrawiam
INTUNA dnia 17.07.2016 10:46
nie dopiwszy dzieciństwa... nie dojadłszy młodości...
wtedy umieranie jest najboleśniejsze, boli każdego dnia, aż do śmierci;

PIĘKNY
kkb dnia 17.07.2016 10:52
Dokładnie jak Miliana:) super sie czyta, szkoda że sprzedałem kolczugę bym sobie założył i przeczytał przy świecach. :P
Tak serio to bardzo fajne :) pozdrawiam Waścia ;)
koma17 dnia 17.07.2016 11:22
Urzekła mnie druga część. Pozdrawiam
Janusz Gierucki dnia 17.07.2016 12:34
Ooo. Kiedy przeczytałem tę Apologię, sięgnąłem po hiszpańskie wydanie Don Quijote, nawiązujące do pierwszego wydania, ale wzbogacone o miedzioryty, staloryty i litografie które ilustrowały tę opowieść w różnych wydaniach na przestrzeni lat. Pozornie operują tylko bielą i czernią ale to co przekazują wykracza daleko poza zwykły kontrast tych kolorów podobnie przecież jak nawet jednym słowem zapisana karta papieru. To co ważne zawsze tkwi pomiędzy.
silva dnia 17.07.2016 12:48
Przeczytałam z przyjemnością, ale bez III. Pozdrawiam.
no_name dnia 17.07.2016 15:41
O Jezusieńku. Zrywam z siebie wszystko i do rzeki. Cudny.
Alfred dnia 17.07.2016 15:48
Przez całe życie o błędny rycerz
o ideały kopie kruszy
i coraz głębiej mrok spowija
szlachetność jego szczerej duszy

Materiał na kilka ciekawych utworów.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊.
Janusz dnia 17.07.2016 18:10
Homerycka autoanaliza wewnętrznych rozterek peela. Przeczytałem z zainteresowaniem. Zgadzam się z Alfredem - materiał na kilka samodzielnych ciekawych wierszy.

Pozdrawiam
RokGemino dnia 17.07.2016 21:41
podobnie do Alfreda, współczesny czytelnik unika długich utworów

pozdrawiam
bit24 dnia 17.07.2016 22:48
Dołączę do poprzedników - czytało się dobrze, najlepiej dwójkę, ale podzieliłabym na kilka tekstów...Pozdrawiam
Milianna dnia 18.07.2016 08:22
wróciłam do wiersza i zastanowiło mnie to co pisze Juliusz i Alfred
wspólczesny Czytelnik unika długich utworów

Tak, Unika, bo mu spieszno, bo musi lecieć dalej, bo nie potrafi się skupić i zatrzymać. No i przy dłuższym utworze trzeba nieco więcej pomysleć. A to też wysiłek. No bo jak tu sie odnieść do tak długiego dzieła, Trzeba by analizować, czytac kilka razy - to zdecydowanie za duzy wysiłek dla współczesnego "czytelnika":))
Zwróć uwagę, że czytelnik z małej.

Uważam, że niektóre teksty muszą być takie jakie autor stworzył.
Kilka wierszy zmienia przekaz.
To, co Autor chciał wyrazić zginie, jesli zrobiłby z tego kilka utworów(które i tak tu są).

Pozdrawiam serdecznie Autora:)
Janusz dnia 18.07.2016 13:16
Milianno, rzecz jest chyba bardziej złożona - bo ci sami, zabiegani ludzie kupują i czytają prozę, nieraz kilkusetstronicową, gdy tymczasem półek z poezją, szczególnie tą współczesną, prawie nikt nie odwiedza. Rozmawiałem o tym z księgarzami i wszyscy to potwierdzają. Trzeba więc mówić o kryzysie poezji, a nie czytelnika. Nie będę tego tematu dalej rozwijał, poprzestanę tylko na stwierdzeniu faktu.

pozdrawiam
Niepoprawna optymistka dnia 18.07.2016 18:43
Dobry zapis z wielu części, mnie podobnie jak większości też najbardziej spodobała się część druga, a trzecia najmniej,
pozostałe też dobre, ogólnie warto tutaj wrócić, bo jest co poczytać.
Pozdrawiam.
Ooo dnia 18.07.2016 20:57
Dziękuję za wejrzenia, czytanie i komentarze.😊
kurtad41 - 25 lat temu mieliśmy już tzw. demokrację, tekst traktuje o czasach bardziej pańszczyźnianych. Ręka może podków między palcami nie rozgina ale ściska mocno.
Milianna - cieszę się, że moje rozwinięcie niedościgłego motta przypadło ci do gustu. Jestem ostatni, który pisałby pod oczekiwania czytelnika. Dyskurs o wyższości krótkiego pomidora nad długim ogórkiem nie ma sensu z tej prostej przyczyny, że ogórkowi ogólnie jest dobrze, nawet jak się skuli pozostanie zielony; pomidor choć słodki i łatwo go zauważyć w gęstwinie, też ma klawe życie. To nic, obaj skończą podobnie.
INTUNA - podlir ciągle żywy. Dzięki piękne.
kkb, kolczugę warto mieć zawsze przy sobie na wszelki wypadek. Pozdr
koma17 - nie miałem takiego zamiaru. W ogóle nie miałem zamiaru aby coś urzekało lub zohydzało. Cenię twoją opinię.
Janusz Gierucki - ładnie nazwałeś moją pisaninę; obrona siebie przed całym sobą jest niełatwa. To co najważniejsze zawsze pomiędzy. Dziękuję. Od Terra Nostry Fuentesa po tarrantas Paco, Hiszpania jest w moim sercu środkową komorą.
silva - nie wszystko się udaje ale rozumiem, że nie było źle. Odwzajemniam pozdr
no_name a ja do Neckaru i Łyny.
Alfredzie
Mistrzu fraszki
ty co najgłębniej wiesz
jak zrzucać i przyodziewać
fatałaszki
Popełniłem ten utwór
pełen hucpy i pychy
Teraz oblizuję
goryczy kielichy
Pozdrawiam z sercem
wyjętym z ciała
cóż więcej będę
tu opowiadał
Janusz - być może tak jest, nawet z dużą dozą prawdopodobieństwa jest tak na pewno jak prawisz. Jak przystało na starego osła, nie będę czekał następnych 25 lat żeby coś tu zmieniać bo pewnie nie dożyję i po co ma powstać następnych, niepotrzebnych parę wierszy. Dzięki za zainteresowanie bo o nie niełatwo. Pozdr
Juliusz Karowadzi - zawsze istnieje współczesny czytelnik, któremu coś nie pasuje. Nie mogę obiecać poprawy bo napiszę na ten przykład coś wielokrotnie dłuższego i tylko harakiri pozostanie jako jedyne, sensowne pociągnięcie.
kasandra - przepraszam, patrz wyżej, nie będę się powtarzał.
Niepoprawna Optymistko, powiem ci, że sam jestem zdziwiony jak czytam toto.
Wracam i ciągle jestem niezadowolony.
Jeszcze raz adieu.😄
Ooo dnia 18.07.2016 21:42
Ruch konika poza pole walki
i gwizd przeraźliwy
jakby za nieudaczny cios

- wyrzuciłem bo zbyt dosłowne.
małgorzata sochoń dnia 19.07.2016 12:04
Nie wiem, co napisać. Wzruszający, poruszający wiersz.
W IV przeczytałam "moja ręka(...) opada, a za nią pomidory i gwiAzdy" i aż podskoczyłam z wrażenia: "Super!" -pomyślałam. A to nie gwiazdy, a gwizdy...
Jednak dla mnie zostanie już tak, że za tą ręką będą spadały (i to z nieba) pomidory i gwiazdy.
Niepoprawna optymistka dnia 19.07.2016 18:15
Wracam i podziwiam, muszę przyznać, że Autor ma podstawy psychologii opanowane do perfekcji, swoją drogą to chyba każdy z nas znajdzie tutaj jakąś cząstkę siebie, swoich dylematów, swojej walki dobra ze złem, przyznania się przed samym sobą do plam na sumieniu, można tak sobie analizować kolejne cząstki ubrane w dobrą formę, taką jaką mieć powinien dobry przekaz z echem porządnych wzorców, msz.
Miłego wieczoru życzę.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67269593 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005