Na gościńcu do szczęścia nasza podła pamięci
Żywi obraz niepewny jak niepewnie trwa chwila
Spojrzeć w tył zatem teraz kiedy jutro się święci
Niepodobna zupełnie i się z sensem rozmija
A więc z czołem ku górze uniesionym wysoko
Maszerować niebacznie to się kiedyś opłaci
I nie ulec pagórkom rzekom patrzeć szeroko
Chodź najtrudniej wśród dawnych jest zachować przyjaciół
Więc czym życie jest teraz jak nie pasmem porażek
Po co więc brnąć w nie dumnie oszukując w tym siebie
Jeśli miłość marnieje po co kochać i marzyć
Kiedy naszej już gwiazdy nic nie ruszy na niebie
Trzeba iść i nie zważać i nie pytać dlaczego
Pięści w kamień zacisnąć przetrzeć oczy wziąć chustkę
I z nadzieją żelazną patrzeć dnia kolejnego
Bo wędrówka w tym wszystkim ma wypełnić tę pustkę
Dodane przez blaise14
dnia 24.05.2017 05:22 ˇ
3 Komentarzy ·
533 Czytań ·
|