| 
 powiedziała dzień dobry   
uśmiechnęła się do niej twarz z lustra 
odwzajemniła i nie spłynęła zegarem Dalego  
 
jednym rozciągnięciem ust otwierała pozytywkę poranka 
ze śpiewem ptaków i szumem miasta w oddali 
skoszona trawa działała cuda afrodyzjakiem porannej kawy 
smakowitym wspomnieniem nocy czyniącym ją piękniejszą 
i już nie musi powtarzać moja śliczna wspinając się kolejnymi progami  
wierzy 
 
teraz przytknęłaby dłonie do tarczy słońca by  
w nocnej godzinie oddać siebie kiedy zabraknie słów          
Dodane przez  IZa
dnia 18.10.2017 11:01 ˇ
7 Komentarzy ·
1712 Czytań ·
  
 
 |