poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 19.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
zawieszenie broni
Makrokosmos od kuchni
Wyjdź
Wiersz - tytuł: Wyższy IV: Cegiełka
Niczym nowym są dla mnie ciągłe zmiany szkoły.
Te same zawsze klasy i te same stoły.
I zawsze też znajdzie się jakiś wyższy chłopak,
Przez którego to zachowuję się na opak.

Ku przypomnieniu: pierwszy znieważył mnie w szkolnej szatni
I wygrał starcie w płomiennej rywalizacji.
Poniosłem wtedy za pożar odpowiedzialność
I miesiącami odczuwałem własną marność.
Zemściłem się dopiero na kuligu szkolnym.
Gdy Wyższy złamał nogi, poczułem się wolnym.
Trafiłem do szkoły, gdzie był oddział specjalny.
Tam, wielokrotnie przez kolegów podpuszczany
Zbiłem sznurem innego chłopaka wyższego
I na moją niekorzyść - upośledzonego.

Trafiłem z powrotem do mej szkoły pierwotnej,
Gdzie zacząłem od pierwszej przygody sromotnej.
Nie było tam już mego wyższego rywala
I z początku myślałem, że to dobra zmiana.
Pojawił się nowy - Amadeusz imieniem,
Który zwykł utożsamiać każdą szkołę z chlewem.
Na szczęście znalazł się on w innej niż ja klasie.
Byłem bezpieczny otoczon w kolegów masie.
Niemniej jednak kwestią czasu zaledwie było,
By coś złego z moim udziałem się zdarzyło.
Ktoś rozwiesił w kiblu nadmuchane kondony.
Nie wiedziałem właściwie czemu służyć miały.
Szybko ktoś jednak doniósł na Amadeusza
I na jego tyłku spoczęła rózga sucha.
Myślałem, że oto prawo i sprawiedliwość,
Co też spowodowało we mnie wielką radość,
Ale sprawy innym torem się potoczyły,
A problemy bardzo szybko się pojawiły.
Amadeusz rozpoczął szukać konfidenta,
A potrzebna była mu do tego przynęta.
Raz podczas przerwy Amadeusza ujrzałem,
Gdy spokojnie z grupą kolegów rozmawiałem.
On za to słuchał uważnie jakiegoś synka,
Który pierdolił trzy po trzy jak katarynka.
Ku memu zdziwieniu wskazał wnet palcem na mnier30;
Amadeusz zaczął się zbliżać patrząc groźnie
I nim zdołałem jakkolwiek zareagować
Silny cios zdołał na mej twarzy wylądować.
Po chwili usłyszałem, że jestem kapusiem,
Konfidentem oraz tchórzliwym jak chuj strusiem,
A mój ojciec jest pijakiem oraz złodziejem.
Z początku myślałem, że zaraz stamtąd zwieję,
Lecz słowa Amadeusza w końcu dotarły
Oraz mój honor niemal na wylot przeżarły.
Prawdą to, że mój ojciec gorzołę uwielbiał,
Acz nigdy nie zdarzyło się, by coś rozkradał!
To oszczerstwo spotkać się z reakcją musiało.
Kilku kolegów natychmiast mnie podpuściło,
Żebym oddał Amadeuszowi z nawiązką
I to nie jakąś tam pierwszą lepszą gałązką.
Trwał remont szkoły i kilka cegieł leżało,
A w takim wieku za mądrze się nie myślało.
Zaszedłem zatem od tyłu Amadeusza
I zdzieliłem go w łeb cegłą tuż obok ucha.
Osunął się więc nieprzytomny na boisko.
Kumple klaskali i nucili rSan Franciscor1;.
Nie trwała jednak długo radość i balanga.
Dość poważna była mojego czynu ranga.
Przybiegł wychowawca, a ja wciąż z cegłą w ręce
Zaklinałem się i tłumaczyłem zawzięcie.
Amadeusz krwawił na ziemi z tyłu głowy.
Po chwili cucił go już ratownik ostrożny.
Przyjechał radiowóz. Do dyrekcji trafiłem
I tam dopiero pierwszy raz się rozpłakałem.
Czy mój rywal przeżyje nie wiadomo było.
Co takiego do cholery we mnie wstąpiło?!

Zamknięto mnie w więzieniu na dwa dni i noce.
Ciągle marzłem przez dziurawe i brudne koce.
Milicjant nie pytał - tylko bił, przesłuchując.
Siedziałem dwie doby oskarżeń wysłuchując,
Lecz w końcu ze szpitala dobre wieści przyszły,
Gdzie pękniętą czaszkę leczył mój rywal wyższy.
Nie pamiętał nic z dnia, w którym doszło do bójki
I miał problem z erekcją - nie miał rano stójki.
Rodzice uznali, że lanie to za mało.
Myśleli nad czymś, co by mnie bardziej bolało.
Zabronili mi pół roku wychodzić z domu.
Trzymali mnie w schowku, nie mówiąc nic nikomu.
Spałem więc tam na bardzo niewygodnej pryczy,
A na dwór wychodziłem jedynie na smyczy.
Ponadto, lali mnie rano oraz wieczorem.
Nie spotkałem się nigdy wcześniej z takim bólem,
Gdy ciężki, skórzany i złożony na pół pas
Trafiał w to samo miejsce już ponad setny raz.
Spełnił się mój koszmar zgodnie z wyrokiem sądu.
W mym poprawczaku brakowało nawet prądu.
Był za to nadmiar najgroźniejszych ciemnych typów.
Aby tam przeżyć trzeba było wielu chwytów.
To jednak materiał na następną opowieść.
Muszę kończyć i bryzgane kartofle dojeść.
Dodane przez Pavlokox dnia 19.05.2018 00:32 ˇ 3 Komentarzy · 543 Czytań · Drukuj
Komentarze
Edyta Sorensen dnia 19.05.2018 15:55
A może tak dać se na luz.
Milianna dnia 19.05.2018 23:20
taki zatwardziały, zawzięty Pamiętnikarz z Kolegi:))) nie przeczytałam nawet do połowy, ale puentę Tak:))) Smacznego:)))


Chyba jednak przeczytam, pośmieję się, a co mi tam:)))czasem głupota bywa lecznicza. Może sama się wyleczę z pisania.
Przeczytałam jednak:))))))))))))))))) Spodziewam się, że kolega wyląduje jako dojrzały??? facet w pierdlu. Współczuję bardzo tej smyczy na szyi:)))))))))))) I jak widzę, choć koledze lat nieco przybyło, to nadal ma to samo, roześmiane ryło:))) Przepraszam, ale to wciąga. Ten Rym:)))))))))
Pavlokox dnia 20.05.2018 14:42
Proszę oczekiwać na ciąg dalszy:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67432740 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005