| dnia 09.09.2007 09:08 A jednak, jednak (po kolejnym czytaniu) stwierdzam, że wiersz ma w sobie wiele ciekawych wersów. I jest taki "fasobliwy". Teraz i już, naprawdę na czasie! Podoba się. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 09.09.2007 09:24 Bardo ładnie się czyta. Zrezygnował bym z ostatniej linijki ale to tylko takie moje widzimisie. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 09.09.2007 09:26 Fenrir - witaj, dzięki za wizytę i słów kilka. pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 09:29 zet - dzięki za podzielenie się twoimi wrażeniami. ukłony
 | 
| dnia 09.09.2007 10:40 nooo ślicznie :))
 
 powiesimy kartkę zaraz wracam
 będziesz długo musiał mi tłumaczyć
 
 
 pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 10:49 Barbaro - dzięki za wizytę.
 
 pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 12:10 Tytuł zabrzmiał mi tak po sąsiedzku, że zwabił niczym ćmę.Nie poparzyłam się jest ciekawy i ma w sobie dużą dawkę troski o dzień dzisiejszy i jutro, zapamiętam go , jest szczery i zatrzymuje:))Pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 14:23 Zaciekawia ten "zmarnowany klangor" odsyłający do tradycji romantycznych "wędrowców". Henryk
 | 
| dnia 09.09.2007 14:35 el-rosa
 
 henpust
 
 miło was widzieć - cieszy, że i do was trafiają moje słowa
 pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 14:40 Ciekawie tu u Ciebie. Pozdrawiam!
 | 
| dnia 09.09.2007 14:57 Grzegorz - witaj, cieszy , że wpadłeś na słów pare,
 pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 15:49 podoba mi się
 tylko mam małe ale zapisałabym tak -' i ty zejdź ze swego siądziemy na ławce'
 
 pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 15:59 otulona -serdecznie, do przemyślenia - na dwie fajki, jakby powiedział słynny detektyw z wysp.
 dzięki za spotkanie - pozdrawiam
 | 
| dnia 09.09.2007 16:25 zatrzymał mnie Twój spacer, który i osobisty i taki wszech- jednocześnie
 też czasem chciałabym zdjąć ten ciężar
 
 
 powiesimy kartkę zaraz wracam 
 zapraszam
 ¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
 słoneczności z mojego przybrzegu
 emba
 | 
| dnia 09.09.2007 17:09 ciekawy, dobrze było przeczytać. serdecznie.
 | 
| dnia 09.09.2007 17:44 embo
 
 woody
 
 miło, że i wasz odbiór jest tak pozytywny, dzięki
 pozdrawiam
 | 
| dnia 10.09.2007 06:07 Witaj Włodek:)
 Po pierwsze-kazałeś na ten wiersz czekać,czekać i czekać...w końcu JEST! -nio kumam,że Ty tam musiałeś go wkuć,dokłuć i coś tam jeszcze żeby kłuł gdzie potrzeba i śpiewał jak należy, a na dodatek chyba sobie wybrałeś dla niego ekstra czas..a coś w tym siedzi:)
 Po drugie-wtóry raz nie będę się spierać i zakłócać innym odbioru-myślę to samo o tych samych fragmentach- przy masie dobrego dwa zgrzyty-maleńkie-w zasadzie zgrzytki- no i niedosyt...aleś pan jest od skąposłowia i tu nawet wielogodzinne dyskusje nic nie pomogą-to tylko prośbę mam-wróć jeszcze kiedyś do Bema, może w czymś inszym, drugim-moim zdaniem warto, bo-
 "Nie odległością mierzy się oddalenie.
 Za murem swojskiego ogrodu może się kryć więcej tajemnic
 niż za murem chińskim."
 Antoine de Saint-Exupéry--
 --ale, że sam bohaterski Józef Zachariasz, a i Murad Pasza w znakomitej osobie:)[nio przeszedł gość sam siebie-i bardzo bym chciała mieć możliwość pooglądania sobie takiej osobistości jak modły do nieba zanosi jako Pasza-ale my nie o tym pod tym wierszem] mawiał: "Nie zawsze trzeba mówić co się wie, ale zawsze trzeba wiedzieć co się mówi." to nie będę już Ci głowy suszyć. Dzisiaj wiersz zrodził we mnie dodatkowe pytania-
 jak to jest z tym "zbawianiem" ? - jakie drogi do niego ? ilu musiało niemalże świat objechać,zawojować, by tak szczerze, od serca westchnąć i z taką myślą o Polsce odejść gdzieś tam,daleko od kraju? a ilu wyruszy z tym samym jak z hasłem reklamowym do Koluszek, Ustrzyk czy Babolic wygodnym środkiem komunikacji i ledwo skończy się "gorączka władzy" zapomni kogo, co i w imię czego chciało "zbawiać"? eh.dobry czas wybrałeś Włodek na te strofy.Mam jeszcze i inne pytania-ot np.:takie-czy już jest odkryta jakaś planeta, na którą szłoby zorganizować Wielką Emigrację Dobrowolnie Ale i Dożywotnio Samoskazujących się na Posłannictwo Przewodzenia ?...nio planeta byłaby w sam raz, bo na ziemi za blisko- a ja znowu mogłabym uwierzyć w moc "głosu" w sprawie "zbawienia"-o...  To pozdrawiam serdecznie:)<L>
 | 
| dnia 10.09.2007 06:08 no, powiedzieli wszystko... więc tylko ukłony i Pozdrówka.
 | 
| dnia 10.09.2007 07:34 'swego' z pierwszej strony zamieniłabym na swojego
 
 dla mnie 3 ostatnie wersy
 pozdrawiam ciepło:)
 ellena
 | 
| dnia 10.09.2007 20:30 No nareszcie coś dobrego do czytania bo już byłam załamana.
 Podobnie jak przedmówcy, jest dobre i się nie czepiam.
 Pozdr. z uśmiechem!
 Aś
 | 
| dnia 22.09.2007 13:29 jak dla mnie całość niepotrzebnie i (momentami) nachalnie zarchaizowana. nie spróbowałbyś przepisać tego tekstu, rezygnując z archaizacji? patos - nie ma problemu, zgodnie z zasadą decorum;)
 
 poza tym: 1. i 2. strofa głównie na bazie znanych i ogranych w podobnych kontekstach fraz, metafor i skojarzeń. natomiast w wersach 5-6 2. strofy - po prostu łopatologicznie.
 w 3. strofie już ciekawiej, intrygująco - szkoda, że tylko tyle.
 
 pozdrawiam.
 | 
| dnia 22.09.2007 15:45 wierszofil - dzięki za podzielenie się twoimi wrażeniami, przeczytałem uważnie, formę archaiczną przyjąłem z uwagi na okres do którego nawiązuję, piąty wers drugiej strofy zapisany kursywą to słowa Bema jak i cytat rozpoczynający wiersz, tu nic nie zmienię, nad resztą pomyślę.
 pozdrawiam
 | 
| dnia 23.09.2007 11:38 co do wersów 5-6 - nie chodzi mi o to, żebys tutaj cokolwiek zmieniał, po prostu zasygnalizowałem, że w moim odczuciu ten fragment (w tym m. in. wykorzystanie wspomnianego cytatu) w kontekście poruszanego tematu jest łopatologiczny.
 w każdym razie zawsze możesz pomyśleć nad, nazwijmy to, "sprytniejszym" wykorzystaniem wspomnianego cytatu.
 
 pozdrawiam.
 |