poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.12.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Czy ten portal "umarł"?
FRASZKI
playlista- niezapomn...
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
Ostatnio dodane Wiersze
I nie dyliżans
Mgła
Tuszenie tuszy
Elegancja - Franc(j)a
Egzamin - zapis snu ...
Odłogi
Zaklęcie
wietrzne miasto
Wielka mnogość wszec...
Buty w sądzie*
Wiersz - tytuł: Kreacja a tworzywo. I.
            "Mother" filmowa udręka

Marzenie o geniuszu może zmienić łagodnego twórcę
w groźnego sprawcę, zwłaszcza gdy uwierzy w swoją
boskość. Oto on. Samozwaniec. Wymyśla wciąż na nowo

młodość, kobiecość, macierzyństwo, ale nie ojcostwo,
dom nie wiadomo dla kogo z wolnym wstępem dla obcych,
dramatyczne epizody i swoją w nich obecność. Decydującego

gracza. Namiętnie poszukuje natchnienia, ale nie posuwa
się dalej w akcie kreacji, który za każdym razem kończy akt
zniszczenia. Właśnie wtedy, na zgliszczach, zatrzymuje się
wyobraźnia. Nie sięga dalej i cykl wraca do początku.

Czas wydaje się niepoliczalny. Niezdolny twórca, a może
zimny eksperymentator, niemiłosiernie, wręcz rutynowo,
wyrywa serdeczny kryształ z kolejnego udręczonego
ciała, jakby na granicy życia i śmierci krystalizowała się

wena, jedyne dziecko, które pragnie spłodzić.


Dodane przez Irena Michalska dnia 07.05.2019 10:32 ˇ 13 Komentarzy · 907 Czytań · Drukuj
Komentarze
aleksanderulissestor dnia 07.05.2019 11:44
-:))))
wena jest przereklamowana
w czasach kiedy nie spisano jeszcze zasad poezji miało to jakieś znaczenie
ale w miarę rozwoju coraz mniejsze
mamy zasady siadamy i budujemy zdanie po zdaniu wiersz nie zapominając co to chcieliśmy powiedzieć tak jak byśmy dom z klocków stawiali
i wiersze stroficzne w sumie takie są z podziałem na pietra z wyraźną konstrukcją w pionie i w poziomie a nawet z piwnicą
pozdrawiam -:))))
Magrygał dnia 07.05.2019 12:15
Film oglądałem. Bardzo dobry. Wiersz oddaje film. W każdym razie jego sedno. Pozdrawiam, A
Janusz dnia 07.05.2019 13:12
Interesująca recenzja :) Tak bywa, kiedy ambicje przerastają możliwości...
Moc pozdrowień.
silva dnia 07.05.2019 17:52
Świetnie! Nie znam filmu, ale wiersz jest samoistnym dla mnie dziełem. Pozdrawiam.
adaszewski dnia 07.05.2019 18:18
Bardzo cenię ten film...
Trudno więc zastąpić go wierszem.
Myślę o tym filmie inaczej.
Trzeba coraz to nowych kobiet Rodzicielek i synów Wcielonych, żeby złożyć ofiarę. Nadprodukcja Maryi i Chrystusów nie ma alternatywy... Wiersza nie umiem o tym napisać. Dlatego zamiast marudzić (a od tego zacząłem) doceniam elegancję wypowiedzi Widza, przez niekabotyńsko wielkie W.
Robert Furs dnia 07.05.2019 18:30
wiersz bardzo dobry, czytam go również w oderwaniu od filmu, pozdrowionka,
lunatyk dnia 07.05.2019 18:45
Przekonanie o własnym geniuszu nie prowadzi do niczego dobrego...
Bardzo ciekawy wiersz :-)
Pozdrawiam :-)
Ola Cichy dnia 08.05.2019 10:21
Ja tak jak Robert.
Pozdrowionka :))))
O.
winyl dnia 08.05.2019 17:07
Jak Robert :) film mi nie znany.
PaULA dnia 08.05.2019 21:30
Nie znam filmu, ale tekst zachęca do poznania go. Pozdrawiam:)
Irena Michalska dnia 10.05.2019 10:25
Cieszą mnie komentarze, że tekst można czytać w oderwaniu od filmu. Starałam się, aby tak właśnie było, aby nikt nie odczuwał jakiegokolwiek przymusu jego oglądania. Dziękuję bardzo za refleksje. Dwie z nich wymagają dłuższej wypowiedzi:

Aleksander Wena w filmie to pułapka, w którą świadomie wpadłam, wybierając mniej drastyczny sposób odczytania treści filmu - pierwszy poziom. Na wyższy wspiął się Rafał A.

Rafał Najważniejsze zdanie pada pod koniec filmu w niezwykle dramatycznej scenie. Nie wiem, czy dokładnie cytuję, ale brzmi ono: jestem, który jestem, a ty byłaś dobrem. To wyraźny religijny trop, podobnie jak wcześniejsza scena ofiarowania niemowlęcia. Nie poszłam nim, ponieważ sprzeciw we mnie zanegował, automatycznie wyrzucił z głowy myśl o okrutnym Bogu, który wytresował okrutnych wyznawców. Z dwojga złego zdecydowałam się na szalonego poetę, skoncentrowanego do przesady na słowie wena, którego umysł to nakręcająca się wciąż na nowo i zmierzająca donikąd chora wyobraźnia. Jakoś łatwiej mi to przyjąć. Słuszna jest Twoja interpretacja, ale boli, jak film.

Pozdrawiam dziesięciokrotnie i bardzo serdecznie :)))
abirecka dnia 10.05.2019 16:15
Aha :-)
Irena Michalska dnia 24.05.2019 09:57
abirecka Lakoniczność jest zagadkowa. Aha, pozdrawiam :-)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

84602929 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005