wiatr
ze swoimi słoniami, głowami, tańczącymi kobietami, lwem
na błękitnym tle
zmienia, wywróci wszystko co nie kopie

gdy się ściemnia i chmury łączą się z mrozem by wkurwiać ludzi potrzebą wypierdalania siebie poza parking

wtedy zaczyna się walka
krok po kroku, planowanie kolejnych zasp
unikanie śliskich miejsc, ścinanie głów, wyrywanie kłów
kolejnych kroków, żeby wypchnąć się do marca

gdy tak topnieje
pot i pył mieszają się w poszerzanie parkingu,
wypchnięcia trzydziestu centymetrów gruntu na kopczyk,
wydłubania kamieni i rozsypania żwiru

jest maj, kopiemy
jak nigdy zgodni co do tego
że jeśli raz pokona się niebo
ziemia traci argumenty


*mieszkanie sześciopokojowe